#rUp38

Chciałabym podzielić się z zebranymi tutaj osobami pewnym uczuciem. Uczuciem miłości, którym darzę mojego psa. I choć dla wielu wyznanie o miłości do zwierzęcia może być infantylne, to ja tak kompletnie nie uważam.

Jestem w siódmym miesiącu ciąży. Nie mam w życiu nikogo, bo wychowałam się w domu dziecka, zatem nie mogę liczyć na wsparcie ze strony rodziców lub rodziny. Ojciec dziecka, gdy tylko dowiedział się o ciąży, uciekł jak najdalej. To był chłopak, z którym spotykałam się zaledwie kilka miesięcy i nasze dziecko, niestety, było wpadką. Postanowiłam jednak urodzić to maleństwo i jestem szczęśliwa, że będę miała w życiu kogoś, kto mnie pokocha. Po raz pierwszy.

No, poza Milką. Milka to moja suczka, kundelek, którego wzięłam ze schroniska rok temu. Jest moją najlepszą przyjaciółką i dziś, po kilkunastu miesiącach wspólnego życia, mogę śmiało stwierdzić, że mocno się kochamy. Milka nie odstępuje mnie na krok, ewidentnie czuje w jakim jestem stanie i mnie pilnuje. Kiedy nocą nie mogę spać, Milka czuwa przy mnie i dotrzymuje mi towarzystwa. Zawsze śpi z głową na moim brzuszku. Jest kochana i jestem jej bardzo wdzięczna za to, że zastępuje mi dzisiaj wszystko: matkę, partnera, przyjaciółkę.

Choć nie miałam w życiu zbyt kolorowo, wiem, że teraz już będzie tylko lepiej. Będę mieć swoje maleństwo i mam Milkę – moją ukochaną psinę. Jestem wdzięczna losowi za to, że obdarzył mnie tą psią miłością, dla mnie – najcenniejszą na świecie.
Megg16 Odpowiedz

Szkoda, że Twój pies nie jest równie szczęśliwy, co Ty. Szkoda, że Twoje braki odbijają się na nim. O ile nie wyolbrzymiasz, zachowanie Twojego psa świadczy nie o wielkiej, szczęśliwej miłości, a o problemach behawioralnych. Pies który chodzi za Tobą krok w krok jest psem zmęczonym i sfrustrowanym, niespokojnym i zbyt wystraszonym, by móc odpuścić i odpocząć. Boi się, dlatego sprawuje ciągłą kontrolę, nie mogąc ani na moment przestać. Takie chodzenie za Tobą krok w krok mu absolutnie nie służy, to bardzo niezdrowa fiksacja. A Ty, z zerową wiedzą na ten temat, zamiast mu pomóc, to się cieszysz bo sobie do tego dopisałaś totalnie sprzeczną z psią psychiką ideologię.
Tak, wiem, mógł mieć gorzej. Nie bijesz i nie głodzisz. Ale można też lepiej. Ty nie miałaś w życiu zbyt kolorowo, ale to nie znaczy, że Twój pies ma mieć tak samo. Nie obarczaj swoimi traumami psa czy dziecka, nie są od tego żeby Ciebie wyleczyć.

Dragomir

Skąd wiesz co myśli pies?

Tarkin

@dragomir, ty za to wiesz to z autopsji

karlitoska

Serio? Wielki znawca psów, wziąłby pod uwagę, że może, ale NIE musi być to objaw lęku separacyjnego. Autorka nic nie napisała w wyznaniu, że piesek np. nie może zostać sam w domu, bo piszczy albo roznosi chatę. Ewidentnie chciałeś się wyżyć na kimś, bo masz się za właściciela idealnego, a tak naprawdę chyba sam masz nieprzerobione emocje i potrzebujesz sobie połechatac ego wyzywając się na słabszych. Nie obarczaj nas swoimi traumami, internet nie służy do tego.

