#uRH8w

Moi rodzice pochodzą z biednych rodzin (obaj dziadkowie odeszli, kiedy byli dziećmi). Moje babcie pracowały na 3 etaty, żeby było im jak najlepiej, jednak to nie zawsze wystarczało. Rodzice wzięli sprawy w swoje ręce. Od najmłodszych lat pracowali, żeby odciążyć swoje mamy. Dorobili się. Bardzo. Nie brakuje nam teraz niczego, a w dodatku w naszym pięknym domu panuje bardzo rodzinna atmosfera.

Moje wyznanie działo się, kiedy miałem ok. 10 lat. W klasie miałem pewnego kolegę. Zawsze ubierał się w stare, zniszczone ubrania. Zawsze ze smakiem patrzył, jak jem swojego rogalika w szkole. Był chudy... i biedny. Jego ojciec przepijał wszystko i bił jego mamę. Biedaczyna potrafił spędzić noc na osiedlu i rano przyjść do szkoły. Tak, 10-letnie dziecko. A ja? Ja się z niego naśmiewałem..
Pewnego dnia, kiedy jak zwykle po szkole wyśmiewałem się i poniżałem go, podjechał po mnie tata - który wszystko słyszał.
I wiecie co zrobił? Nie zbił mnie. Nie krzyczał. Kazał mi go przeprosić. Nie chciałem tego zrobić.

Następnego dnia, kiedy chciałem ubrać się do szkoły, w szafie była jedna para starych dresowych spodni i 3 koszulki. Przez pierwsze kilka tygodni byłem nieugięty. Kiedy prosiłem o zakupy, rodzice zabierali mnie do najtańszego lumpeksu. Moi "przyjaciele" zaczęli się ode mnie odwracać. Do szkoły nie dostawałem już rogalika, tylko "wczorajszą" bułkę z masłem. Pewnego dnia wkurzyłem się. Rzuciłem zapakowaną bułkę na ławkę. Wyżej opisany kolega spytał nieśmiało, czy mógłby ją zjeść, bo już nie wytrzymuje. Zgodziłem się. Zaczęliśmy rozmawiać. Niedługo po tym zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi.

Pewnego dnia spytałem rodziców, czy mógłby przyjść do nas na obiad. Ojciec tylko uśmiechnął się, a mama powiedziała coś, czego nigdy nie zapomnę. "Synku, nie chcemy dla ciebie źle, ale mam nadzieję, że poczułeś bezsilność, którą czuje ten chłopiec".
Moje ubrania wróciły na miejsce. Damian stal się naszym częstym gościem. Do szkoły dostawałem już dwa rogaliki. A ja zyskałem szacunek do pieniądza, ale przede wszystkim do ludzi.

Zyskałem też brata. Na nikim nie mogę bardziej polegać. Do dzisiaj jest mi głupio za to, jak kiedyś go traktowałem. Dziękuję moim rodzicom za tę lekcję życia.
JestemKimJestem Odpowiedz

Wspaniała postawa Twoich rodziców!

kapelusz

I genialny pomysł na "karę". Zastosuję, jeśli będę musiała na swoim dzieciaku.

Zalukajkaaa

A według mnie postawa rodziców, że tak powiem hu*owa. Mogli to dziecku wytłumaczyć, porozmawiać z nim na ten temat, a nie zabierać ubrania (WTF) i karmić starą bułką z masłem (double WTF). Są inne sposoby by nauczyć się szacunku do pieniędzy, po co podejmować tak drastyczne środki? Plus mam nadzieję @kapelusz że to był sarkazm o.O

JestemKimJestem

Zalukajkaaa, więc według Ciebie lepiej powiedzieć, żeby autor przestał się śmiać z biedniejszego chłopca i całkowicie olać sprawę? Rodzice wymierzyli taki rodzaj kary, aby autor mógł na własnej skórze sprawdzić jak czuł się ten chłopak.

kapelusz

Absolutnie to nie był sarkazm. Tak ją/jego by bawiła bieda chłopaka? Niech zobaczy jak to jest śmiesznie na jego miejscu.

NoToSuper

Nie wiem, czego się czepiesz Zalukajkaaa. Przecież porozmawiali

Lupus1812

Zalukajkasa Wczorajsza bułka to jest jakaś tortura? Albo stare {Nikt nie mówi,że zniszczone czy brudne} ubrania? Co Ty byś zrobił/a na miejscu rodziców żeby odniosło taki skutek? Myślisz,że rozmowa o biednych dzieciach by na 100% podziałała bez wcześniejszych "drastycznych środków"?

Kaath

.

Zalukajkaaa

Nie wszyscy rodzice rozmawiają z dzieckiem przez 5 min a potem olewają sprawę. Bynajmniej moi tak nie robili, ale widocznie macie inne doświadczenia. Kilka razy w roku odwiedzałam z rodzicami dom dziecka. Oddawałam stare zabawki, niezniszczone ubrania itd. Takie wizyty budowały we mnie empatię na krzywdę innych. Wiedziałam, że mam szczęście, bo mam kochającą rodzinę i własny dom. Potem sama zgłaszałam się do wolontariatu. Nie naśmiewałam się z nikogo, bo był biedniejszy czy nosił gorsze ubrania. A to że chcieli by "poczuł bezsilność" tamtego chłopca było nieprzemyślane. Równie dobrze mógł pomyśleć, że kara to wina tego chłopca i dokuczać mu jeszcze bardziej. A w wyznaniu nie pisze, że o tym rozmawiali. Plus kiedy on na śniadanie dostawał wczorajszą bułkę jego rodzice raczej jej nie jedli, prawda? Dla dziecka byłoby to niesprawiedliwe, gdyby w tym tym samym czasie jedli np. coś co lubi.

Sylvie

dla rodziców... czapki z głów

MaryL

Tata powiedział mu przecież na spokojnie, żeby przeprosił tamtego chłopca. Ale autor nie chcial, więc tata pewnie uznał, że gadanie nic nie da. (poza tym, że mało wierzę w tą historię)

KrwawyBaron Odpowiedz

Dlatego nie warto oceniać ludzi po wyglądzie twoi rodzice są świetnymi nauczycielami życia

mkoijmkoij Odpowiedz

Jestem pełna podziwu dla rodziców. Zawsze takoe coś kończy się "synku tak nie wolno" a to nic nie daje. Trzeba uczyć dzieci szacunku do pieniądza i do innych ludzi.
W gimmazjum miałam koleżankę, której się nie przelewało i drugorocznego kolegę, który na każdym kroku się z niej śmiał, bo miała np. Podarte buty. Byliśmy w wieku 14-15 lat, więc wydawałoby sie, że troche więcej oleju w glowie powinno być, a jednak nie było.

homohabilis123

Pytanie tylko czy ktos z klasy miał na tyle oleju w głowie by stanąć w jej obronie. Łatwo mowić o oprawcach, ale w sumie ci którzy ich nie powstrzymują tez przykładają swoj kamień do góry

mkoijmkoij

Ja się z nią kumplowalam i samej mi się obrywało za stawanie w jej obronie. Bylo dwóch takich starszych, którzy się wyżywali.

mkoijmkoij

Ale jak tak teraz patrzę to faktycznie. Malo kto sie odzywał w jej obronie.

homohabilis123

To jest właśnie smutne w tym wszystkim, jak siedzą z boku i nie reagują na krzywdę drugiego człowieka. Nie ma nic bardziej podłego niż wyśmiewanie kogoś ze względu na pochodzenie, sytuacje materialna przeciez nikt nie wybiera gdzie sie urodził. Nienawidzę takich bogatych gnojków czy typów, którzy czuja się lepsie, bo maja kasę. Jak to mówią dzisiaj jestes milionerem jutro zerem. Samochody ciuchy, telefony to tylko nic nie znaczące nabyte przedmioty.

UczennicaHalta Odpowiedz

Wow, Twoi rodzice są mistrzami wychowania! Podziwiam, chcę, żeby byli moimi nauczycielami :D

Madara

Nie na temat, ale nick czyżby od "zwiadowców"? :D

MrsGinny

Heej! A co powie Halt, gdy go zostawisz? Poza tym: pozdrawiam fanów serii "Zwiadowcy".

UczennicaHalta

@Madara nie inaczej! :D a Madara to z Naruto, często Cie widuje tutaj :D
@MrsGinny hmmm...pewnie to bedzie dla niego nowa sytuacja, bo nigdy nie dostał kosza, nawet od lady Pauline :D podejrzewam, ze przestrzeli mi łydkę jak sie oddalę od chatki bez pozwolenia :v
Tez pozdrawiam, Zwiadowcy to moja ulubiona seria od lat ❤️
@Frytek ta cześć jest jedna z lepszych :D dobra częścią jest jeszcze cesarz nihon-ja gdzie akcja jest w zupełnie innym kraju! :D i polecam najnowsza cześć turniej w gorlanie, Flannagan zrewanżował sie znakomicie za nieudana 11 i 12 cześć (tzn były ciekawe i jako wierna fanka je lubie ale nie trzymały poziomu jak wcześniejsze części)

Madara

@Uczennina Halta, dobrze prawisz, jestem głównym antagonistą z Naruto :D
Moimi ulubionymi częściami są "Okup za Eraka", "Królowie Clonmelu" i "Halt w niebezpieczeństwie", nam do nich szczególny sentyment :D
Skończyłam czytać na części 10. Próbowałam zacząć "zaginione historie" czy jak się to nazywało, ale po 2 rozdziałach odpadłam, tragedia :D opłaca się w ogóle czytać dalej i zaglądać do 12?

UczennicaHalta

@Madara koleżanka próbuje mnie przekonać do Naruto, haha :D na razie lubie Sasuke xD
ja szczególnie cenie sobie Płonący Most, Ziemie Skutą Lodem (wzruszyła mnie ta determinacja Halta w poszukiwaniu Willa), Bitwa o Skandie tez była dobra. Królowie Clonmelu to był dopiero kop w jaja! :D a Halta w niebezpieczeństwie tez lubie, to był taki dreszczyk emocji kiedy martwiłam sie, czy Halt przeżyje (czytałam te cześć gdy nie było jeszcze kolejnych wiec nie miałam pojęcia czy zejdzie czy tez nie, a obecnie ciąg dalszych ksiąg sugeruje jasno ze przeżyje :D) Okup za eraka tez był fajny (kurde, trudno mi określić sie ktora cześć lubie najbardziej bo wszystkie 10 trzymają poziom).
Wieeesz... Warto zobaczyć jako wierna fanka. 11 jest ciekawa, ale wolałabym aby te historie były owiane tajemnica, a tak autor nie pozostawił pola do popisu naszej wyobraźni. Za to pomysl na 12 jest dobry i ma duzy potencjał (kobieta zwiadowca - myśle ze nie tylko ja czekałam z niecierpliwoscią az John wpadnie na ten sam pomysł) niestety, nie dość ze Maddie jest wkurzająca z początku to masz takie uczucie deja-vu (Ruiny Gorlanu w wersji żeńskiej) no i jeszcze...atmosfera książki BOLI! [LEKKI SPOILER] niektóre postaci juz nie żyją ponieważ akcja dzieje sie kilkanaście lat po 10 części jakoś [KONIEC SPOILERU]
No i Halt z gburowatego zwiadowcy stał sie wujkiem dobra rada....a to co zrobił na stare lata skrzywdziło mnie na zawsze... 13 cześć jest za to super, warto poznać Halta gdy jeszcze był młokosem i pierwszy raz w życiu sie zadurzył! Mega! A rudy Crowley rządzi! XD

Madara

Na początku wszyscy lubią Sasuke, potem... Meh xD ale nie spojluję nic xd 1 seria jest taka dziecinna dosyć, 2 jest o wiele lepsza:) i nie polecam oglądać fillerów.
Co do zwiadowców, to hmm, może się skuszę na 12, bo 11, szczerze powiedziawszy, po prostu mnie masakrycznie nudziła... :/ nawet nie wiedziałam, że wyszła 13, no proszę:p moim zdaniem seria powinna się skończyć na 10, bo potem autor tylko się zapętli i skopie... Ale może dam mu jeszcze szansę:)

UczennicaHalta

@Madara no jest na pewno lepszy niż Sakura :D
Wszyscy mi mówio ze fillery to gowno ;-; mam za soba fillery Bleacha wiec wiem jaki to ból D: z antagonistów wydaje sie byc spoko Obito i Deidara, przy czym Deidara ma cudnie popieprzony charakter :D
13 wyszła niedawno. Jest świetna :) znowu wyjaśnia, tym razem dlaczego Morgarath zdradził, ale ma bardzo fajna atmosferę. Poznasz nawet mistrza legendarnego Halta, Plitcharda :3 młodzi Halt i Crowley to perełka tej książki, warto dac jej szanse, choćby tylko dla tych bohaterów.
Ja jestem w rozsypce- z jednej strony uwazam ze Flannagan powinien juz skończyć, bo boje sie ze ostatecznie schrzani cała serie, z drugiej łykam każda nowa cześć a 14 juz w drodze jak mowi ostatnia strona 13 ;-;
Moze żeby nie spamic , przeniesiemy sie gdzie indziej?

Madara

@uczennicaHalta, znajdziesz mnie na anonimowym forum :)

estate22 Odpowiedz

Rodzice na medal

Zalukajkaaa

Really? Bo coś mi się nie wydaje.

TylerDurden

@Zalukajkaaa na podstawie Twoich komentarzy odnoszę wrażenie, że bulwersuje Cię metoda rodziców Autora, ponieważ jesteś właśnie taką wyśmiewającą, nie mającą szacunku do pieniądza. Albo może mającą szacunek do pieniądza, którego daje tatuś. Komuś, kto tego pieniądza nie daje, bo zwyczajnie go nie ma, szacunek się analogicznie nie należy. Jesteś tak uzależniona od pieniędzy rodziców i rzeczy nabytych dzięki nim, że sam pomysł "odcięcia" Cię od nich, jest dla Ciebie niewyobrażalną karą, paskudną, perfidną i okrutną do granic możliwości. Dlatego właśnie bulwersuje Cię taka metoda.

Vstorm

Up.
Zgadzam się z Tobą. Owa pani dała Ci minusa, za kilka słów prawdy. Szkoda, że nie napisała żadnego argumentu.

TylerDurden

@Vstorm
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ludzkość od zarania dziejów zna i z powodzeniem wykorzystuje tę jakże trudną, ale jednocześnie efektowną taktykę... Wszyscy świetnie zdajemy sobie sprawę z tego, że minusowanie jest najlepszym sposobem, aby podważyć argumenty przeciwnika w dyskusji.
Mnie tym przekonała.

Zalukajkaaa

@TylerDuren Gdybym nie miała szacunku do pieniądza, to raczej byśmy teraz nie rozmawiali. Pracowałam już w wieku 13 lat zbierając truskawki, żeby zarobić na nowe ubranie, buty czy cokolwiek. Nie wyciągałam kasy od rodziców, bo nie zarabiali kokosów. Na studia wyjechałam dzięki stypendium. Teraz mam dobrą pracę i sama na siebie zarabiam. Pomagam rodzicom jak tylko mogę. No ale anonimowi wiedzą lepiej ;)

DODA

Ludzie, nie opisał, jak to dokładnie wyglądało. Uczelni się może jeszcze tego, ze, jak pisała Zalukajkaa w innym komentarzu, chodziła do domu dziecka oddawać zabawki itp. To też można uznać za niewłaściwe metodę wychowawczą, bo ona mogła wtedy pomyśleć, ze skoro tak żyje to są gorsi, sami sobie na to zasłużyli albo traktowalabu ich gorzej, bo w końcu to dzięki niej mają nowe zabawki. Nie ma idealnej metody wychowawczej. Każda ma wady, ale można te metody stosować naraz, żeby się nawzajem ograniczamy i wychowywał dziecko, a nie szkodzily. Przemoc to źle metodę wychowawczą, ale czasem można dać klapsa. Rozmowa jest dobra, ale nie zawsze pomagać. Metoda skokowa bez wytłumaczenia może przynieść skutek zupełnie odwrotny.

hatesmog

@Zalukajkaaa ma rację. Ta kara wygląda jest analogiczna do takiej, jakby dzieciak przywłaszczył sobie kredki szkolnego kolegi i w zamian, nic nie mówiąc (tak to było opisane w wyznaniu) rodzice zabrali mu absolutnie wszystkie rzeczy, którymi dało się rysować czy pisać. Wiecie co, byłam jeszcze młodsza (8 lat bodajże), kiedy to zrobiłam i w moim przypadku podziałało to, że musiałam oddać, przyznać się i przeprosić. I nic więcej nie kradłam ludziom.

