W mieszkaniu niżej pokoje wynajmują studenci, ogólnie bardzo sympatyczne osoby. Jak to młodzi, prawie co weekend urządzają sobie imprezy. Ogólnie jakoś specjalnie mi to nigdy nie przeszkadza, niby słychać muzykę, ale nie jest to uciążliwe. Był z nimi tylko jeden problem, zawsze jak popili, to wychodzili pod klatkę zapalić, no i strasznie przy tym się darli pod oknem moich dzieci, przez co kilka razy je obudzili i później miałam nieprzespane kilka godzin, nim pociechy znów zasnęły. Najpierw raz zwróciłam im grzecznie uwagę, aby zachowywali się trochę ciszej, no i tej nocy pamiętali, ale za tydzień znów to samo. Nie chciałam być zrzędliwą sąsiadką, ale delikatnie mnie to irytowało, więc kilka razy podczas przypadkowej rozmowy przypomniałam o tym, by trochę ciszej zachowywali się „na palarni”. Niestety, kiedy już byli wstawieni, niekoniecznie to kontrolowali. Po którejś imprezie, gdy znów w nocy obudzili mi dzieci, postanowiłam się trochę zemścić... Imprezy sąsiadów zazwyczaj kończyły się koło godziny 5, zaś moje dzieci wstają 6.00-6:30. Puszczenie muzyki nie wchodziło w grę, bo nie chciałam budzić całej klatki, więc dałam dzieciom do zabawy wszystkie piłki, jakie miałam w domu. Maluchy z wielką frajdą uderzały nimi w podłogę, a ja krzątałam się po domu w swoich szpilach.
Od tego czasu problem zniknął :) Imprezują, ale zawsze pamiętają o tym, by nie zakłócać ciszy nocnej :)
Dodaj anonimowe wyznanie
i tak się sprawy załatwia. a nie jak mi ostatnio podrzucili list pod drzwi i jeszcze straszyli właścicielami mieszkania. szkoda tylko, że nie wiedzą, że są nimi moje rodzice, inaczej ich plan mógłby się powieść </3
Zawód-syn (córka)?
Dragomirze, są rodzice którzy pomagają swoim dzieciom. Nie sponsorują
Ostatnio miałam podobny problem a raczej dwa. Za każdym razem po prostu grzecznie prosiłam, bo nie chcę niepotrzebnych kłótni. Ale nie. Sąsiedzi musieli pokazać jak to robią na przekór, bo przecież im by korona z głowy spadła, gdyby spełnili czyjąś prośbę. Po raz kolejny zrezygnowana znowu zwyczajnie poprosiłam... Raz dostałam odpowiedź "mhm tak tak dobraaaa spier*alaj już" a drugi raz od kogoś innego "już pogadałaś?". Dlaczego ludzie tacy są? Czemu są tacy złośliwi i agresywni? Gdzie kultura, odrobina zrozumienia? Czasem mam wrażenie, że zamiast dogadać się w normalny sposób jak człowiek z człowiekiem, niektórzy wolą jak będzie awantura na całe osiedle, wyzwiska, groźby i policja :/
No jak ktoś na prośby reaguje w taki sposób, to wezwałabym policję bez mrugnięcia okiem na ich chude portfele. Stać ich na wódkę to i mandat mogą zapłacić
Nie rozumiem fenomenu częstych imprez na studiach. Bardzo możliwe, że dlatego nie rozumiem bo jestem za młoda, ale nikt kogo znam tak nie robi.☺
Najwidoczniej znasz zdrowych ludzi, a nie alkoholików. Na moim roku słuchałam o super imprezach: "nic nie pamiętam, ale podobno wszystko zarzygałem!" od ponad połowy. Ta sama połowa patrzyła na mnie jak na wariatkę słysząc, że szukam pracy: "O borze, ale kiedy znajdziesz na to czas?!" No cóż, ja nie marnowałam go na rzyganie po wódzie.
@PrzekleteDziecko z dziwnymi ludźmi studiowałaś. Na moim kierunku większość osób pracowała i nikogo to nie dziwiło i większość też chodziła na imprezy (normalne bez rzygania po kątach).
Szkoda że nie można 2 razy polubić wyznań 😕
Zemsta w dobrym stylu :)
Uwielbiam takie "delikatne" zwracanie uwagi :-) mialam kiedys sasiadow, ktorzy mi psa i koty otruli... wiec Twoja zemsta, ma niewielka szkodliwosc spoleczna, a podzialalo ;-)