#xthdG
Policjanci nie umieli powstrzymać śmiechu, gdy przyjechali do mnie z wizytą.
Policjanci nie umieli powstrzymać śmiechu, gdy przyjechali do mnie z wizytą.
Policjanci nie umieli powstrzymać śmiechu, gdy przyjechali do mnie z wizytą.
Policjanci nie umieli powstrzymać śmiechu, gdy przyjechali do mnie z wizytą.
No dobrze a czemu nie pilnujesz aż psa?
A czemu sąsiad nie pilnuje suk?
To tylko z pozoru zabawna sytuacja. Ale właściciel psa powinien go pilnować. Moja ciotka ma legalną hodowle psów. W czasie jak suczki mają cieczke musi trzymać je w domu zamknięte, a na spacer tylko na szybko do ogrodu. Ogród ogrodzony, a psy jak wyczują cieczke potrafią siatke rozerwać, były też asy co przez płot 2m przechodziły. W czasie cieczki biedne suczki nie mogą iść na normalny spacer, bo właściciele samców ich nie pilnują, a taki pies nie odpuści na spacerze samiczce. Nie mówiąc o tym, że pies potrafi być agresywny, gdy się go odgania.
Dlatego zawsze chodzę ze szpadlem.
TrvskawkaNaTorcie
Potrzeba jest, niezależnie od tego, czy sunia jest domowa, czy nie :) Jeśli nie jest suką hodowlaną powinna zostać bezwzględnie wykastrowana. Jeśli jest przed trzecią cieczką zmniejszy to ryzyko zlosliwego guza listwy mlecznej, który może dawać przerzuty. Bez względu na wiek zapobiegnie to ewentualnemu ropomaciczu i ciążom urojonym. Naprawdę, kastracja jest dla suni znacznie zdrowsza, niż pozostawienie jej niekastrowanej :)
Też mam suczkę w czasie cieczki narbardziej wkurzają mnie bezpańskie psy oblegające nasz dom,a gdy wracam do domu to mnie obszczekują. Obce psy zamiast spie*dalać szczekają na mnie pod własnym domem. Wku*wiające
Wykastruj psa. Chyba że chcesz szerzyć bezdomność i cierpienie zwierząt.
Niech albo kastruje, albo pilnuje psa. Już było tu wyznanie osoby, co wypuszczała niekastrowanego psa "na dziewczynki" a potem się ciężko dziwiła, dlaczego sąsiedzi byli wściekli.
Sąsiedzi mogą też wysterylizować suki. W razie czego to i tak oni zostaną z problemem, więc ja mają zwierzęta płci żeńskiej sterylizuję i nie mam problemu
@muflon63 Sąsiedzi mogli chcieć rozmnożyć w przyszłości, na przykład z rodowodem, albo coś podobnego. Sama nie sterylizowałam swojej suczki nawet kiedy nie planowałam szczeniąt, głównie dlatego, że dla suk to większa operacja (zmusiła mnie potem jej choroba i mam niestety porównanie między procesem zdrowienia po kastracji a sterylizacji). Zwyczajnie w trakcie cieczki pies był tylko w ogrodzie, nie chodził na spacery i pilnowałam jej, jak za długo była na zewnątrz.
A może sąsiad wysterylizuje suczki? Skoro nie chce potomstwa?
Puff a może on ma psa z rodowodem i reproduktora? A może ty się wysterylizuj bo jest obawa że twoje dzieci będą jak ty.....
To może niech lepiej pilnuje takiego reproduktora? Nie każdy chce mieć szczeniaki, nawet po takim "czempionie"
Puffballofdoom
Suki, które nie są psami hodowlanymi powinny być OBOWIĄZKOWO wykastrowane (w naszym kraju zarówno psy, jak i suki się kastruje, nie starylizuje). Najlepiej do trzeciej cieczki - zmniejsza to znacząco ryzyko nowotworów listwy mlecznej, które są nowotworami złośliwymi i mogą dawać przerzuty m.in. na płuca. Kastracja suk pozwala również uniknąć w przyszłości ropomacicza i ciąż urojonych, które są niesamowicie wyczerpujące psychicznie dla suki.
Obecnie kastracja suk wcale nie wymaga wielkiego cięcia - zazwyczaj zakłada się 3-4 szwy. Zresztą - niezależnie od wielkości rany dla suki nadal jest to sto razy bardziej opłacalne i zdrowsze.
Inną kwestią jest to, że niektórych samców nie można kastrować. U psów lękliwych po kastracji problem znacznie się pogłębi. Ogólnie kastracja wpływa na psy znacznie bardziej niż na suki i spotkałam się z opinią, że psów w ogóle nie powinno się kastrować bez powodów medycznych, a jedynie poddawać wazektomii. (Tylko proszę nie mówić teraz, że jestem przeciw kastracji psów, bo nie jestem - po prostu dzielę się wiedzą na temat innych opinii/teorii)
Pierwszy raz w życiu słyszę ze suke się kastruje a nie sterylizuje 🤨
Widzę ze weterynarz który sterylizował moją suczkę skończyły złe studia 😒
Kastracja tpo usunięcie narządów płciowych. Suce usówa się macice wraz z przyległościami, więc jest to kastracja. Jeśli wet mie odróżnia tych dwóch pojęć, to radzę poszukać lepszego specjalisty :)
Rattanova, daczego generalizujesz że suki obowiązkowo a psy nie? Sukę trzeba pilnować przez 2 tygodnie 2 razy do roku, za to psa cały czas. Kwestia lękliwości jest do przepracowania, są specjaliści którzy radzą sobie z tematem. Dodatkowo znam wiele suk, które po kastracji mają problem z nietrzymaniem moczu, a o tym się nie nie mówi.
To może zajmij się psem, a nie puszczasz go samopas?
Brawo. Mieszkam na wsi, każdy ma swój ogródek. Ja mam ogrodzenie z każdej strony i dwie suczki. Jak jedną miała cieczke ( tą pierwszą, potem je wykartrowano) to psów było od cholery. Nie wiem jak, ale znajdywały dziurę w naszym płocie i jęczaly pod naszymi drzwiami, no i oczywiście obsikiwaly ganek i samochody. A jsk nie znalazły dziury to jęczały pod bramką i ją obszczywały. Tak więc nawet na swoim ogrodzie musiałam pilnować suczek i gonić wszystkie kundle. A wszystko dlatego, Że ludziom trudno pilnować swojego psa.
Tobie pogratulować nieumiejętności zajęcia się psem, policjantom głupich śmieszków w poważnej sytuacji.
To nie jest śmieszne. Chyba, że chcesz płacić psie alimenty.
I autor i właściciel suczek powinni pilnować swoich zwierząt lepiej.
Równie dobrze suczki mogły być na podwórzu właściciela. Zdarza się przecież, że napalone i zdesperowane psy przeskakują ogrodzenia, żeby tylko dobrać się do suczki. Ale zgadzam się, że zwierzęta powinny być dobrze pilnowane. Wszystkie.
Mogły być suczki też na smyczy. A od zalotnika trudno się opędzić.
Zdarza się, że i psie damy przeskakują i uciekają za popędem.
Każde zwierzę (pies, suka, kot, kotka) powinno być wykastrowane, koniec kropka. No oprócz tych rodowodowych FCI zakupionych w celu rozmnażania w zarejestrowanej hodowli. Każdy kto tego nie robi jest współodpowiedzialny za bezdomność zwierząt i przepełnione schroniska. Chipowanie i kastracja powinny być obowiązkowe.