#wTIcw
Przyszedł do mnie. Siedzieliśmy w moim pokoju, kiedy sprawy zaczynały przybierać bardzo dobry obrót, zbliżyliśmy się do siebie, już byliśmy na punkcie pocałunku, kiedy drzwi otworzyły się z hukiem i pojawiła się w nich moja współlokatorka krzycząca, że jej pies się zesrał rzadkim gównem na dywan i nie może sobie z tym poradzić.
Dzięki.
Wiedziała, że masz gościa? Powinna chociaż zapukać,a nie wpadać z taką nowinką. Ale ciekawa jestem jak reszta randki...:)
Jeszcze kilka takich akcji i będziesz mogła z całą stanowczością stwierdzić, że Twoja współlokatorka to najlepszy, bo stuprocentowy, środek antykoncepcyjny.
Ale dywan czysty? :)
Wygrzmoci Cię jeszcze nie raz jak go dopuścisz, spokojnie.
Nie znasz go jeszcze tak dobrze, może lubi scat?
No i? To raczej materiał na śmieszną anegdotę do opowiadania znajomymi "jak się poznaliśmy?" niż jakikolwiek rzeczywisty problem. Jak chłop ma uncję poczucia humoru to wziął na klatę. Jak nie, to nie warto go było całować 😋🤷
Zasrany pies
Hahaha ;D