#u8gOK
Pewnego razu dzwoni teściowa z informacją, że szwagier zachorował i potrzebuje przeszczepu nerki. Oczywiście mój mąż jako brat miał być dawcą. Nie będę wchodzić w szczegóły co do rodzaju choroby, dlaczego nikt inny nie mógł być dawcą. Najważniejsze jest to, że jest dziedziczna. Umówiliśmy się na wizytę ze specjalistą w tej dziedzinie. Poinformował nas, że mąż sam może na nią zachorować, a co najgorsze, któreś z naszych dzieci. Wprost powiedział, że według chłodnej kalkulacji trzymałby tę nerkę w razie czego dla swoich dzieci.
Nie była to pochopna decyzja, ale mąż odmówił bycia dawcą. Od tej pory jesteśmy wyklęci. Teściowie nie rozumieją z jakiego powodu nasza decyzja jest taka, a nie inna. Uważają, że ja męża nabuntowałam i jakbym wtedy dała mu się zgwałcić, nikt by się nie dowiedział, to by sprawy nie było. Poróżniłam całą rodzinę, będę się smażyć w piekle, jak szwagier umrze, to będę morderczynią.
Ja sobie jakoś daję z tym radę, ale widzę, że mąż strasznie cierpi i zastanawiam się, czy to faktycznie nie jest moja wina.
Nie widzę żadnego powodu, dla którego miałaby to być Twoja wina. Nawet gdyby choroba nie była dziedziczna, to decyzja o oddaniu organu jest zawsze decyzją dawcy. Nikt nie powinien go do tego zmuszać.
Nawet jakby kochal brata to mozliwe zeby mu tej nerki nie oddał bo sam moze zachorowac.
No to chyba nie kochałby aż tak, skoro by nie oddał. Ja gdyby mój brat zachorował oddałbym najszybciej jakby się dało. Kalkulował bym że ja nie jestem chory i może nie będę. A on już jest, i może umrzeć.
Selevan1 - widocznie kochasz swojego brata i wiele on dla Ciebie znaczy. W wyznaniu jednak widzimy, że ten brat nie jest idealnym człowiekiem, a właściwie to próbował wyrządzić krzywdę dziewczynie własnego brata, to już jest totalne dno dna...
Sama napisałaś, że nerka jest "na wszelki wypadek" dla waszych dzieci. Nie powinnaś być winna, twój mąż (jak każdy dobry ojciec) zrobiłby wszystko, zeby ochronić dzieci. Są one jego priorytetem, to chyba nikogo nie powinno dziwić (poza dziadkami jak się okazuje).
Analogicznie dla nich też najważniejsze jest życie ich dziecka i dlatego tak naciskają. Nie bronię ich, bo nie mają żadnego prawa wmawiać Autorce, że próba gwałtu to nic złego. Pokazuje tylko, że Twoje ujęcie problemu ma też odbicie w poczynaniach „dziadków”. A niestety rodzice potrafią być zaślepieni w swoje dzieci.
Ale na ich nieszczęście to jego nerka i on decyduje. To chyba oczywiste, że problem jest opisany z punktu widzenia osoby, która ma moc decyzyjną.
Pal licho chorobę, dobrze, że inteligencji po rodzinie nie odziedziczył.
Choroba dziedziczna, mąż też może zachorować i co wtedy? Jak da radę z 1 nerką?
Sporo osob rodzi się z jedna nerką i funkcjonują, nie wiedząc o tym przez pół życia.
Zdarza się ze po chorobie rownież, wszystko to indywidualne zależności funkcjonowania organizmu.
Paelle chyba mówi o tym co będzie gdy mąż zachoruje mając jedną nerkę:)
No tak to jest jak się nie pisze pełnym zdaniem tylko trzeba sie domyślać
@Rroszla 40 osobom udało się domyślić, a i jak dla mnie przekaz całkowicie był czytelny, nawet nienapisany pełnym zdaniem jak w podstawówce. :P
Dobrze nie poszłam w karierę wróżbity
Rroszla - nie zrozumiałaś i okej, ale wypada się po prostu przyznać do błędu albo olać temat.
Szkoda, że nie wezwaliście policji i nie oskarżyłaś go o próbę gwałtu. :(
Od takiej rodziny to się tylko odizolować, bo naprawdę może dojść do nieszczęścia.
Roszczeniowość niektórych ludzi... Jak to nie oddasz nam swojej nerki? A co nas obchodzą twoje dzieci? Nasze dziecko najważniejsze! Czego ty nie rozumiesz? Dawaj nerkę! Jak tacy ludzie żyją z samym sobą?
W żadnym wypadku nie jest to Twoja wina. Nie masz się co obwiniać. Choroba może być dziedziczna - wobec tego chyba logiczne, że prędzej oddałby nerkę własnemu dziecku niż bratu, który i tak narobił złego, a rodzina go usprawiedliwia. Ktoś mi kiedyś powiedział, że biorąc ślub zaczynasz tworzyć "nową-własną" rodzinę, więc to Wy tworzycie rodzinę, jesteście dla siebie i na tym się skup, wesprzyj Męża, porozmawiaj z nim. Dużo szczęścia Wam życzę! ❤ trzymam kciuki!
To sie nie zastanawiaj. Decyzja jest wynikiem kalkulacji meza. Natomiast szwagier zachowal sie jak dupek i powinien zostac pociagniety do odpowiedzialnosci karnej za usilowanie gwaltu.