#x3Q4h

Ostatnio wróciłam do domu z pracy i rozpłakałam się, bo... dostałam kwiatka.

Rozpłakałam się, ponieważ pomimo tego, że bliżej niż dalej mi do 30., to pierwszy kwiatek jakiego dostałam w życiu. Oczywiście, w szkole czy później w pracy na Dzień Kobiet itp. okazje dostawałam kwiaty, ale tylko dlatego, że wszystkie je dostawałyśmy. A ten był specjalnie dla mnie, dla nikogo innego, żeby właśnie mi sprawić przyjemność. Od lat o tym marzyłam, o zwykłym kwiatku z myślą o mnie. Mógłby być nawet zerwany przy drodze mak czy gałązka bzu, liczy się gest.

Szkopuł w tym, że dostałam go od mężczyzny, z którym pracuję, a który najprawdopodobniej czuje do mnie coś więcej. W naszej firmie nie ma innych związków. Wiem, że opinie byłyby różne na ten temat. Poza tym nigdy wcześniej nie zbudowałam zdrowej relacji z żadnym facetem i zwyczajnie się tego boję. Plus wszystkie oczy byłyby na nas zwrócone, bo plotki rozchodzą się tutaj w tempie ekspresowym.
Czy chciałabym z nim być, gdybyśmy nie pracowali razem? Nie wiem, nie zwracałam na niego uwagi dopóki ktoś mi nie powiedział, że mu się podobam. A teraz mam tylko mętlik w głowie.

Czemu tutaj o tym piszę? Nigdy nie przyznam się nawet najbliższym koleżankom, że przez całe życie nikt do tego stopnia nie zwracał na mnie uwagi i jestem życiowym przegrywem. Póki co udaje mi się chyba zachować pozory. Stara baba, która ma rozterki 14-latki. Nie żebym nie miała poważniejszych problemów i przejść. Po prostu musiałam to z siebie wyrzucić, bo taka głupota, a nie daje mi spokoju.
programista2013 Odpowiedz

Związałem się z koleżanką z pracy, przez dwa miesiące trzymaliśmy to w tajemnicy, bo nie chcieliśmy być w centrum uwagi. Jak się ujawniliśmy, to się okazało, że połowa i tak się już dawno zorientowała (ale nic z tym nie zrobili), a drugiej połowy to nie obchodzi, więc nie brałbym tego pod uwagę przy podejmowaniu decyzji :-).

kapelusz

Same here.

Karo

Same here :)

MissBennet Odpowiedz

A ja Ci życzę szczęścia. Nie bój się być szczęśliwa, nie zastanawiaj nad tym co myślą inni tylko żyj swoje życie!

shineondiamond Odpowiedz

Nie bój się być szczęśliwa że względu na idiotyczne plotki ludzi dookoła.Nie wiem nad czym się wgl zastanawiasz.

sallamandra

Tu autorka. Tak jak odpisałam na komentarz BlinkBlink, boję się wyłącznie przedwczesnego rozdmuchania sprawy i tego, że zranię jego uczucia. O ile jakieś faktycznie do mnie żywi.

BlinkBlink Odpowiedz

Serio przedkładasz swoje szczęście tylko dlatego, żeby plotkarnia nie miała o czym gadać? Trochę XD

sallamandra

Tu autorka. Większym problemem jest dla mnie to co napisałam w przedostatnim akapicie. Obawiam się, że zwróciłam na niego uwagę tylko dlatego, że to od dłuższego czasu pierwszy mężczyzna, który się mną potencjalnie zainteresował. I pierwszy w ogóle, który dał mi tego wymarzonego kwiatka. Boję się plotek tylko dlatego, że wszyscy dopowiedzą sobie wiele do czegoś co może w ogóle nie zaistnieć, a zostanie tylko niezręczność i zranione uczucia. Nie chciałabym mu tego robić.

BlueBlood

Możecie się spotkać niezobowiązująco. Wyjście gdzieś razem nie oznacza od razu wielkich deklaracji :)

BlinkBlink

@sallamandra mój obecny facet z którym we wrześniu biorę ślub też był moim pierwszym poważnym partnerem i sorki, ale nie miałam tak durnych rozkmin. Wystarczy wyjść założenia że co ma być to będzie.

