#rqhLK
Idę twardo do zoologicznego i mówię do kasjerki, że poproszę myszkę dla małego węża. Pani z uśmiechem odpowiada że myszek nie ma, ale są we wtorki. A ja z pełną powagą zapytałam miłej pani, czym są te "wewtorki" i czy będą wężowi smakować. Jej mina była boska.
Wchodzisz na anonimowe żeby coś do kawy fajnego poczytać a tu same historie z chwili dla ciebie. Cała strona szlamu. A to "anonimowe wyznanie" najgorsze.
Mnie to wyznanie rozbawiło pomimo, że już któryś raz to czytam
-Dzień dobry. Czy są fawkulce?
-Nie, nie mamy czegoś takiego.
-To poproszę Fa w sprayu.
;)
biedne myszki
Węże też coś muszą jeść