Będzie krótko.
Obudził mnie z samego rana szerszeń w moim pokoju.
1. Nigdy tak szybko się nie podnosiłem z łóżka.
2. Wyobraźcie sobie chłopa w kasku od motoru z klepką i butem w rękach.
3. Mina rodziców bezcenna.
Moje starsze rodzeństwo (czworo) było kiedyś (gdy sami byli jeszcze dosyć mali) sami w domu babci. Zgłodnieli postanowili ugotować jajka. Niestety przez otwarte okno wleciał szerszeń. Zamknęli okno i uciekli z kuchni trzaskając drzwiami. Później gdy babcia już wróciła weszła do kuchni. Zastała tam martwego szerszenia na podłodze oraz jajka na suficie. Ja się jedynie mogę domyślać, jaka była mina kochanej babuni :D
Nie chcę myśleć co byś zrobił, gdybyś był kiedyś na moim miejscu. Siedziałyśmy sobie z moją sąsiadką w jej pokoju kiedy usłyszałyśmy strasznie głośne bzyczenie dobiegające z antresoli, która znajdowała się w drugim pokoju. Idziemy, a tam - cała rama okienna w szerszeniach. Z piskiem wybiegłyśmy z domu, byłyśmy wtedy same. Zadzwoniłyśmy do jej mamy, ta wezwała straż pożarną, bo jak się później okazało, szerszenie uwiły sobie gniazdo w kominie.
Ostatnio, jak bylam u chlopaka do jego pokoju tez wlecial szerszen, uslyszalam tylko ten paskudny odglos skrzydelek... Zanim chlopak sie zorientowal, co jest grane, mnie juz dawno nie bylo w pokoju :D
Jak byłam mała to gdzieś w pobliżu mojego domu było gniazdo szerszeni. Pamiętam jak nie raz taki delikwent wlatywal do domu, a potem moja mama z siostra ubijaly go szczotką do zamiatania, a jak już ledwo żywy spadł na podłogę to jeszcze dostawał kilka ciosów glanem. Ile przy tym było emocji...
Raz do mieszkania, w którym mieszkam z kumplem wleciał szerszeń. Godzina 23, my wyskoczyliśmy do sąsiedniego pokoju i ubraliśmy się w długie spodnie, bluzy, a głowy owinęliśmy sobie koszulkami. Kolega w ramach ochrony nałożył nawet gogle do pływania. Ostatecznie zostałem bohaterem domu wciągając go do odkurzacza.
No ja niedawno pokonałem szerszenia przy użyciu zapalniczki i szpreja. Czułem się jak postać z gry Blood, ale później przez jakiś czas śmierdziało przypalonym szerszeniem.
Moje starsze rodzeństwo (czworo) było kiedyś (gdy sami byli jeszcze dosyć mali) sami w domu babci. Zgłodnieli postanowili ugotować jajka. Niestety przez otwarte okno wleciał szerszeń. Zamknęli okno i uciekli z kuchni trzaskając drzwiami. Później gdy babcia już wróciła weszła do kuchni. Zastała tam martwego szerszenia na podłodze oraz jajka na suficie. Ja się jedynie mogę domyślać, jaka była mina kochanej babuni :D
Nie chcę myśleć co byś zrobił, gdybyś był kiedyś na moim miejscu. Siedziałyśmy sobie z moją sąsiadką w jej pokoju kiedy usłyszałyśmy strasznie głośne bzyczenie dobiegające z antresoli, która znajdowała się w drugim pokoju. Idziemy, a tam - cała rama okienna w szerszeniach. Z piskiem wybiegłyśmy z domu, byłyśmy wtedy same. Zadzwoniłyśmy do jej mamy, ta wezwała straż pożarną, bo jak się później okazało, szerszenie uwiły sobie gniazdo w kominie.
Ostatnio, jak bylam u chlopaka do jego pokoju tez wlecial szerszen, uslyszalam tylko ten paskudny odglos skrzydelek... Zanim chlopak sie zorientowal, co jest grane, mnie juz dawno nie bylo w pokoju :D
Mi do samochodu w czasie jazdy wleciał przez otwarte okno. Prawie zawał, że nie spowodowałem wypadku to cud 😱
Co to klepka 😂😂😂?
Taki rodzaj deski. Dzisiaj zwykle robi się z niej podłogi, kiedyś też naczynia i beczki
Gdy byłam pierwszy dzień w internacie to obudził nas szerszeń. Inne dziewczyny uciekają, a mi pozostało zabicie go klapkiem...
Jak byłam mała to gdzieś w pobliżu mojego domu było gniazdo szerszeni. Pamiętam jak nie raz taki delikwent wlatywal do domu, a potem moja mama z siostra ubijaly go szczotką do zamiatania, a jak już ledwo żywy spadł na podłogę to jeszcze dostawał kilka ciosów glanem. Ile przy tym było emocji...
Raz do mieszkania, w którym mieszkam z kumplem wleciał szerszeń. Godzina 23, my wyskoczyliśmy do sąsiedniego pokoju i ubraliśmy się w długie spodnie, bluzy, a głowy owinęliśmy sobie koszulkami. Kolega w ramach ochrony nałożył nawet gogle do pływania. Ostatecznie zostałem bohaterem domu wciągając go do odkurzacza.
No ja niedawno pokonałem szerszenia przy użyciu zapalniczki i szpreja. Czułem się jak postać z gry Blood, ale później przez jakiś czas śmierdziało przypalonym szerszeniem.
Boję się os, pszczół, kleszczy i szerszeni...