BlinkBlink

I też nigdy wcześniej nikt o mnie nie zabiegał i nie dał tego durnego kwiatka.

sallamandra

@BlinkBlink durne, czy nie, ale ja właśnie mam trochę takich rozkmin po wszystkim co przeszłam do tej pory. Z resztą każdy z nas jest inny i inaczej reaguje w różnych sytuacjach. To, że mam obawy nie oznacza, że mam zamiar tylko usiąść i biadolić. Aż tak beznadziejna nie jestem.

mere95 Odpowiedz

Rozumiem cię doskonale. Życzę szczęścia! :D

Selevan1 Odpowiedz

Wysoka piątka. Też nigdy nic nie dostałem, a bliżej mi do 32 niż 25. I tak ode mnie, olej ludzi. Daj mu szansę, jeżeli uważasz że warto. Nie patrz na innych. I powodzenia.

bylowarto

@Selevan1 A dałeś coś kiedyś komuś ? Rzeczy materialne nie mają dużego znaczenia, ale miło czasami coś dostać :) Tylko to działa w dwie strony.

Joke88 Odpowiedz

Lepiej byc w centrum uwagi wspolnie i byc szczesliwymi niz nie sprobowac i uwazac sie za samotnego przegrywa jak to napisalas. Duzo nie ryzykujesz bo zwiazek dwojga ludzi nawet wspolpracownikow nie jest jakims ewenementem na skale swiatowa ani tymbardziej niczym zlym :)

Theo666 Odpowiedz

Moim zdaniem trochę zbyt poważnie o tym myślisz - dostałaś kwiatka, nie pierścionek zaręczynowy. Jeżeli z nikim wcześniej nie byłaś to najwyższa pora się tego nauczyć. Spotkaj się z nim na kawę, piwo, kino. Pozwól sobie na trochę luzu. Czy musi być z tego wielka miłość? Ano nie musi, ale może. Trzeba czasem zaryzykować, bo jak siedzisz cały czas tam, gdzie czujesz się bezpiecznie, to nawet nie dajesz sobie szansy ruszyć do przodu. I będziesz tak siedzieć i czekać aż się cała pomarszczysz i serio kwiatkow na dzień babci nawet nie zobaczysz.
P. S Ja mojego męża tez poznałam w pracy :)

Dastia Odpowiedz

Droga Autorko. Wiesz... Zawsze możesz spróbować nawiązać z nim jakis kontakt. Nikt Ci nie każe od razu się z nim wiązać czy też rzucać się w wir randkowania. Ot taka zwykła, koleżeńska relacja. W sumie to chyba nawet dobre rozwiązanie, jesli się tak boisz. Możesz do niego po prostu zagadać, np. na przerwie. Albo podejsć do niego w trakcie pracy, pod pretekstem prosby o pomoc. Mężczyźni lubią czuć się potrzebni, w szczególnosci gdy widzą "damę w opałach" ;) Będziesz wtedy miała okazję delikatnie wszystko wybadać. Zarówno jego podejscie do Ciebie, jak i swoje własne uczucia.

Ja sama też byłam kiedys takim "przegrywem", ale w końcu uswiadomiłam sobie, ile okazji zmarnowałam przez własne niezdecydowanie i pierdołowatosć... Teraz zawsze myslę sobie: lepiej spróbować i żałować niż żałować, że się nie spróbowało. Decyzja należy do Ciebie - jakąkolwiek bys jednak nie podjęła, życzę Ci powodzenia :)

A plotkami się nie przejmuj - ludzie zawsze będą gadać. Taki to już nasz urok :)

Vampire7 Odpowiedz

Kurczę, jestem w podobnym wieku co Ty i wiesz co? Dawno już przestałam się przejmować pierdołami jak nastolatka. Nie masz tak? Żyj kobieto swoim życiem i przestań myśleć co powiedzą inni! A co Cię to obchodzi? Ludzie będą zawsze gadać, ZAWSZE, raz o Tobie a raz o kimś innym. Z tego powodu chcesz zmarnować życie i potem żałować? Co Ci zależy? Przecież możesz się umówić z kolegą z pracy i zobaczyć co z tego wyjdzie. Nikt nie każe Ci przecież brać ślubu. Może zostaniecie parą? A może wcale nie. Czemu boisz się od razu, że go skrzywdzisz, skoro nawet nie próbowałaś się przekonać czy on tez Ci się podoba? Może okaże się, że macie dużo wspólnego, że fajnie Wam się rozmawia? A jak nie wyjdzie to trudno. Jakbyś się brała za zajętego faceta, to wtedy wszyscy w pracy mogliby żyć plotkami na Wasz temat, ale jeżeli obydwoje jesteś wolni, to co szkodzi spróbować? :) Powodzenia i więcej odwagi!!!

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie