#y6hyZ

Chyba zostałam zgwałcona.

Wyjazd integracyjny z pracy jakich wiele. Firma nieduża, ale jednak nie znaliśmy dokładnie wszystkich z każdego działu. Jeden chłopak, którego znałam tylko z przelotnych spotkań w biurze, wyjątkowo zwracał na mnie uwagę. Kiedy mieliśmy imprezę pożegnalną, wszyscy pili dużo alkoholu. Czułam się bezpieczna, miałam przy sobie koleżanki, które traktowałam w zasadzie jak przyjaciółki, dużo rozmawiałyśmy w biurze, często spotykałyśmy również poza nim.

Wypiłam za dużo, wiem to. Nikt nie zareagował, kiedy on ciągnął mnie do pokoju. Ledwo stałam na nogach, a on zaczął mnie całować i rozbierać. Nie wiem, co dokładnie działo się dalej, mam tylko przebłyski tamtej nocy, kiedy przewracał mnie w różne strony. Mam wrażenie, że budziłam się i zasypiałam. A może coś mi podał wcześniej? Nie wiem. Nie pilnowałam swoich napojów, impreza była zamknięta, nie czułam zagrożenia. Rano obudziłam się obolała i wiedziałam co się stało, na majtkach i nogach miałam krew. Później nastąpiło totalne załamanie, czułam obrzydzenie do siebie, strasznie płakałam. Kiedy zebrałam siły i opowiedziałam to koleżance, która też tam była, powiedziała tylko, że sama tego chciałam, że takie sytuacje się zdarzają, że pijani ludzie na imprezie idą ze sobą do łóżka. I ja wiem, że to tylko moja wina.

Żyję z tym już tyle miesięcy, z obrzydzeniem patrzę na swoje ciało. Czasem jeszcze czuję przebłyski jego śmierdzącego oddechu i potu. Czy kiedyś minie to poczucie wstydu? Czy będę tak żyć, już zawsze uciekając od tego wspomnienia? A może tylko to sobie wymyśliłam? Może to był tylko zły sen? Tylko dlaczego tak realistyczny...?
Vito857 Odpowiedz

Nauczmy się wszyscy wreszcie, że jakiekolwiek współżycie bez obopólnej zgody jest gwałtem.

livanir

Tutaj jest ciągle kwestia, czy ona się zgodziła.
Sama w życiu dwa razy spilam się do utraty pamięci. Od wszystkich przy obu razach usłyszałam, że miałam normalnie i składnie, tylko po chodzie było widać, że wypiłam. I trochę po tym, że zasypiałam podczas rozmowy.
Dlatego takie kwestie są trudne.

ohlala

@livanir

Nie mogła wyrazić zgody. Osoby, po których nie widać mocnego upicia to są wyjątki, a nie reguła. A krew na udach jasno wskazuje na brutalność całego zdarzenia.

nielubiekrewetek

Z tekstu wynika, że facet też mógł być pijany. Więc jeżeli dwie pijane osoby poszły uprawiać seks to czyja jest wtedy wina?

Uzytkownik404

Jeżeli musiał ją wlec do pokoju, to raczej nie poszła tam sama i z własnej woli

Pers

Zrzucanie winy na partnera łóżkowego podczas stanu po spożyciu alkoholu nie powinno być jednoznacznie karane, tak samo jak spowodowanie wypadku pod wpływem nie jest łagodzon. Trzeba było od razu zgłosić się do szpitala na badanie krwi i obdukcje, jeśli ślady mówiły o tym, że się przeciwstawiała to był gwałt, jak w krwi byłoby coś ekstra poza alkoholem to już tym bardziej. Teraz to może sobie co najwyżej iść do psychologa i zapomnieć o tym.

bazienka

na partnera, ale tu byl obcy typ, ktory ja wykorzystal
jak juz 404 pisala, skoro ja wlokl, to nie bylo dobrowolne
poza tym skoro on byl w stanie to zrobic, znaczy ze nie byl tak pijany, by nie kontrolowac sytuacji

hermionejeangranger Odpowiedz

Tak, Autorko, to był gwałt. Zgłoś sprawę i idź na terapię. Bardzo Ci współczuję

JoseLuisDiez

Trochę może być problem z udowodnieniem, że to był gwałt, zwłaszcza że minęło kilka miesięcy. Takie sprawy powinno się zgłaszać bezzwłocznie.

JMoriarty

Nic po takim czasie nie udowodni, nawet zaraz po byłoby mało prawdopodobne. Na policji pracują w 90% faceci, a faceci w 90% uważają, że wypicie zbyt dużej ilości alkoholu to przyzwolenie na gwałt.

