#w9qd3

Mam 18 lat, uczę się w technikum, mieszkam na wsi z rodzicami i mam problem. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, więc może ktoś tutaj posłuży dobrą radą?

Od ok.14 roku życia przestałam dostawać kieszonkowe, z czasem coraz więcej rzeczy muszę opłacać sobie sama. Najpierw były kosmetyki, wyobrażacie sobie nie kupić dorastającej córce szamponu do włosów albo dezodorantu? Potem przestali dawać mi na doładowanie telefonu, ubrania, a nawet książki do szkoły. Najpierw opłacałam to sobie z resztek oszczędności z kieszonkowego albo z tego, co dała babcia. Sytuacja zmusiła mnie do podjęcia pracy. No więc pracowałam, bardzo się do tego przykładając. Wreszcie mogłam sobie kupić kurtkę (poprzednia miała dziury) i buty do szkoły. Zaczęłam wyglądać jak normalne dziewczyny w moim wieku.

Gdy miałam jakoś 16-17 lat, zaczęto na mnie raptem zrzucać wszystkie obowiązki domowe. Pranie, prasowanie, sprzątanie, mycie okien i podłóg, odkurzanie, wyrzucanie śmieci. Akurat to był czas, gdy poszłam do technikum. Pracowałam tylko w soboty, żeby wyrobić z nauką i robotami domowymi, a jednocześnie mieć np. na bilety do szkoły. Nie miałam życia towarzyskiego, czasu na zainteresowania ani na szkolne lektury. Nauki dużo, zawsze uczyłam się w drodze do/ze szkoły.

Od kiedy jest zdalne nauczanie, mam też robić obiady, bo zaoszczędzam tak dużo czasu na dojazdach, więc na luzie powinnam zdążyć ze wszystkim na czas, a z tymi zdalnymi to wiadomo jak jest... Nie mam sił, nie wysypiam się, chodzę spać grubo po północy, bo wszystko musi być perfekcyjne i codziennie od nowa sprzątane. Mama nie robi w domu nic, bo jest zmęczona po pracy, a tata całymi dniami udaje, że pracuje (firma 1-osobowa, która przynosi straty i jest mało zajmująca).

W lutym zaliczyliśmy kwarantannę, która była straszna. Nie wspominając już o tym, że cały czas chcieli wychodzić z domu - a to na zakupy, a to na spacer, a to z psem do weta, ale do pracy? Przecież kwarantanna... Zawsze wymagali ode mnie dojrzałości, odpowiedzialności, ale patrząc na nich ostatnimi czasy, to tracę w nich wiarę.

Jestem tym wszystkim strasznie zmęczona i myślę o przeprowadzce do większego miasta, gdzie jest moja szkoła. Równocześnie bardzo się boję, że sobie nie poradzę, a wiem, że na rodziców nie ma co liczyć w razie W... Mam co prawda trochę oszczędności, ale też na utrzymaniu kota (zostawić bym go nie mogła, oni bardzo go nie lubią, pewnie by go oddali do schroniska). Miasto docelowe jest miastem wojewódzkim, więc dość drogim. Jak myślicie, dam radę się sama utrzymać pracując w weekendy albo w dni po szkole? Wyprowadzać się czy czekać, aż będzie po maturze i wszystkich egzaminach? Strasznie mi ciężko na psychice z tym nadmiarem wszystkiego i brakiem odpoczynku, pomocy.
Atropos Odpowiedz

Stypendium socjalne i alimenty od rodziców. Póki nie ukończysz edukacji do 26 r.ż. mają obowiązek na Ciebie łożyć

Lucy5

Nie
Nie do 26. roku życia, tylko DO CZASU, AŻ BEDZIESZ MOGLA SAMA SIEBIE UTRZYMYWAĆ! Czyli możesz ze spokojem konczyć szkołę, studia i szukac pracy. Nie ma limitu wiekowego. Ten limit jest tylko, jeśli korzystasz z funduszu alimentacyjnego.
Ucz się! Z czasem podejmiesz pracę i będzie dobrze. Życzę wszystkiego dobrego!

Lucy5

Limit na alimenty oczywiście. Pzdr

Atropos

Lucy5
A tego nie wiedziałam. Dziękuję za informacje

Lucy5

Atropos prosze bardzo. Wiele osob o tym nie wie.

bylylektor

Ale wiecie, że to wysryw jakiejś gimbusiary?

