#y0RX5

Jestem twardym facetem, ale spotkało mnie w życiu ostre nieszczęście. Nikt nie wie, jak bardzo mnie to złamało wewnętrznie, ponieważ wszystko co mam, co osiągnąłem w życiu, cały podziw i szacunek mam dzięki temu, że jestem prawdziwym mężczyzną i wylewając to z siebie boję się stracić w oczach wszystkich. Jednak mimo że ciągle wydaję się być niewzruszony, pozytywny i aktywny, to przez tą niespójność, oszukiwanie siebie i innych staję się momentami agresywny i zgorzkniały. Teraz nie wiem, czy czas uleczy rany i mi przejdzie, czy muszę to jednak przepracować w inny sposób, żeby kiedyś nie wybuchnąć i nie zniszczyć sobie życia.
Tylkopoco Odpowiedz

Idź na terapię. Zakładam, że jesteś dorosły, więc może być to twoją tajemnicą i zupełnie nikt nie musi o tym wiedzieć. Spróbuj. Idź na jedno, dwa spotkania i zobaczysz czy to coś dla ciebie.
Wiesz co, jeśli nic z tym nie zrobisz, to będziesz się zadręczać, że może dlatego, że nic nie zrobiłeś, to za chwile będzie gorzej - może tak być, nie musi.
Terapia jest całkowicie dobrowolna, w każdej chwili możesz zrezygnować, a przynajmniej zrzucisz z siebie trochę ciężaru.

I pamiętaj, to, że się pójdzie na terapię czy do psychiatry, czy się bedzię płakać, czy wyrażać emocje - nie ujmuje męskości!!! To czyni mężczyzne "prawdziwym", że umie się przyznać przed sobą, że potrzebuje pomocy i coś z tym robi!

Trzymaj się!

karlitoska Odpowiedz

To, że nie umiesz zarządzać emocjami i je bagatelizujesz nie czyni z Ciebie prawdziwego mężczyznę, ale może sprawić, że zamienisz się w prawdziwego furiata, jak nie dasz dłużej rady utrzymać emocji na wodzy.

Anonimowane Odpowiedz

Emocje i traumy nie znikają, tylko czekają na moment kiedy nie jesteś w stanie ich kontrolować, żeby wybić się na powierzchnię. Im szybciej się tym zajmiesz, tym lepiej dla Ciebie

Econiks Odpowiedz

Niestety tak jest z facetami. Też takiego znam, jest moim kolegą ale czasem mam go dość, bo raz właśnie jest pozytywny i mega miły a raz się zamyka i jest burkliwy i momentami niemiły. Wiem dlaczego tak się zachowuje, więc staram się żartobliwie doprowadzać go do pionu gdy przesadza, ale czasami jest to trudne. Udaj się na terapię, bo coś takiego, mimo że Ci się wydaje że nie, odczuwają ludzie wokół Ciebie.

zimoidzjuzstad Odpowiedz

Sądzę, że przydałoby Ci się ponowne zdefiniowanie pojęcia "prawdziwy mężczyzna", bo te co masz teraz wydaje się być krzywdzące nie tylko dla innych, ale też dla Ciebie.
Nie, prawdziwy mężczyzna to nie jest twardy facet, który udaje, że nie ma słabości. To jakich przestarzały chory wymysł wpojony przez społeczeństwo (chłopaki nie płaczą itd.)
Powiem więcej, czasem przyznanie się do swoich słabości wymaga więcej męstwa niż udawanie, że nie istnieją.

Dragomir

"TO co masz wydaje się" albo "te co masz WYDAJĄ SIĘ". A tak to wyszedł jakiś gramatyczny pokemon.

zimoidzjuzstad

@Dragomir: Masz rację. Pomyłkowo odmieniłam jako "te pojęcie", zamiast poprawnie "to pojęcie".

pieczonagicz Odpowiedz

Chyba wyznanie napisane pod celą we Wronkach.

Taki twardziel, że aż dziwne, że w portki z tej twardości nie narobi.
Chodzący terminator-koniobijca, któremu mama płąci za internet.

Agresywny i zgorzkniały, to tak jak połowa ulanych średniawek piszących na tej stronie.

KurekNaPatyku

Cholera że ja nie wpadłam na ten pojazd. Gratki.

Dragomir

Pięknie się opisałeś opiekołku.

Kerolajn

Beznadziejny komentarz

quaczek Odpowiedz

Wazne co doprowadzilo Cie do tego, ze czujesz, ze musisz byc "prawdziwym mezczyzna". Czuje, ze lekkiego dziecinstwa nie miales i od malego miales wpajane, ze facet nie okazuje slabosci. Bzdura! Wyobraz sobie gdybys non stop, 24h na dzien, 365 dni w roku cwiczyl na silowni bez chwili odpoczynku. Twoje miesnie bylyby tak napiete, ze byloby to az nie do wytrzymania. Taka wlasnie jest Twoja psychika. Ciagle na najwyzszych obrotach, ciagle w gotowosci, bez chwili wytchnienia. Nie dziwie sie, ze az Cie rozrywa od srodka.

Jestesmy tylko ludzmi, bez wzlgedu na plec, i nasza psychika tez musi odpoczac aby sie zregenerowac. Wiem, ze na poczatku moze byc to krepujace, ze masz tak zakodowane w glowie, ze jak okazesz slabosc choc przez sekunde to swiat sie zawali. Otoz nie zawali sie. Pozwol sobie na chwile slabosci, nie zadreczaj sie gdy zrobisz cos zle, kazdy ma prawo popelniac bledy albo odpuscic nawet w sytuacji gdy ktos chce aby cos zrobil jesli nie masz na to ochoty. Jesli masz ochote plakac z braku sil zrob to. Jesli czujesz zazenowanie tym faktem to zrob to na osobnosci tak aby nikt nie widzial. Zrob to dla siebie i dla swojej psychiki. Pamietaj, nic nie musisz, wszystko chcesz.

Umbriel Odpowiedz

I to jest właśnie twarz fchuj toksycznego pojęcia "prawdziwej męskości". Leć, człowieku na terapię, idź wyryczeć się w lesie, albo zabierz bliskiego przyjaciela w góry i tam szczerze powiedz mu, co się odpierdala wewnątrz Ciebie. Serio. Bo fchuj poważna depresja właśnie Ci puka do drzwi. Mówię z doświadczenia... Aha... I pierdol ogólne mniemanie o "prawdziwej męskości". Prawdziwy facet to ktoś, kto nie boi się mówić także o swoich emocjach i bólu, poprosić o pomoc w razie potrzeby i, dzięki temu, móc ją także dać bliskim, gdy będą jej potrzebowali. A nie jakaś wymyślona, kinowa popierdółka o mordzie robota. Powodzenia.

KurekNaPatyku Odpowiedz

Jeśli nie umiesz się zmierzyć z traumą i poukładać sobie emocji to jesteś dupa a nie PrEwDzIwY mĘżCzYzNa.
I tak, ameryki nie odkryłeś, wypierane emocje i traumy powodują z czasem zgorzknienie i agresję, ale to nie jest tak, że wspaniały twardy siłacz czasem nie wytrzymuje. To jest zjawisko typowe dla niepewnych siebie pip, które muszą budowaniem wizerunku super samca kompensować swoje kompleksy.

Dodaj anonimowe wyznanie