#rYVSA
Otóż gdy miałam jakoś 18 lat i jeszcze mieszkałam z rodzicami. Pewnego pięknego dnia wróciłam do domu we wstanie wskazującym. Tak bardzo nie chciałam dać po sobie poznać, że jestem pijana. Ale chyba mi nie wyszło...
Gdy tylko zdjęłam buty mama poprosiła mnie, żebym przeczytała młodszemu bratu, który leży w łóżku bajkę na dobranoc. Co ja zrobiłam? Wzięłam swoją książkę do matematyki i weszłam do łazienki. W wannie siedziała moja starsza siostra, która totalnie nie ogarnęła co ja wyprawiam, po prostu gapiła się na mnie z wybałuszonymi oczami. A ja rozłożyłam książkę jej nad wanną i zaczęłam jej poważnym tonem tłumaczyć wyrażenia algebraiczne. A najlepsze jest to, że ja nie rozumiałam co robię źle. Przecież doskonale wykonałam mamine polecenie. Może książka mi przez przypadek wpadła do wody, ale hej, przecież wytarłam ją ręcznikiem!
Moja rodzina do dziś myśli że wtedy byłam po narkotykach...
W sumie to im się nie dziwie. :D
Mnie zastanawia ile autorka musiała wypic...
Tak właściwie to wypiłam tylko 3 piwa wtedy...
Słaba głowa... Przynajmniej ekonomicznie...
Historia na zasadzie #hKXoS :D Chyba żadna inna mnie tak nie ubawiła :D
I co siostrą zasnęła? :D
Przy matematyce nie jest trudno zasnąć :)
Odezwał się Internet Explorer, który to niejednego ululał do snu, gdy się oczekiwało na otwarcie jakiejś strony w sieci :D
Tak się fajnie ładował, że aż się chodziło do pustej lodówki :D
Nawet jeśli nie to przynajmniej nauczyła się wyrażeń algebraicznych.:-D
Ja kiedyś przed 18stką wróciłam do domu i mówiłam do mamy po angielsku...Mama uczy rosyjskiego i krzyczalam, że powinni ją zwolnić, bo ona nie rozumie nawet prostych słów ;D
Przypomniała mi się historia faceta, który wrócił do domu po 23. Na wkurzone pytanie mamy: ,,Czy wiesz, która jest godzina?", odpowiedział, że jakoś po południu, co wyczytal z termometru okiennego :)
oo, nie czytałam tego ;d
Przynajmniej starsza siostra miała szansę się doedukować :D
Ja tam podziwiam że potrafiłas w stanie wyrażenia algebraicze wytłumaczyć w takim stanie
Duzo osób ma z tym problem na trzeźwo 😂 Ale w alkoholu siła 💪
Ty przynajmniej byłaś po jakichś "środkach odurzających", rodzice, a dokładniej mama, mojego chłopaka raz posądziła go, że ćpał bo wrócił do domu bardzo zmęczony i miał lekko przekrwione oczy (był upał a bardzo duzo chodziliśmy). I na nic się zdały tłumaczenia, test na obecność narkotyków itd, ona wiedziała swoje i nawet sugerowała że zadzwoni do mojej mamy, żeby sprawdziła mnie pod tym kątem skoro byliśmy razem...
Może mama zatrudni się przy testach antydopingowych na zawodach sportowych.
Jak byłam mała to tata czytał mi instrukcję obsługi do zmywarki na dobranoc <3
Haha zawsze mnie to smieszy.
a ja jak byłam w stanie wskazującym, to też próbowałam zachowywać się w miarę normalnie, ale na pytanie gdzie odbyła się impreza, wypaliłam jakąś daleką wieś, plan nie wypalił :/
Jak byłam mała, to moja starsza siostra czytała mi swój podręcznik do biologii, żebym usnęła. I usypiałam :D