Soczewica

Bylelektor, i ta gimbusiara jest dojrzalsza niż ty skoro uważasz jej problem za błahy tylko z powodu jej wieku

nkp6

Limit wiekowy jest, przynajmniej jeśli chodzi o stypendia. Tak samo z zasądzeniem alimentów od rodzica, nie jest to bezwarunkowe. Sąd nie nakaże płacić na dziecko w momencie, gdy będzie miało skończoną szkołę i będzie miało pełną zdolność do podjęcia pracy. Żerowała by na tym masa pasożytów, którym nie chce się pracować.

Vito857 Odpowiedz

To się nazywa przemoc finansowa. Dopóki się uczysz mają zasrany obowiązek łożyć na ciebie.

Lucy5

Poprawka: Dopóki nie będzie mogła się sama utrzymać. Nie ma granicy wieku dziecka

bylylektor

I łożyli, ale wymagali by koło siebie posprzątała, a z tego wyszło dbanie o cały dom i dokładanie do nierentownej firmy ojca. Wysryw gimbusiary.

Dragomir

Ty cały jesteś posrany. Przez takich przygłupów jak ty nie chce się tu zaglądać.

Dragomir

Oho, życzenia wielkanocne od trolla. Nawzajem, pozdrawiam serdecznie.

lili1233 Odpowiedz

Nie ma w tym mieście jakiejś bursy, która jest tańsza? W której dokładnie jesteś klasie? Może warto przeczekać, więcej zaoszczędzić ewentualnie gdy masz jakiś dobrych znajomych to poprosić o wsparcie? Po własnym przykładzie powiem, że ja wytrzymałam do matury (mimo, ze w domu miałam non stop pijackie awantury)

Mephdepth Odpowiedz

Ja wyprowadziłam się z domu w wieku osiemnastu lat, w klasie maturalnej, też do miasta wojewódzkiego, też dojeżdżałam wczesniej z mniejszego miasta. Ciężko było na pewno znaleźć tanią stancję, ale udało mi się zaklepać miejsce w pokoju dwuosobowym za 400 zł. Szkołę zaczynałam o 7:30, kończyłam o 16, a w okresie 17-23 pracowałam najpierw na pół etatu, potem na 3/4. Nie powiem, było ciężko. Po pewnym czasie ze zmęczenia nie wstawałam już do szkoły, którą ukończyłam z frekwencją na poziomie 50%. Pisałam też sześć rozszerzeń maturalnych, więc było ciężko. Głównie z nastawieniem nauczycieli, ponieważ po dwóch miesiącach zaczęli się mnie czepiać, że sama mieszkam i się utrzymuję, a to potęgowało niechęć uczęszczania do liceum. Zmieniło się na lepsze dopiero na studiach dziennych (chemia), gdzie zmieniłam pracę na lepszą (recepcja) i mogłam ustawić zajęcia pod pracę. Generalnie nie poddawaj się, dziewczyno, z samozaparciem czy bez, i tak będzie Ci ciężko. Ale wszystko zależy tylko od Ciebie i od tego, czy masz odwagę podjąć taki krok.

rutabo Odpowiedz

Wystaw rodzicom rachunek, jak nie pokrywaja podstawowych potrzeb.

bylylektor

Po kim jak po kim, ale po tobie bym się spodziewał innego komentarza. Małolata niby utrzymuje dom i do tego sama się finansuje. Takich bredni już dawno nie było. W wieku 14 lat przestała dostawać kieszonkowe a ma jeszcze oszczędności z tamtych czasów - to ile dostawała? No i źli rodzice nie przestrzegają kwarantanny.

ohlala Odpowiedz

Twoi rodzice są potworami i bardzo mi przykro, że tak Cię traktują. Jak mówi Atropos, zdecydowanie pozwałabym ich o alimenty na Twoim miejscu, postarała się o stypendium socjalne i znalazła pokój w innym mieście. Nie zasługujesz na to, żeby być tak traktowaną.

bylylektor

Szkoda słów by po raz kolejny pisać, że to bzdura te całe wypociny.

