#q0DSS

Mam dwadzieścia lat. I od dwóch leczę się na zaburzenie afektywne dwubiegunowe.

Nie chcę się zagłębiać w temat choroby, wystarczy chyba, że powiem, iż dzieli się to na dwie fazy - depresji i manii.

W szpitalach byłem kilka razy, chodzę na terapię, do psychiatry. Czasami pomaga, czasami nie. Ale nie mam wsparcia od żadnej bliskiej osoby. Dlaczego? Bo nikt nie wie, że jestem chory.

Do psychiatry pierwszy raz trafiłem tuż po skończeniu osiemnastu lat. Niedługo później wyniosłem się od rodziców i wtedy usłyszałem diagnozę. Nie docierało to do mnie, nie chciałem przyjąć tego do wiadomości, dlatego nikogo nie poinformowałem. Ani rodziny, ani przyjaciół, ani znajomych. Nikt nic nie wie - oprócz mnie i osób z którymi współpracuję na terapii. Pobyty w szpitalach tłumaczyłem urlopami, wyjazdami ze znajomymi. Depresję gorszym samopoczuciem. Z manią było lepiej, bo jestem kontaktową osobą, szczęśliwą, z tysiącem pomysłów w głowie. Przy atakach psychotycznych trafiam do szpitala i wtedy stara śpiewka. Nie ma mnie w domu, jestem u rodziny, wyjechałem.

Gubię się już w moich kłamstwach i ściemnianiu. Chciałbym to z siebie wyrzucić, rozpłakać się przy mojej mamie jak małe dziecko, przytulić ją. Chciałbym usiąść spokojnie z przyjaciółmi, wytłumaczyć to wszystko. Dlaczego tego nie zrobię? Bo się boję. Cholernie się boję, że ich wszystkich stracę, że przestanę być dla nich tą samą osobą, którą byłem do tej pory, że stwierdzą, że nie chcą mieć z kimś takim nic do czynienia. Wiem, że coś podejrzewają, trwa to za długo, pytania stają się coraz bardziej niezręczne.
Tęsknię za czasami, kiedy byłem normalny.
greenpurple Odpowiedz

Myślę, że gorzej wyjdziesz okłamując ich, skoro cześć już coś wyczuwa

emballonura Odpowiedz

Jakim cudem udaje Ci się ukryć chorobę przed otoczeniem? Mam kontakt z osobą chorą, która jest stale na lekach i pierwsze objawy manii lub depresji trzeba obserwować z boku, bo chory nawet nie ma świadomości, że coś jest nie tak. Samo dobranie odpowiednich leków trwa kilka miesięcy.

@emballonura wydaje mi się, że skoro ma terapię to pewnie spotkania są 1/2 razy w tygodniu. A terapeuta to chyba osoba, która może te objawy obserwować z boku.
Zresztą mój przyjaciel leczy się na chad i po kilku pobytach w szpitalu jest w stanie rozpoznać te początkowe objawy. Tzn obserwuje sen i robi wykres nastroju, więc zaczyna zauważać gdy coś jest nie tak.

bobylon89

@xyoongix wiesz, że Twój nick jako autor jest na niebiesko?

emballonura

Człowiek cierpiący na dwubiegunówkę nie jest w stanie sam rozpoznać objawów ani manii ani depresji. Często w manii chory stwierdza, że czuje się już świetnie i nie potrzebuje leków i wizyty u specjalisty, co tylko pogarsza jego stan. W manii i depresji traci zdolność logicznego myślenia i w większości przypadków nawet nie pamięta, co się z nim działo podczas tych ataków. Są terapie dla rodzin osób cierpiących na to schorzenie, gdzie można się nauczyć żyć z chorym i reagować w odpowiednim momencie, kiedy leki przestają działać (a po jakimś czasie każdy lek długotrwale stosowany przestaje działać). Osoby chore nieraz trzeba ubezwłasnowolnić, żeby nie zrujnowały siebie i swojej rodziny. Podstawą jest odpowiednie leczenie, dzięki któremu chory może funkcjonować w stanie remisji nawet kilka lat i bez wsparcia kogoś z otoczenia jest to niemożliwe. Więc czy oby na pewno wiesz, o czym piszesz autorze?

608222

Chorzy na ChAD mogą zabić w afekcie i tego nie pamiętać, ale tu "kolega obserwuje sen i robi wykres nastroju, więc zaczyna zauważać gdy coś jest nie tak", więc spoko...

Uzurpatorka

NIe dość, że choroba dwubiegunowa, to jeszcze rozdwojenie jaźni...

ZapomnialamHaslaZnow Odpowiedz

To nie jest coś, co należy ukrywać przed bliskimi. Jeśli boisz się im to zakomunikować, możesz np. zostawić leki na wierzchu, albo ulotkę z opakowania, wizytówkę lekarza lub coś podobnego. Rodzina na pewno zapewni ci wsparcie. Nie borykaj się z tym sam.

esen1a Odpowiedz

Najbliższej rodzinie, partnerce/partnerowi bym powiedział do uchowania jako tajemnica, że oni tylko mogą wiedzieć. Pozostałym bym nic nie mówił (przyjaciołom) ewentualnie coś że masz problemy zdrowotne, że leczysz się ale nie jest to nic czym by się mogli zarazić i że specjalnie nie chcesz mówić o tym. A po co im to wiedzieć? Jeśli nie jest to coś co zagraża ich życiu - ataki, że mógłbyś im coś zrobić to nie muszą wiedzieć. Chyba, że dzielą się z Tobą równie podobnymi informacjami.

KaskaDupaska Odpowiedz

Nie chciałabym otaczać się "przyjaciółmi", którzy nie byliby w stanie zaakceptować mojej choroby.

Lucyfereu Odpowiedz

A czy to nie jest tak, że jeśli to normalni, wartościowi, mądrzy ludzie to powinni spokojnie zrozumieć, że jesteś chory? To nic, czego można się wstydzić-nie masz na to wpływu. Uciążliwe, jasne, ale jeżeli masz normalnych bliskich to myślę, że nie odwróciliby się od ciebie, a zaczęli wspierać. Z resztą, dlaczego mieliby się odwracać?

itsmuffintime Odpowiedz

Współczuję, ale moim zdaniem to nie jest w żaden sposób stygmatyzujące i nie rozumiem dlaczego ukrywasz chorobę. Poza tym, może wybadaj czy na pewno nie masz kogoś w rodzinie z tym problemem? W końcu ChAD najczęściej chyba dostaje się w genach. Ja np mogę porozmawiać z moją ciotką o samookaleczeniu czy inne tam.

greenpurple

Podobno ChAD wynika z nieprawidłowości kontaktu z rodzicem w wieku ok. 1-2 lat. Dziecko wtedy wierzy że ma nieskończone możliwości (nauka chodzenia-dziecko jest w fazie "manii") i jeśli ten proces przebiega nieprawidłowo to rozszczepia się to potem właśnie na manię i depresję (organizm wykończony nadmierną energią), zamiast ustabilizować

greenpurple

Nie wiem czemu dostałam minusy, powtarzam tylko co mi pewna profesor psychologii kiedyś powiedziała, czy tak jest to nie wiem, ale brzmi dość prawdopodobnie i interesująco według mnie

anakonda257

@greenpurple - Ja też nie wiem czemu dostałaś minusy, no ale są trolle na tej stronie co minusują przypadkowo a reszta idzie z tłumem i minusuje, nawet nie czytając komentarza...

Ja się z tobą zgadzam, bo wyczytałam to w książce pewnego psychiatry z doświadczeniem, że nawet choroba Downa może mieć swoje początki w tym okresie życia, jak matka nie okazuje miłości i zainteresowania swoim dzieckiem (znam zalążki takiego przypadku w moim otoczeniu i obserwuję matkę z dzieckiem, więc to się potwierdza póki co, niestety).

Wczesne dzieciństwo kształtuje ludzi na CAŁE ŻYCIE, niestety większość tego nie wie.

Rariti Odpowiedz

Powiem tak: jeżeli ktoś się odwróci od Ciebie ze względu na chorobę(tak to jest choroba a nie "cackanie się ze sobą") to znaczy że nie warto się taką osobą przejmować...

izka8520 Odpowiedz

chyba, że będzie jak z depresją w wielu rodzinach. "wymyślasz sobie problemy zamiast wziąć się za siebie i normalną robotę"

Paranoiczka Odpowiedz

Prosta sprawa - możesz im powiedzieć i wtedy dostaniesz wsparcie i pomoc od nich, a mogą rzeczywiście nie zrozumieć twojej choroby ale to wtedy i tak nie zmienia twojej pozycji. Bo tak czy inaczej jesteś pozostawiony sam sobie i możesz liczyć tylko na siebie. Także mówiąc im prawdę dajesz sobie możliwość na wsparcie z ich strony.

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie