#vgUJF
Tydzień później przeczytałem w mediach, że w tamtym miejscu znaleziono zwłoki człowieka, a ofiara została zabita przez postrzelenie. Zamurowało mnie, ale postanowiłem zachować to w tajemnicy i nie zgłaszać na policję. Po jakimś czasie sprawca został złapany i aresztowany, a sprawa ucichła.
A skąd wiadomo, że to prawdziwy sprawca? Takie łuski mogę dużo pomóc w śledztwie. Ale rozumiem, byłeś przerażony sytuacją.
Mogły. Wtedy. Teraz to ich zwrot byłby chyba musztardą po obiedzie...
Znaczy:
A. Lokalizacja mogła coś wnieść w kwestii dystansu, typu broni, etc. Dopóki autor ich nie przeniósł
B. Odciski mogły pokazać sprawcę. Dopóki były, a autor nie zostawił swoich
Myślę że, o ile po zdarzeniu najlepiej chyba byłoby je oddać, to zwrot ich teraz może co najwyżej przyprawić autora metki sprawcy lub oskarżeń o współudział :/
Każda broń jest „indywidualna” i na podstawie badań balistycznych można określić z jakiego rodzaju broni strzelano, a nawet z jakiego modelu i jakiej firmy co nieprawdapodobnie zawęża poszukiwania
@pXIX może, ale możliwe że przez niego aresztowany został niewłaściwy człowiek. I tak jak AnonAnonimowy napisał, każda broń jest indywidualna. Jak bym nie mogła żyć że świadomością że przeze mnie ktoś niewinny może cierpieć.
teraz to juz z jego odciskami palcow to gowno by pomogly...
wiec bez sensu w ogole sie zglaszac z tym- dowod przestaje byc przydatny,a chlopak tylko by sie strachu najadl i by go przesluchaniami meczyli...
a może sprawca przyznał się w końcu do winy, kiedy go przycisnęli? pomyśleliście o tym?
@Alexx3 dlatego właśnie napisałam ,,możliwe'' ;)
Kiedyś przez przypadek ktoś je znajdzie i sprawa zostanie wznowiona. Pozbierałeś łuski z miejsca przestępstwa, więc się nie wywiniesz.
Twój los jest przesądzony
Ta, znajdzie łuski u niego w domu i co? Kto mu udowodni że to z miejsca przestępstwa a nie że np. wujek mu je przyniósł bo wujo był na strzelnicy i wziął dla bratanka czy tam siostrzeńca ?
Nie straszcie go:p
Rafikk222: Łuski akurat są ważnym dowodem zbrodni. Są niczym odciski palców. Każda broń podczas wystrzału zostawia specyficzny ślad na łusce i na naboju. Wystarczy, że będą mieli broń użytą podczas morderstwa i można udowodnić, że broń i łuski są spokrewnione
Masz szczęście, że nikt Cie nie widział, bo miałbyś przejebane
Ups..
A już miałam nadzieję na jakieś ciekawe wyznanie, zaczynało się dobrze i puf skończyło się.