Soczewica

Kociambe ma nowe konto?

ohlala

@bylylektor

Akurat sama znałam dziewczynę z małej miejscowości, która też wcześnie miała obowiązek się utrzymywać. Tylko u niej rodzina tak jej wyprała mózg, że uważała to za normalne i ona również planowała tak zrobić ze swoim dzieckiem. Niestety w ciążę zaszła wcześnie, w wieku 18 lat (tu też powieliła schemat).

Hypnosis

@Soczewica może kociambe zbanowali lub stworzyło konto by móc rozmawiać z kimś na tak samo niskim poziomie :D

Ibaiu05

@bylylektor to ze wdlg ciebie cos brzmi nierealnie to nie oznacza ze takie jest. Witam w prawdziwym życiu gdzie rodzice nie są tym kim powinni byc

Dumbeldor Odpowiedz

Byłam w podobnej sytuacji, ale ja w wieku 15 lat pracowałam w sklepie codziennie od razu po szkole, a z zarobionych pieniędzy musiałam kupować jedzenie do domu, opłacać w szkole ubezpieczenie, mieć na bilety, coś do zjedzenia, czasem musiałam opłacać rachunki. Na szczęście tuż po 18 miałam opcje wyprowadzki, z której skorzystałam i to była dobra decyzja.

bylylektor

W wieku 15 lat to mogłaś ale POMAGAĆ nieoficjalnie w sklepie rodziców. Pracować to mogłabyś mając wygląd na minimum 18 i to bardzo na czarno. Przepisy zabraniają zatrudniania nieletnich poza praktykami zawodowymi.

ohlala

@bylylektor

Wiesz, czego też nie można robić? Zatrudniać ludzi bez umowy, ale pracodawcy nadal to robią! Szok i niedowierzanie!

bylylektor

Przecież napisałem "bardzo na czarno", życie znam. Ale wygląd też teba mieć odpowiedni bo klienci by podpier....i - to też znajomość życia.

Atropos

bylylektor
Błąd. Radzę się zapoznać z warunkami zatrudniania małoletnich oraz nieletnich. Takie osoby mogą legalnie pracować, ale umowę w ich imieniu podpisuje rodzic lub opiekun prawny.
Nie wspominając o pracy na czarno

TymRazemNieZapomne

Ja wcale nie wyglądałem na starszrgo niż byłem, a w wieku 15-16 lat pracowałem przy piłowaniu i rąbaniu drewna i w lesie. To jest możliwe!

Soczewica

Bylelektor, legalnie można pracować od 15 roku życia a nie 18

Dumbeldor

bylylektor nie pomagalam, a PRACOWAŁAM, nie w sklepie rodziców, tylko w sklepie znajomego rodziców. Czekałam na takie komentarze, zawsze się znajdzie ktoś, kto wie lepiej co robiłam w wieku 15 lat xd

Ibaiu05

@bylelektor wiesz czym jest umowa na zlecenie? XD normalnie osoby poniżej 18 r.z mogą pracować (od 15)

agathe

Przepisy zabraniają też morderstw, bicia partnerów i włamań. Niestety nie żyjemy w idealnym świecie, gdzie rodzice kochają swoje dzieci, a wszyscy ludzie przestrzegają prawa.

Pers

W wieku 15 lat to ja już byłem ratownikiem, i widziałem 2 trupy topielcow pod sopockim molo...a wcześniej roznosiłem ulotki z telepizzy, normalnie na umowę zlecenie. ;)

Qzin Odpowiedz

Skoro pracowałaś od 14 roku życia, znajdziesz i pracę teraz. Tylko najpierw znajdź pracę, potem wynajem pokoju w wielopokojowym byle jak najtaniej, no i odetnij się od starych. Odetchniesz jak będziesz musiała tylko dbać o siebie, a nie o wszystkich.

didja Odpowiedz

Czy dasz sobie radę sama się utrzymać? Przecież od lat się sama utrzymujesz: sprzątasz, gotujesz, zajmujesz się psem, wykonujesz pracę zarobkową, kupujesz sobie potrzebne rzeczy, w tym podręczniki. Dasz radę!

Dragomir

Ale nie płaci czynszu...

Hawker25 Odpowiedz

Przeprowadź się do babci.

Soczewica

Bo każdy przecież ma kochająca i żyjąca babcie

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie