#vEchj

Jestem rękodzielnikiem i mam dość ciągłych próśb albo wręcz żądań o obniżenie cen.

Z kwoty, którą chcę za moje wyroby, do mojego portfela trafia ok. 50%. Reszta to koszty materiałów, podatki, koszty prowadzenia działalności. Czyli wychodzi mi jakieś +/- 12 zł na rękę za godzinę pracy.

Obniżając ceny, narobiłabym się jak dziki wół i nie wystarczyłoby na waciki. Teraz ledwie mi starcza, mimo że oszczędzam jak się tylko da. Żyję w podłych warunkach, wynajmuję małe mieszkanko, któremu bliżej do rudery, a kosztuje pół mojego miesięcznego dochodu. Gdzie jeszcze rachunki, jedzenie, leki, środki czystości? Jem najtańszy pasztet z biedry, bo mnie nie stać na nic lepszego. Nie, nie pójdę mieszkać na pokój, bo nikt nie zgodzi się na przyprowadzanie do domu klientów i podawanie klientom adresu. Tu gdzie mieszkam mam o tyle dobrze, że właściciel zgodził się na prowadzenie działalności bez podnoszenia czynszu.

Niestety nie jestem w stanie iść na etat z powodu mojego stanu zdrowia. O tym pisałam w poprzednim wyznaniu #Uw7XZ Jakiś czas temu pracowałam dorywczo na zlecenie po 6h co drugi dzień, ale wtedy zarabiałam mniej na rękodziele, bo wracałam z pracy zmęczona i resztę dnia przesypiałam, plus szła kasa na dojazdy, więc niewiele ta praca dawała.

Szlag mnie już trafia, dowiadując się od co trzeciej osoby, że mogłabym mieć taniej. Paru osób nawet spytałam jaką cenę by sugerowały, to kopara mi opadła, kiedy dowiedziałam się, że powinnam dać o połowę niższą cenę. Czyli nie zarobiłabym nic.

Staram się zachować profesjonalizm, nie tłumaczę klientowi skąd u mnie takie ceny, tylko piszę krótko, że nie ma możliwości ich obniżenia. Niemniej za każdym razem na usta mi się ciśnie, by przedstawić cały kosztorys oraz moje zarobki i spytać klienta, czy nadal uważa, że powinnam obniżyć ceny.

Czy tak ciężko zrozumieć, że chcę godnie żyć, a nie wegetować i zastanawiać się, czy przestać jeść, żeby przetrwać kolejny miesiąc?
Jasne, że mogę podnieść ceny, ale boję się, że wtedy przestanie mi się sprzedawać i tym samym zarobku nie będzie, tym bardziej w obecnej sytuacji, kiedy dużo ludzi traci pracę i oszczędza.

To nie jest tak, że jako rękodzielnicy dajemy ceny z kosmosu i zarabiamy kokosy. Często bywa tak, że rękodzielnik wręcz dopłaca do interesu, np. moja koleżanka tak miała i zamknęła działalność, bo mimo że nic nie zarabiała, prawie każdy ją cisnął, że ma za drogo. Jeśli nie stać mnie na coś, nie idę do producenta i nie proszę o obniżkę, tylko zwyczajnie nie kupuję. Tak samo powinno być w przypadku rękodzieła. Nie stać cię, to nie kupuj, a nie jakieś bezczelne żądania o obniżenie cen czy rabaciki od 30 zł.

Mój apel. Nie targuj się z rękodzielnikiem, bo to chamstwo, buractwo i brak kultury! Sam nie chciałbyś pracować za marne grosze, więc nie każ pracować za grosze rękodzielnikom!
CzarnyOpal Odpowiedz

Spoko rozumiem. Ale nie wykazałabyś się brakiem profesjonalizmu, gdybyś wytłumaczyła klientom skąd takie ceny. Zrób sobie kosztorys, z cenami materiałów i czasem pracy i podsyłaj każdemu oszczędnemu.

rutabo

I jeszcze umiejetnościami nabytymi niekiedy przez lata. niestety niektórym dzbanom z netu nie wytłumaczysz że recznie dziergany sweter kosztuje 2-3 razy wiecej niz podobny robiony mechanicznie. Czesto by nabyć umiejetnosci trzeba zainwestowac wiele czasu i pieniedzy na materiały zanim człowiek sie nauczy.

uwai Odpowiedz

Zawsze możesz podnieść ceny, a później łaskawie obniżyć albo dać rabacik.

ks2508 Odpowiedz

Nie rozumiem jednej rzeczy. Jak to "nie tłumacze klientowi skąd takie ceny" i "ciśnie mi się na usta, żeby przedstawić kosztorys". To dlaczego tego nie robisz?
Ja np. dorabiam sobie piekąc ciasta i torty na zamówienie. Zawsze spisuję gramaturę/ sztuki użytych produktów, podliczam i właśnie to przestawiam klientowi! Do tego oczywiście doliczam czas i prąd.
Klient musi wiedzieć realnie ile co kosztuje, żeby nie myślał, że to ceny z kosmosu.

bazienka

juz widze te pretensje - a czemu chcesz dla siebie AZ 50 zl? dam 30

rutabo

Jest jeszcze doświadczenie. Jeden upiecze ciato lepiej drugi gorzej. A w przypadku rekodzieł to dosć istotne. I o ile nauka pieczenia jest dość prosta, to np wyrób bizuteri to poza doswiadczenie zmysł artystyczny.

Awtroil Odpowiedz

Możesz podawać cenę dwukrotnie wyższą niż normalnie przekreśloną i dodać obok:
Superpromocja! Wszystko - 50%
Większość "promocji" właśnie tak wygląda i ludzie się cały czas na to łapią.

AntekBezMajtek Odpowiedz

Dlaczego drogo? Bo czlowiek to nie maszyna, bo kazda rzecz jest recznie robiona, bo wymaga dokladnosci i precyzji, godzin pracy dla rak i oczu. Bo nie dostajesz chinskiego gowna, tylko coś, nad czym pracowal czlowiek, osobiscie.
Rekodzielo jest drogie, jesli zajmujesz sie tylko nim, troche tansze jesli traktujesz to jako dodatkowy zarobek.
Jesli ktos zapyta sie dlaczego tak drogo. To zapytaj sie go, czy za swoja prace dostaje adekwatne wynagrodzenie, czy zapiep*a za pol darmo :)

arizona41 Odpowiedz

Tak działa wolny rynek. Jak komuś nie odpowiada cena, albo jakość wykonanej pracy to zawsze może poszukać kogoś innego, to ty ustalasz ceny i albo ktoś się zgadza albo nie.

bazienka Odpowiedz

Polska to nie kraj dla rekodzielnikow, wiekszosc Januszy chce po taniosci albo dej za darmo, a ci, ktorzy mogliby sobie na to pozwolic, sa w tych kilku-kilkunastu %

Xanx Odpowiedz

Nie masz podejścia do klienta i ogólnie handlu. Nie jest to żaden atak w Twoja stronę a być może dobra rada.

bazienka

to ma sie zgadzac na te januszowe obnizki? stalych klientow z tego nie bedize, a jesli, to raczej beda wymagali coraz wiekszych rabatow az wreszcie bedzie robic za darmo

CzepliwyMisiek

A czemu atakujecie Xanx skoro ma rację

Gdzieś wyżej ktoś napisało dawaniu zawyżonych cen, a potem "rabacików" - i to byłby dobry sposób na zwiększenie popytu na początek.

Potem trzeba by się pochylić nad SEO firmy albo autorki w internecie i zwiększyć rozgłos by nabrać większą liczbę zainteresowanych

Można założyć grupę tematyczną na facebooku i dzielić się swoją pasję by potem organizować szkolenia z rękodzieła albo warsztaty (znam osobę która wybiła się tym sposobem i dzisiaj prowadzi szkolenia z map myśli, a niby to było takie w sumie nic)

Klienta trzeba umieć skusić, albo przynajmniej mieć strategię firmy, jakieś plany na przyszłość

Whiteknight

Ale jaka jest ta rada, Xanx? :D To nie była rada, tylko ocena.

Xanx

Jest milion przykładów na to jak można sprzedać olowek za 1000zl i jeszcze żeby ludzie się o niego zabijali (pierwszy lepszy przykład - produkty od Apple) tam nawet za dodatkowe podstawowe części trzeba dopłacać i ludzie to robią z uśmiechem na ustach. Wystarczy marketing, wizja i projekt marki. Klienci podani przez autorkę to "plebs" i takich klientów trzeba omijać. Nigdzie nie napisałem że ma komukolwiek iść na rękę. Autorka musi znaleźć klientów wyższej jakości i umieć rozmawiać oraz reklamować swój produkt

Xanx

@xddyy ja zajmuje się zawodowo rozwojem małych i miro firm więc akurat komentarz nietrafiony bo jestem w stanie otworzyć firmę pod sprzedaż i szybko zrobić wyniki ale nie opłaca mi się to czasowo, wolę mówić innym co i jak mają zrobić

Daffodill Odpowiedz

Cześć, aż zainstalowałam Gadu-Gadu. Lubię rozkręcać firmy i jestem w tym naprawdę dobra. Jeśli chcesz mogę udzielić Ci kilku porad co możesz zrobić z ograniczonymi środkami, po prostu pogadać o Twojej firmie.
Mój nr GG 72302106.

Pewnie to brzmi, jakbym była jakimś spamerskim coachem, ale to naprawdę nie o to chodzi. Może taka rozmowa wyrwałaby mnie nieco z obecnego marazmu, a to zawsze dobrze komuś pomóc.

Ostrzenozeinozyczki Odpowiedz

Pracowałem kiedyś sezonowo przy ulicznym handlu. Szczerze Cię rozumiem i szczerze Ci współczuję.

Zobacz więcej komentarzy (10)
Dodaj anonimowe wyznanie