#tvpLZ

Jestem gejem. Nie ukrywam, lubię się bawić, a większość mojego życia łóżkowego składa się na jednorazowe przygody. Któregoś dnia trafił mi się nadzwyczaj napalony kolega - może nie był jakiś wybitny, ale uszedł w tłumie.

Z moimi rodzicami ostatni raz widziałem się jakieś 10 lat temu, mimo że mieszkamy w tym samym mieście - matka "zagorzała chrześcijanka" (ten typ co najpierw wszystkich poobgaduje i powyklina, a potem pierwsza krzyczy o miłości do bliźniego), a ojciec homofob, więc też nie za różowo. Ostatnio jednak z powodów rodzinnych zmuszony byłem powrócić do domu rodzinnego. Wiadomo - na pozór miło, ale jakoś w ten teatrzyk nie uwierzyłem. Mama zaproponowała, żebym został na weekend. Zgodziłem się. No ale skoro weekend, to też niedziela, a skoro niedziela, to kierunek kościół. Mama nalegała - co zrobić.

Jesteśmy w kościele, mama mówi jakich cudownych księży tu mają, nagle dzwoneczki nawołujące do wstania i kogo widzę? Mojego niedawnego kochanka. Najbardziej podobało mi się, jak walnął kazanie o homoseksualizmie (domyślam się, że moja matka maczała w tym palce, ale wciąż), no mówię wam, banan na twarzy miałem przez całą mszę. No i pod koniec mama mnie bierze pod ramię i idzie pokazać ulubionemu księdzu swojego syna marnotrawnego…
Jego wyraz twarzy - bezcenny.
kapelusz Odpowiedz

Akurat w tej parafii, akurat o tej godzinie akurat tego dnia miał mszę? I aurat on miał kazanie? Akurat o homoseksualizmie? A potem podleciał jego jednorożec i zabrał was na imprezę do gejklubu?

wioska

Gejklubu:D

takczynie

Jeśli mieszkają w małym miasteczku to parafii dużo nie ma. Akurat o tej godzinie, ponieważ ten sam ksiądz mówi w na wszystkich mszach w ciągu dnia. O homoseksualizmie, bo mama autora mu kazała.

kapelusz

Nie takie małe to miasto, skoro od 10 lat mogą z rodzicami siebie unikać, w małym jest to i technicznie trudne i mentalność taka, że łatwiej o wieczne docinki niż uniki.
Dzwonki na wejście były wspomniane - czyli nie tylko miał ten ksiądz kazanie, a całą mszę odprawiał.
I jaki ksiądz, pewnie jeszcze na dzień czy dwa przed mszą (w weekend wyszło, że jednak ma u rodziców zostac) ustawia nowe kazanie, bo jakaś babka mu to poleciła?
Banialuki.

Odelo

Moi rodzice nie rozmawiają z babcią od 17 lat, przez 14 lat babcia mieszkała z nami w jednym domu. Jeżeli nie chce się z kimś odzywać, utrzymywać kontaktu to nawet mieszkanie obok niego nie będzie przeszkadzało.

Odelo

Widywali baaardzi rzadko bo babcia zajmowała cały parter a my piętro.

KAPUSNIAK Odpowiedz

Mam jakieś takie dziwne wrażenie, że wcale nie jesteś lepszy od nich.

werawera Odpowiedz

Autorze z taką wyobraźnią zajmij sie pisaniem scenariuszy!:)zrobisz karierę

DzieckoRosemarry Odpowiedz

Mistrzostwo :D

MaryL Odpowiedz

No już z tym kazanie o homoseksualizmie to trochę poleciałeś...

Aliccjaa Odpowiedz

Cóż za nieprawdopodobne zbiegi okoliczności

Rafalzbydgoszczylol Odpowiedz

Aha? Jak można w to wierzyć?

Patrzaj Odpowiedz

Dobra bajeczka, ale co zrobił na koncu kierowca autobusu?

Dziewczynka77 Odpowiedz

Nawet jeśli to prawda, to co z tego?

Dragomir Odpowiedz

I co, wyspowiadał Cię po mszy? Było przyjęcie ciała (ale nie Chrystusa) do ust?

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie