Kilkanaście dni temu przyjaciółka podbiegła do mnie i powiedziała, że ma do mnie ważną sprawę. Że to sprawa życia i śmierci. Zażartowałem:
- Jak nie masz raka, to nic ci nie jest. *śmiech*.
Okazało się, że ma białaczkę.
Matka natura nie obdarzyła mnie wyczuciem.
Dodaj anonimowe wyznanie
-Ma pani grypę.
-Świńską?
-Świńsji to pani ma ryj
Hahaha, dziękuję za poprawę humoru Synapse! :D
Troszkę spaliłeś tą literówką 😅😅
Teraz to na czasie ptasia 😞
Nie ma to jak wkleić tekst z mema :/
Przez tą literówke nie wiedziałam chwile o co chodzi 😅😅😅
Wybaczcie że nie na temat - widzę że nowa zakładka długo nie pociągnęła :p
Tak. Wszyscy już to zauważyli.
Cóż za spostrzegawczość, oklaski
Jaka zakładka?
@szareokno przez 2 dni była nowa zakładka w poczekalni - niezweryfikowane wyznania. Na początku wszystcy się cieszyli ale zmienili zdanie po przeczytaniu tych wyznań... Ona nie miała przyszłości więc ją usunęli :D
Nie chce was rozczarować, ale z tego co czytałam inne komentarze, to są osoby które NIE zauważyły
Jest też taka opcja, że nie wszyscy odświeżają anonimowe co 5 minut w celu sprawdzenia, czy pojawiło się nowe wyznanie... ciężko w to uwierzyć, ale wyobraźcie sobie, że istnieją nawet osoby, które wcale nie widziały tej zakładki! Wiem, nieprawdopodobne :)
Szukałam jej po przeczytaniu komentarzy, ale mój telefon nie ogarnął
Ja jej nie widziałam
Nie widziałam ale z tego co piszecie nie mam co żałować :).
Ja jej nir widzialam, ale nwm dlaczego. Probowal ktos na telefonie?
Tez miałam kiedyś tak niezreczna sytuacje. Dzwoni do mnie znajomy i pyta:
- cześć, nie masz moze pokoju do wynajęcia?
- a co, Izka Cie z domu wywaliła? Haha
- to wcale nie jest śmieszne!
Tu nawet nie chodzi o wyczucie. Z Pewnych tematów się po prostu nie żartuje. Może kiedy zobaczysz, jak straszna jest ta choroba, to przestaniesz to robić. A dla przyjaciółki dużo zdrowia.
To raczej jest kwestia osoby, z którą się rozmawia i żartuje, a nie samego tematu. Sama straciłam przez raka jednego z rodziców, ale nie reaguję płaczem na każdy żart w tej tematyce... są po prostu sytuacje, gdzie takie niewybredne "żarty" sś nie na miejscu.
Dla mnie, będącą młodą osobą kontakt z tą chorobą, był czymś najgorszym w życiu. Słysząc jak ktoś ma z tego dobry ubaw sprawia, że jest mi zwyczajnie słabo . Rozumiem, że wiekszosc ludzi jest do wszystkiego niezwykle zdystansowana. Po prostu wydaje mu sie, że wypadałoby czasem uważać na słowa.
Oczywiście, ze tak i nie wyobrażam sobie do obcej osoby rzucić takim żartem. Może wcześniej już tak między sobą mówiły i nie było to nic nadzwyczajnego, do tego momentu. Jestem pewna, że teraz nie będzie to już do nich temat do żartów...
No to trafiles ze zartem
I co, wyleczyles ja? (w koncu przyszla ze "sprawą życia i śmierci")
Gorzej, jakby serio miała raka
To okropne uczucie, kiedy się wie, że nie powinno się śmiać, ale nie można się powstrzymać :d
Pszypau:/