Megg16

Idealnego? Daleko mi do tego. Człowiek całe życie się uczy, a i tak głupi umiera. Ale się staram i chcę w tym temacie zbliżyć się do tego ideału na tyle, na ile będzie to możliwe. Pies to żywe stworzenie, też czuje, też chce być "zrozumiany" w jakimś tam podstawowym zakresie, przynajmniej na tyle, żeby jego potrzeby były spełniane. A bardzo często nie jest i psy mają pod tym kątem naprawdę przechlapane. Bo właściciele w dużej mierze dzielą się na tych bez dobrych intencji i na tych z dobrymi intencjami, ale z totalnie nietrafionymi wyobrażeniami o tym czego taki pies potrzebuje. Przyznasz chyba, że byłoby to frustrujące dla Ciebie, gdybyś nie mogła werbalizować swoich potrzeb i ciągle dawano by Ci nie to, czego potrzebujesz - mimo że w dobrej wierze i z jak najlepszymi chęciami.
Dragomir - nie wiem co myśli pies. Staram się czytać, obserwować, wyciągać wnioski (a to nie łatwe bo psy czasem komunikują się zupełnie niezgodnie z naszą logiką). To jest coś czego dziś się uczę i za x lat nadal będę się uczyć, bo tu chyba nie da się nigdy powiedzieć "ok, dziś jestem już pewna". Ale pies który chodzi za właścicielem krok w krok to nie jest dobry znak. Pies powinien umieć wyluzować i zająć się sam sobą.

Megg16

Karlitoska - lęk separacyjny to nie jedynie zaburzenie behawioralne które może się nam w trakcie życia z psem przytrafić. Pies który może zostać sam w domu i wtedy pięknie wypoczywa, ale nie potrafi się wyciszyć kiedy właściciel jest w domu również może być zaburzony, chociaż raczej nie jest to wtedy lęk separacyjny a nadmierna potrzeba kontrolowania otoczenia. W dalszym ciągu, nie jest to zdrowy objaw i powinno się raczej myśleć jak psu pomóc a nie się z tego cieszyć.
Oczywiście może też być tak że pies czasem za nią chodzi, a czasem nie, dlatego wspomniałam w pierwszym komentarzu: "o ile nie wyolbrzymiasz...".

Procesor

@Tarkin
wie z autopsji, bo czytał Ci w myślach? Xd

K19922023

Pierwszy raz przeczytałam takie durnoty... pies wyczuwa zapach hormonów, wie że coś się dzieje i pani za niedługo będzie miała swojego "szczeniaczka" przez co pilnuje i opiekuje się swoją panią, prawdopodobnie będzie również tak samo opiekować się dzieckiem po narodzinach. U mnie w domu wystarczy że ktoś jest przeziębiony czy się źle czuje i suczka tak samo będzie non stop dreptać za tą osobą i sprawdzać czy jest wszystko w porządku

Tarkin

@Procesor, nawet nie będę tego komentował bo ewidentnie nie wiesz co to jest autopsja xD radzę czasami zajrzeć do słownika języka polskiego

krux7735

pie*dolisz jak potłuczona, żal Ci najwidoczniej d*pe ściska

Dragomir

Wiem to z twojej autopsji, @piździn.

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
TakiTen Odpowiedz

NIe wiem moze sie myle ale to mi sie srednio podoba. Nie chodzi o milosc do psa ale jak w tym momencie traktuejsz swoje dziecko. Jak ktosckto Cie w koncu pokocha... NIe tedy droga, dziecko bedzie Cie kochalo bezwarunkowo ty je zreszta tez. Ale to nie takiego rodzaju milosci potrzebujesz. To prosta droga do stworzenia chorej relacji rodzic-dziecko. Skoro nie mam partnera wszystkie moje potrzeby i uczucia przeleje na dziecko (lub psa). To nie uczyni Cie szczesliwym. Obym sie mylil i do takiej sytuacji nie dojdzie. Potrzebujesz milosci partnerskiej i poczucia ze ktos sie Toba zaopiekuje a tym przypadku ani pies ani dziecko Ci tego nie zapewnia. Jedyne co moge dorzadzic to szczescia dziewczyno bo bedziesz go potrzebowac.

karlitoska Odpowiedz

Piękne, że mimo ciężkiej sytuacji z tego wyznania bije tyle pozytywnego nastawienia. Autorko psia miłość to piękny dar i słusznie go doceniasz. Życzę powodzenia :)

Kuba199205 Odpowiedz

Albo pies albo dziecko. Chcesz je wychować w syfie?
Każdy pies, za milion monet i tysiącem rodowodów, nie wiadomo ile razy kąpany zawsze z domu będzie generował żyć.

lodowatawata

Wracaj do swojego sterylnego akwarium, psychopato

karlitoska

Dzieci, które mieszkają z psami statystycznie są zdrowsze

Dodaj anonimowe wyznanie