@TylerDurden to odnosisz błędne wrażenie. Równie dobrze na podstawie komentarza, do którego się odnoszę, można uznać, że jesteś osobą, która nie szanuje innych osób. Zresztą, to śmieszne, rozmawiacie z Vstormem, jakie to okropne, że Zalukajkaaa dała Wam minusa, a Twoimi jedynym argumentami są "ja tak uważam" i inwektywy w stronę Zalukajki.

Zresztą, naprawdę wątpię, żeby rodzice ot tak potrafili nauczyć szacunku do pieniądza. U nas w domu nigdy nie było jakoś super, zawsze było coś ważniejszego do kupienia, niż jakaś super wypasiona rzecz dla mnie. Doskonale wiedziałam, ILE znaczy konkretna suma pieniędzy. Ale czy to znaczy, że miałam do nich szacunek? Nie, potrafiłam wywalić wszystko na książki. Szacunek pojawił się, kiedy zaczęłam sobie dorabiać korepetycjami i to nawet nie na samym początku.

Jedną z rzeczy, którą rodzice mogą zrobić, to np. uczyć tego tak, żeby dzieciaki musiały zapracować sobie na każdą rzecz, chodzi tu o pomaganie w domu, dobre stopnie z przedmiotu, który im słabo idzie.

TylerDurden

No i wreszcie jakaś konkretna dyskusja!

@Zalukajkaaa, pisałem, że odniosłem takie wrażenie na podstawie Twoich komentarzy. Nie znam Ciebie, ani Twojego życiorysu. Świetnie, że potrafiłaś sobie poradzić. Ale może to właśnie dlatego, że Twoi rodzice "nie zarabiali kokosów". Autor wychował się w zamożnej rodzinie i taka "terapia wstrząsowa" była chyba najlepszym sposobem na wpojenie Mu pewnych wartości. Piszę "chyba", bo o lepszej nie słyszałem.

A Anonimowi zawsze wiedzą najlepiej 😜

@hatesmog, szanuję osoby, które same się szanują i na ten szacunek zasługują. Chyba mówisz o jakimś komentarzu spod innego Wyznania, bo tutaj nie napisałem nic, co mogłoby wskazywać, że kogoś nie szanuję. Nie zauważyłem też żadnych inwektyw w stronę Zalukajki. Na komentarz Vstorma odpisałem w takiej, a nie innej formie, bo akurat miałem ochotę na odrobinę abstrakcji 😉. A jeżeli kogoś tym komentarzem uraziłem to przepraszam. Jednak, jeśli dzięki temu wywiązała się jakaś sensowna polemika, to wcale nie żałuję.

homohabilis123 Odpowiedz

Wspaniałych masz rodziców, pokazali Ci to w najlepszy z możliwych sposobów. Oby takich ludzi więcej było na świecie, uczących sie na błędach

Bonsai Odpowiedz

Gratuluję
Mimo, że nie znam ciebie i twojej rodziny to jestem z was naprawdę dumna. Z twoich rodziców, że pokazali ci twój błąd [jako 10-latek miałeś prawo nie rozumieć na początku]... Z ciebie, że ten błąd zrozumiałeś i naprawiłeś.

Swoją drogą przypomniałeś mi jaka byłam dumna z syna [wiek podobny ;)] jak "bronił" kolegę ze starym telefonem. Tak nagadał nabijającym się chłopakom, że im w pięty poszło :D.

Xalien Odpowiedz

I tak powinno się wychowywać dzieci, jakby dal ci klapsa, to co byś z tego wyniósł?

rubinek1012 Odpowiedz

Inni rodzice powinni brac z Twoich przykład. Nie mogli postąpić lepiej.😊

MrsMars Odpowiedz

Dobra postawa rodziców! Niejeden dorosły człowiek olałby to, że jego dziecko kogoś wyśmiewa. Bardzo dobrzy z nich nauczyciele skoro ta lekcja Cię czegoś nauczyła.

Zobacz więcej komentarzy (50)
Dodaj anonimowe wyznanie