#voRKq

Parę lat temu byłam studentką marketingu.
Pewnego dnia wracałam po ciężkim dniu z uczelni bez jakiejkolwiek ochoty na żarty. Bolała mnie głowa, dlatego też postanowiłam, że zjem coś szybko na mieście, a później zaszyję się w swoim mieszkaniu.
Wstąpiłam do McDonald's. Obsługiwała mnie młoda dziewczyna, która tego dnia (w przeciwieństwie do mnie) miała wyjątkowo dobry humor. Cały czas śmiała się wraz ze swoją koleżanką z pracy. Z czasem śmiech coraz bardziej się nasilał, a nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że cały czas się tak zachowując, obsługiwała mnie.
W pewnym momencie przypomniałam sobie, że co jakiś czas McDonald's "odwiedza" tzw. "tajemniczy klient", którego zadaniem jest kontrola jakości obsługi.
Popatrzyłam na dziewczynę lekko zirytowana i z kamienną twarzą, bez żadnego uśmiechu, stanowczo powiedziałam: "Tajemniczy klient patrzy".
Pracownicy najwyraźniej zrobiło się głupio i bardzo się zmieszała. Zdążyła tylko wydukać ciche "Przepraszam".

Jej przestraszonej miny chyba nigdy nie zapomnę.
reksiowski Odpowiedz

Mam zły humor, więc zepsuje go innym...

KazuyaMishima Odpowiedz

Od kiedy tajemniczy klient się ujawnia?

kracken32

Pracowałem jako tajemniczy i nie wiem skąd, ale czasami widziałem po wzroku pracowników że wiedzą kim jestem :D Najbardziej smutne było jak widać że ktos ma po prostu gorszy dzień/jest zmęczony i nie spełnia wymagań ankiety, ale cóż, trzeba zaznaczać tak jak było

kociambe Odpowiedz

Bzdura kompletna.
Tajemniczy klient po to jest tajemniczy żeby właśnie zbadać zachowanie pracowników wobec klienta oraz ich znajomość towaru, który sprzedają.

Poza tym czemu dziewczyna pracująca w McDonaldzie miała się wystraszyć studentki gadającej bzdury??
Co niby miała do stracenia?

Ebubu

Pracę marzeń.....

jankostanko334

Byście się zdziwili, jak niektórzy nawet w McDonaldzie potrafią uskuteczniać wyścig szczurów. Ileż ja pracując tam się naoglądałem ludzi, którzy donosili i podkładali świnie innym, żeby zyskać uznanie przełożonych.

jankostanko334

@Solo W Maku praktycznie nikogo nie wyrzucają dyscyplinarnie. W tej firmie po prostu się tego nie praktykuje. A przynajmniej bardzo, bardzo rzadko. Przez te kilka lat, kiedy ja pracowałem w Mc było kilka przypadków osób, które wyleciały między innymi za picie w pracy, za kradzież albo ściemnianie inwertaryzacji. Wszyscy dostali rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Natomiast były też osoby, które bardzo chciały dostać awans, więc starały się oczernić w oczach kierownika tych, których uważały za zagrożenie.

Kunoichi Odpowiedz

Nie wiem jak kiedyś ale teraz nie ma kogoś takiego jak tajemniczy klient w Maku. Najczęściej takie kontrole robią ludzie z biura, którzy są obsłudze znani. Ale fakt nie powinna chichotać w trakcie obsługi było to nieprofesjonalne.

WielkieGie4 Odpowiedz

Ciężki dzień na marketingu?

Vemonis Odpowiedz

No niestety , młodzi czasem się zapominają i czują się zbyt swobodnie w pracy. Gdyby przyszła klientka o twarzy Krystyny Pawłowicz raczej bardziej by się skupiły na obsłudze i nie pozwały sobie na chichoty.

ohlala

Młode? Proszę Cię, takie zachowanie nie ma wieku. Osoby w średnim wieku/starsze uwielbiają plotkować albo między sobą, albo ze znajomym, który wpadł po zakupy i na ploty

ToTylkoJa90

No ja tego nie znoszę. Nie jest to domeną wyłącznie młodych, lecz tak, jest mega irytujące. Jescze pół biedy, jak nie cierpi na tym szybkość obsługi. Ale kiedy babka sobie plotkuje i do tego zajmuje jej to niebotyczną ilość czasu, no to się wkurzam. I zwracam czasem uwagę. Grzecznie, ale zwracam.

kociambe

@Vemonis - no i po to mają stare frustratki w kolejce aby te skwaśniałą miną przypominały, że śmiech w pracy to ZŁO.
Prawdopodobnie im kasjerka młodsza tym frustracja większa.

Dodaj anonimowe wyznanie