Jak byliśmy dziećmi, to mój brat ugotował kota. Nie naszego, oczywiście. Przyniósł zabitego kota, oddzielił mięso od skóry i przysmażył je na patelni z jajecznicą, masłem, grzybkami (kurkami czy borowikami) i przyprawami, które były w domu. I może jestem chora, ale spróbowałam tego i to było przepyszne.
Nie pochodzimy z biednej rodziny i mieliśmy dużo innego jedzenia.
Rodziców nie było wtedy w domu.
Brat nie został kucharzem, tylko lekarzem, o ile kogoś to ciekawi.
Dodaj anonimowe wyznanie
Obrzydliwe i poje*ane
W sumie brzmi smacznie :)
Tylko dlatego, że traktujemy koty jako zwierzęta domowe. Jeśli byłby to dziko żyjący w dżungli zwierz z gatunku kotowatych, to takich obiekcji by to nie wzbudziło - no chyba, że to "śliczny kiciuś z zagrożonego gatunku", choć dla lokalnej ludności to nie stanowiłoby problemu, bo albo my albo on, ktoś kogoś zje.
Noddam, dla mnie jest to obrzydliwe głównie dla tego że był to kot niewiadomego pochodzenia a w dodatku padlina. Normalne mięso jakie jemy jest z hodowli, więc nie jest na nic chore i zabite powiedzmy, że humanitarnie. Nie zdechło na niewiadomo co ani nie zostało zagryzione.
Ale anonimowe.
@Bulbulator Nie chce zmieniac tematu ,ale nigdy nie mów , ze zwerzeta sa zabijane humanitarne ( te z rzeźni ) Zanim nie dowiesz sie prawdy
@noddam, to nie do końca tak działa u większości. Jasne, uważanie kotów za zwierzęta domowe ma tu swój, dość spory udział, ale ogólnie jedzenie mięsożerców nie jest dla ludzi z naszego społeczeństwa zbyt normalne. Wyobraź sobie jedzenie np. hieny, rysia, wilka, niedźwiedzia. Nie wiem jak dla ciebie (bo ludzie są różni), ale ja czułabym się z tym trochę nieswojo.
Kotek obrzydliwy, ale świnka smakuje? :)
@EkMoI żebyś wiedział że smakuje
@Akoi890 świnia jest wszystkożerna (czyli równie dobrze może zjeść np. małego kota jak pod ryjek podejdzie lub oponę), a w Polsce to najczęściej wybierane mięso. Nie wszystkie zwierzęta przeznaczone na ubój hodowane są w zamkniętych halach, wielu drobnych przedsiębiorców trzyma je na "podwórzu", gdzie nie ma kontroli nad tym co owa świnia zje.
Jasne, zgadzam się, że jedzenie padliny jest obrzydliwe (w naszej kulturze), podobnie jak dla mieszkańców wielu krajów, w tym Europejskich jedzenie bigosu jest obrzydliwe - wszak to żywność wielokrotnie odgrzewana.
Aloner... kolejny ekspert od uboju się znalazł.
Polanie chłodną wodą i jazda do góry nogami ma ogłuszyć? Takiej głupoty dawno nie czytałem...
Jedynie co się zgadza to to, że jadą do góry nogami...
Pod liną jest rynienka z wodą (pod napięciem) gdzie kurczak ląduje głową i wtedy zabija go prąd. Oczywiście zdarzy się że taki kurczak dźwignie w tym momencie głowę i nic się mu nie stanie ale wtedy jest zabijany przez pracownika...
Taki z ulicy to pewnie po paru przejazdach musi dobrze smakować. Nie trzeba ubijać mięsa, od razu z panierką chrupiącą.
A poza tym tak na serio towyznanie interesujące. Na pewno bardziej anonimowe niż połowa apelów/moherów itp.
Zgadzam się z drugą częścią komentarza
Przejechany przez StreetRacer'a )
Zjedzenie kota jakoś można zrozumieć, ale sam fakt, ze dziecko wpadło na taki pomyśl by go zabrać i ugotowac jest bardzo niepokojący. Normalny człowiek zareagowałby strachem czy obrzydzeniem...
Pierwsze zdanie: szok, wściekłość, co za potwór.
Następne zdania: aha, on był już martwy, ok
Reszta wyznania: o mój boże XDD
"Ohydne, ale sycące" ~ Simba
Plus za cytat i jego kocie dobranie :-P
Skąd on wiedział jak oskórować kota? :0
Aż przypomniał mi się film: biegając z nożyczkami :)
I to jest prawdziwe anonimowe wyznanie :o
Nie, nie jesteś chora. W zjedzeniu kota nie ma nic gorszego, niż w zjedzeniu kurczaka, czy świni. Jedyne co było nieodpowiedzialne, to nieprzebadanie mięsa na obecność pasożytów - ale ostatecznie byliście jeszcze dziećmi, mogliście nie pomyśleć.
o fuuuuuj :P