#wTn25
Obecnie jestem z najwspanialszym facetem. Z jego rodziną nie mam nawet w połowie takiego dobrego kontaktu, ani oni ze sobą. Jednak kocham mojego faceta i tak jak on chcieliśmy założyć dużą rodzinę i zadbać o to rodzinne ciepło sami. Staraliśmy się długo o dziecko, dopóki nie padł wyrok: on dzieci mieć nie może. Możemy próbować, ale najprawdopodobniej nigdy nie będzie to możliwe. I wiem, że nie powinnam, bo bardzo dobrze nam razem, ale nie pozbyć się myśli z głowy, że nie doświadczę jedynej rzeczy, na której mi tak naprawdę zależy. Nie chcę od niego odchodzić i nie chcę skazywać siebie na życie tylko we dwoje. To dla mnie za mało. Nie jestem na razie w stanie myśleć o adopcji. Nie jestem złą osobą, ale to nie dla każdego. Nie wiem, czy to dla mnie. I mimo że życie toczy się dalej jak gdyby nigdy nic, ja nie mam już nadziei.
Są inne opcje. Sztuczne zapłodnienie chociażby, tylko nie wiem, co na to twój partner. Bo to, że moim zdaniem, ojcem jest ten, który wychowuje to nieważne, ważne, co on o tym myśli.
Można spróbować z nasieniem partnera, skoro jakaś szansa według lekarzy jednak jest.
Przedyskutujcie wszystkie możliwe rozwiązania. Musisz przede wszystkim zastanowić się nad swoimi uczuciami, żebyś za jakiś czas nie żałowała decyzji, którą podejmiesz. I zrób to, co uważasz za najlepsze dla siebie w tej sytuacji.
Nie rozumiem czemu dla matek ważniejsze jest chęć posiadania dziecka niż miłość. Dziecko dorośnie i pójdzie w świat, to partner będzie z wami na całe życie.
Równie dobrze mogłabym napisać, że z mężem zawsze można wziąć rozwód a dzieci zostaną ;) Rozumiem, że Ty dla miłości jesteś w stanie wszystko poświęcić?
Jesteśmy zwierzętami, to instynkt, tak samo ktoś kto nie chce mieć dzieci nie będzie w stanie być z osobą, która na posiadanie ich naciska, tak człowiek z silnym poczuciem rodzicielstwa nie znajdzie szczęścia w życiu bez posiadania dużej rodziny. Nic w tym dziwnego. W "byciu rodzicem" nie chodzi tylko o zrobienie sobie bombla, tylko o sam proces wychowania i świadomość, że będzie można organizować duże rodzinne spotkania, tego nie zastąpi wigilia we dwoje.
Możecie mieć dziecko metodą in vitro. Mężczyzna przechodzi krótki zabieg, pobierają mu nasienie od wewnątrz. Pozostaje kwestia tego, czy jesteście gotowi na in vitro.
in vitro, banki spermy tip. sa opcje
no i przede wszystkim przerobcie te presje, bo tak to wam nic nie wyjdzie
Wkurzyło mnie zakończenie, ja naprawdę rozumiem ból, że nie można mieś swojego dziecka, a tyle dzieci czeka na adopcje. Wielka tragedia, ludzie nie mogą mieć dzieci, ale nie myślą o innych możliwościach!
Adopcja to nie jest taka łatwa sprawa. Po niemowlaki, których rodzice zrzekli się praw rodzicielskich ustawiają się kolejki chętnych, natomiast sprawy adopcyjne starszych dzieci odebranych z patologii mogą ciągnąć się latami. Jest szansa, że adoptowany maluch będzie miał reaktywne zaburzenie przywiązania (RAD) albo zespół FAS. Ponadto niektórzy ludzie, choćby bardzo chcieli, nie są w stanie stworzyć więzi z obcym biologicznie dzieckiem. Nie oceniaj ludzi, którzy nie są gotowi na adopcję, jeśli nie poczują więzi ani miłości, nie będą mogli się do niej zmusić. Chyba lepiej być tego świadomym niż dodatkowo skrzywdzić takie dziecko.
SzaraDama - kochana nikt nie broni Ci pomyśleć o adopcji. To nie jest przeznaczone tylko dla osób, które nie mogą mieć dzieci. Wkurza mnie takie podejście "a tyle dzieci czeka na adopcje", bo najczęściej mają je osoby, które wolały mieć dzieci biologiczne a nie pomyślały nawet o adopcji. Autorka ma rację, że to nie jest dla każdego i powinna sprawę dokładnie przemyśleć.
adopcja nie jest zla, mozesz pokachac takiego babla… popytaj zorientuj sie co I jak…
Ciężka sytuacja, współczuję.