#y1QDP

Od bardzo dawna walczę z fobią społeczną. Przez to nie skończyłam studiów, mimo posiadanej wiedzy - egzaminy pisemne zaliczałam na 4-5, ale na większość ustnych nie byłam w stanie nawet dotrzeć. Przez nią od dawna nie mogłam znaleźć pracy - ciężko iść na rozmowę kwalifikacyjną, jak konieczność zapytania ekspedientki o dostępność konkretnego produktu wywołuje atak paniki.

Mojemu mężczyźnie w końcu udało się zaciągnąć mnie do terapeuty. Pomagało, mogłam spędzić godzinę, dwie ze znajomymi i nie odchorować. Pytanie w piekarni, czy będą moje ulubione bułki, stało się normą. Naprawdę było ze mną lepiej. Niestety w pewnym momencie pogorszyła nam się sytuacja materialna i musiałam natychmiast pójść do pracy.

Pracę dostałam. Najlepszą jaką mogłabym mieć bez wykształcenia - w handlu, ale nie na kasie. Wszyscy się cieszą, że nareszcie jestem "normalna". Mąż często powtarza, że jest dumny, że tak dobrze sobie radzę. Nikt nie wie, że nie jestem w stanie wyjść z domu bez kieliszka wódki. Nie potrafię też bez niego usnąć. Nie umiem się przyznać po tym, jak bardzo mnie chwalą. Tylko nie sądzę, żebym była w stanie długo tak pociągnąć.
DownZpiekla Odpowiedz

Mi sie wydaje, ze potrzebujesz terapii, albo już moze nawet leczenia, o ile to picie alkoholu jest już dosłownym uzależnieniem.

Karina1210

Uważaj, żeby jej terapeuta nie wmówił, że alkoholiczką juz jest. Nie jest!!! A terapeuci naprawde potrafią ttez zaszkodzić!! Pije dla rozluznienia i niechaj sobie znajdzie inny spoób na rozluznienie.

DownZpiekla

@Fioletowa93 Dokladnie. Jestem kwintesencja uposledzenia umyslowego. A dodatkowych chromosomow mam az 20.

Igraszka

@Karina1210
Do stwierdzenia alkoholizmu jest taki specjalny test, wymyślony przez mądrych ludzi. Uzależnienie ma też stopnie.

Redhairdontcare Odpowiedz

Skoro ze znajomymi ledwo spędzasz godzinę to jak poznałaś chłopaka? Przecież to trzeba się maksymalnie otworzyć przed kimś obcym i spędzać czas, żeby się poznać

bobylon89

Ja nie mam fobii społecznej, ale jestem singlem, bo nie wyobrażam sobie otworzyć się przed kimś. A autorka z taką fobia ma chłopaka. Jestem ciekawy jak wyglądały początki ich znajomości i jak wygląda ich związek.

Dajpysk

Może się znają od dziecka

Redhairdontcare

Właśnie jakoś mi to pachnie ściema, bo ja boje się grup ludzi. Chłopaka mam i super mi z nim jak jesteśmy sami, ale jak tylko jest wokół pare osób to strach paraliżuje mnie na tyle że nie mogę nic powiedzieć. Z taką fobia mieć grono znjaomych? Niemożliwe

Igraszka

Żeby mieć kogoś nie trzeba się otwierać

PanAroAce

Fobia społeczna nie wygląda u wszystkich tak samo. Mam grupkę znajomych, nie mam najmniejszego problemu z rozmawianiem z nimi, co innego gdy przychodzi do: rozmawiania przez telefon z kimkolwiek spoza tej grupy, sklepów niesamoobsługowych, umawiania się do fryzjera/lekarza, wyjazdów np. na warsztaty, gdzie wiem, że będzie sporo obcych osób (ostatnim razem zrezygnowałam z takich 3 h przed wyjazdem, bo ogarniała mnie panika przy samym pakowaniu), jakiejkolwiek społecznej interakcji, której nie zdążyłam jeszcze przerobić przynajmniej z 30 razy.
Od tygodnia zbieram się, żeby umówić się do fryzjera, u którego byłam już parę razy, ale jak pomyślę, że będę musiała wytłumaczyć jak ma mnie ściąć... Chyba jeszcze poczekam.

biegnijForesTbiegnij

O tym samym pomyślałam.

karinuredo Odpowiedz

Mnie głowi, jakim cudem ludzie z tak dużą fobią społeczną zawsze maja znajomych/chłopaka/męża mimo, że boją się pogadać z ekspedientką w sklepie i wytrzymać ze znajomymi 1h (jak w ogóle się ich zdobyło, jak się z nimi prawie nie widzisz?). Chodzę na studia, ustne egzaminy ledwo zdaje, ale za cholerę nie potrafię rozmawiać z ludźmi, czy utrzymać nawet koleżeńskich kontaktów z kimkolwiek, nie mówiąc o związku...

AzucarMoreno

Też mnie to zawsze zadziwia. Ja nie mam fobii społecznej, nie jestem nawet nieśmiała a i tal na starość zjedzą mnie koty.
A ludzi, którzy nie potrafią się nawet odezwać wszyscy kochają...

KnizeVegeta

,,A ludzi, którzy nie potrafią się nawet odezwać wszyscy kochają..." - Kochają ich jeśli są ładni, w szczególności jak są to ładne kobiety. Będąc brzydkim, małomównym facetem, nie ma co liczyć na powodzenie u kobiet i grono znajomych.

Alixa

Ja mam fobię spoleczną i chyba wpisuje się w ten schemat. Ciężko mi rozmawiać z ludźmi, rzuciłam studia, ale skończyłam szkołę. Dałam radę przejść przez praktyki, udało mi się pracować. Mam bardzo małe grono znajomych, nigdy za to nie miałam chłopaka. Chyba nie można mieć wszystkiego :D

Selevan1

Też nie jestem w stanie tego zrozumieć. Gdzie oni znajdują te tabuny chlopakow/dziewczyn i znajomych, którzy chcieliby zadawać się z przegrywami?

Miekiszpalisadowy Odpowiedz

W jaki sposób udało ci się doprowadzić do związku z facetem, skoro masz fobię społeczną?

Igraszka

Bo jeden facet to jeszcze nie społeczność

Selevan1

Bo jest dziewczyną. Pewnie ładną. Spróbuj znaleźć kogoś, jak jesteś przeciętnym facetem z fobia. Powodzenia.

Igraszka Odpowiedz

No to trzeba iść na terapię, skoro zdajesz sobie z tego sprawę, że masz problem

zpieklarodem Odpowiedz

Nie pociągniesz długo. A wiem to, bo mam podobne przeżycia. Też nie skończyłam studiów przez stany lękowe i przy każdej z podjętych prac miałam problem z wychodzeniem z domu. Doprowadziło to do stanu, w którym miałam myśli samobójcze, bo musiałam wyjść do pracy, która obiektywnie nie była prawie wcale stresująca. Mam szczęście, bo teraz mam taką, o której w ogóle nie muszę myśleć. A Ty Autorko musisz koniecznie kontynuować terapię, zgłoś się również do psychiatry, bo farmakologia bardzo pomaga a dodatkowo możesz dostać tabletki na doraźne sytuacje, które zadziałają jak ten kieliszek wódki i to po niedługiej chwili - nieco wygłuszą emocje i organizm. Trzymaj się ciepło!

arnie Odpowiedz

jak bedziesz to dusić w sobie to Ci bokiem wyjdzie

Szalka Odpowiedz

Ogarnij się dziewczyno. Jesteś młoda i regularnie spożywasz wódkę. Idź do dobrego specjalisty bo zaraz będziesz mieć fobie społeczna wraz z alkoholizmem. Partnera tez stracisz i dojdzie Ci jakaś depresja. No świetna prognoza na życie! Toz to głupota świadomie zapodawac sobie alkohol.... wybacz, ale nienawidzę alkoholizmu i nie mogę patrzeć jak ktoś wręcz sam o niego prosi.

Lunathiel Odpowiedz

Autorko, chodzisz dalej na terapię? Mam nadzieję, że tak (i że jest to dobry terapeuta, z którym jesteś w stanie być naprawdę szczera i porozmawiać o tym co się dzieje?). A jeśli nie, to proszę Cię, zrób to, bo to chyba najrozsądniejsze wyjście w takiej sytuacji. Dobry terapeuta na pewno zrozumie Cię i nie rzuci czymś trywialnym typu "przestań pić". Pogadaj też z mężem - jestem przekonana, że też Cię nie skrytykuje, tylko pomoże.
Wydaje mi się, że skoro fobia daje Ci w kość na tyle mocno, że codziennie czujesz potrzebę żeby ją zagłuszać, to niezłym rozwiązaniem mogą być leki. Są doraźne uspokajacze, które nie zniszczą Ci organizmu aż tak jak alkohol (i nie rozwalą psychiki jeszcze mocniej).
Uzależnienie to koszmar, którego nie życzyłabym najgorszemu wrogowi. Więc proszę, nie idź w tą stronę, bo zanim się obejrzysz, będziesz niezdolna do zawrócenia i funkcjonowania tak jak przed rozpoczęciem regularnego picia.

Milosniczkapsow Odpowiedz

Wychodze z fobii spolecznej dzieki mojej przyjaciòłce bo brała mnie do ludzi I robilam wszytsko malymi krokami az w końcu bylo lepiej.
I przyznam szczerze choc wiekszosc pewnie mi nie uwoerzy ze tez jakos tak nagle przestalam soe bac ludzi. Zmieniło soe to gdy zaczelam sluchac programu Dotyk Boga I z dnia na dzien robilam cos co koedys bylo dla mnie nie do z robienia Kompletnie zmienilam swoje myślenie depresja smutek nagle zniknela bo pustke wypelnil Jezus wiem ze gdy on jest przy mnie to wszytsko jest mozliwe

Lunathiel

Chciałam tylko napisać, że cieszę się, że udało Ci się pokonać fobię i gratuluję wytrwałości w robieniu kolejnych takich małych kroków. Sama jestem niewierząca, ale kiedy słyszę jak ktoś mówi, że wiara tak bardzo mu pomaga i dodaje siły, to poprawia mi się humor :) Ostatnio dużo się naczytałam wypowiedzi takich dewotów-hipokrytów, którzy przedstawiają siebie jako mocno wierzących i bez grzechów, a potem potępiają różne rzeczy, zieją nienawiścią itp, postępując w absolutnie grzeszny sposób. Więc miło widzieć dla odmiany kogoś naprawdę zaangażowanego w swoją religię i korzystającego z niej w takim pozytywnym celu.

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie