#p7r7S
Niedawno zdarzyło nam się uprawiać seks rano, po jakis 2h poszedł do fryzjerki a ta poprawiała sobie ubranie, on prześmiewczo stwierdził, ze „dobra nie musisz się przygotowywać, ja już dzisiaj po” w odpowiedzi usłyszał „to co nie dasz rady drugi raz?”.
Tydzień temu jego urodziny, kolezanka składa mu życzenia bla bla bla „…i dużo seksu!” Na co on „tego ostatniego nie musisz życzyć, wystarczy ze podziałasz”… krew mnie zalewa, nie uważam się za osobę spięta etc. Ale trochę taktu by się przydało… a już najbardziej obrzydza mnie fakt, ze słowa zostały wypowiedziane przez najbliższa mi osobę, nie mogę na niego patrzeć.
Jest cienka granica między zawadiackim poczuciem humoru, a byciem zwykłym ujem wobec swojej połówki. Zastanów się kochana gdzie ta granica idzie w waszym związku.
Porozmawiaj z nim na ten temat.
Takich osób jak on jest naprawdę wiele. To jest niesamowicie denerwujące. Nienawidzę takich typów. I nienawidzę seksualizowania każdego tematu. I nienawidzę gdy ktoś wtrąca się w moje życie łóżkowe.
Jakbym miała takiego chłopa jak ty to bym go uświadomiła a jakby to nic nie dało to do widzenia.
Zapytaj go, czy w drugą stronę też by było ok, jeśli ty zaczniesz wszystkim facetom dookoła proponować seks? Czy będzie się czuł komfortowo, jeśli zaczniesz go porównywać do innych, choćby teoretycznie i "w żartach", bo przecież on tylko" żartuje", a ty jesteś sztywna i się nie znasz na żartach. Przemyśl, co chcesz mu powiedzieć, co konkretnie Cię rani i co czujesz i spróbuj porozmawiać, jak nie pomoże, to włącz się w żarty. Też zasugeruj, że on Cię nie zaspokaja i że jest zwyczajnie kiepski w te klocki, ciekawe czy go to rozbawi?
Albo kopnij go w tyłek i znajdź kogoś, kto nie jest palantem.
Tylko pewnie go kochasz, a to oczywiście komplikuje sprawę.
Niektórzy tak mają, też mnie to strasznie irytuje... Zacznij od porozmawiania z nim, może on sam nie jest świadomy, że sprawia Ci to przykrość/złość/obrzydzenie.
Niektózy tak mają - tak chamy i prostaki.
@Velasco - nie sposób się z Tobą nie zgodzić ;) ale oni chyba naprawdę nie rozumieją, że to żenujące i żałosne
Z ciekawości, a Ciebie inaczej podrywał?
W sumie jak tak sobie przypomnę, to mnie nie podrywał wcale. Brzmi to trochę banalnie, ale przyjaźniliśmy się i stwierdziliśmy, że będzie może nam być dobrze razem, więc cały proces wszelkich starań został zwyczajnie ominięty
Może nie jestem kobietą, ale w towarzystwie takiego gościa czułbym się... nie wiem, zażenowany?
Na pewno nie chciałbym z takim kimś mieć nic wspólnego. Przekracza granicę dobrego smaku.
Nie nazwałabym takich żartów seksistowskimi, ale żartami z seksu/o seksie. Znam dwóch (dodam, że hetero!) chłopaków, którzy też tak ze sobą żartują i mnie do tego włączają (nie mam nic przeciwko). Masz prawo nie lubić takich żartów i jak radzą ci inni porozmawiaj z nim, bo on ma znowu prawo lubić takie żarty. Po prostu nie zgadzam się, żeby je nazywać w ten sposób.
Seksistowskie żarty, a żarty z seksu o seksie to są dwie różne rzeczy. W wyznaniu jest opisany jak najbardziej problem seksizmu. Zanim zatupiesz nóżką i się nie zgodzisz, polecam doedukowanie się :)
Erotoman-gawędziarz. Pytanie czy sobie w ten sposób rekompensuje, czy faktycznie uznajesz go za zadowalającego w te klocki.
Seksistowskie? Po prostu spermiarskie. No ale taki jego humor, oczywiście masz prawo czuć się z tym źle, więc jeśli zwykłe rozmowy nie działają, powiedz wprost, że on cię brzydzi, że nie możesz na niego patrzeć. Może trafi. Ale jeśli nie, to nie ma sensu tego ciągnąć, to jego sposób bycia - spermiarski typ osobowości i też ma prawo ci odmówić, jeśli nie chce się zmieniać. A skoro zna kobiety, którym się to podoba, to może powinien z nimi spróbować? Po prostu skoro cię to obarcza takimi negatywnymi emocjami, nie ma sensu.
Co to znaczy spermiarskie?
@Mkwebe być spermiarzem składa się z myślenia tylko o jednym