PoraNaPiwo

To mógł być gwałt, ale tej pewności nie ma. I jest to ogólnie dość trudne do ustalenia w przypadku pijanych kobiet, zwłaszcza jak dojdzie do odcięcia świadomości. A oskarżyć kogoś łatwo.
U mnie w miejscowości był przypadek, że pijana laska została wykorzystana przez kilku chłopków, z którymi piła alkohol. Później znalazł ją inny gościu, który ją odniósł do domu, a ona w między czasie zaczęła się wybudzać i zapamiętała tylko jego. I to on został oskarżony o gwałt i miał sprawę. I mocno pod górkę. Także z tymi gwałtami na pijanych laskach, to bym uważała.

JMoriarty

Bo gnojów od młodości powinno się uczyć, że pijanych kobiet się nie tyka. Ale nie, w polszy się uważa, że właśnie trzeba "korzystać z okazji".

Hvafaen

Po normalnym seksie raczej nie leci krew po udach.

ohlala

@PoraNaPiwo

Oczywiście, że to był gwałt. Autorka była zbyt pijana, aby wyrazić zgodę. I to już koniec dyskusji. Procent nieprawdziwych oskarżeń jest zbyt niewielki, aby na cokolwiek "uważać".

PoraNaPiwo

Ohlala, nie zgodze się z tym procentem fałszywych oskarżeń, niestety kobiety wcale nie są takie święte i też potrafią na takich oskarżeniach sporo ugrać. I niestety to działa na niekorzyść tych realnie zgwałconych. Co do tej zgody to też bym polemizowała, bo mimo wszystko będąc na haju mogła się zgodzić i nie pamiętać. Jeśli jej znajomi z pracy nie zareagowali na to, że wychodzi z tym gościem do pokoju, to raczej musiało to wyglądać jakby szła tam dobrowolnie.
Hvafaen, jeśli nie było dobrego nawilżenia, albo autorka miała nadżerkę, lub była dziewicą, to mogła się pojawić krew.
Ja bym w tej sprawie była ostrożniejsza w oskarżaniu gościa od razu o gwałt. Inna sprawa, że zgadzam się z JMoriarty, że pijanych lasek nie powinno się tykać. Co najwyżej przy świadkach ułożyć w pozycji bezpiecznej, żeby się nie zadławiła wymiocinami.

Feniks06

Abstrachuje od tej konkretnej sytuacji bo i tak nie można w żadnym wypadku z naszej perspektywy wydać tu jakiegokolwiek osądu bo nie znamy ani opisu drugiej strony ani opisu świadków - oprócz tego jednego podanego przez autorkę.

Jednak w wypowiedziach tutaj się pojawiają te określenia "to był gwałt bo byłaś pijana", "nie wyraziłaś zgody" itp. Autorka w tym przypadku napisała, że wszyscy pili dużo alkoholu. Niech mi ktoś wyjaśni jak to jest, że gdy pijany facet i pijana kobieta uprawiają seks to niemal zawsze dla kobiety jest to okoliczność łagodząca a dla mężczyzny obciążająca? Ba... seks kobiety to jest jedyny przypadek jaki przychodzi mi na myśl gdy bycie pod wpływem alkoholu jest okolicznością łagodzącą. Przecież oboje uprawiali seks, oboje byli pijani. No to skoro autorka była tak pijana, że nie mogła wyrazić zgody na seks to skąd przekonanie, że mężczyzna mógł wyrazić świadomą zgodę? Może też popłynął pod wpływem alkoholu tak jak i autorka? Przecież to nie jest tak, że pojawił się typ, zasłonił jej usta i wziął w gdzieś na uboczu. Autorka sama podała, że kobieta będąca świadkiem sytuacji stwierdziła, że sama tego chciała. To skoro świadkowie mieli takie przekonanie to może warto wziąć chociaż pod uwagę, że facet z którym się przespała też mógł mieć takie przekonanie? Przecież na imprezie na której byli była cała masa osób z których spora część się znała ze sobą i nikt by nie zareagował gdyby zauważył coś niepokojącego?

I to nie tak, że ja teraz się wcielam w adwokata diabła i bronie tego typa. Bo PODKREŚLAM, nie mam bladego pojęcia co się tam wydarzyło. Natomiast oprócz niezrozumienia różnicy w postrzeganiu seksu po pijaku względem kobiety i mężczyzny, chodzi mi przede wszystkim o to jak łatwo, tak duża ilość osób tak łatwo feruje osądy tylko dlatego, że ktoś im powiedział, że coś tam się podziało.

bazienka

Jose, seksualne wykorzystanie bezradnosci, art 198kk

Qehayoii

@PoraNaPiwo
"To mógł być gwałt, ale tej pewności nie ma."

"Seks" z osoba nie wpelni przytomna jest gwaltem. Tu nie ma zadnych watpliwosci, tylko oklamywanie siebie przez roznych cwaniakow wykorzystujacych okazje.
Ja nigdy nie uprawialem seksu jesli widzialem ze dziewczyna jest wstawiona - jesli byla zainteresowana, to bedzie tez jak wytrzezwieje. I bardzo czesto konczylo sie bez seksu, bo nie byla zainteresowana i odwazniejsza po alkoholu tylko zwyczajnie nachlana. Kiedy faceci ktorzy sypiaja i przyzwalaja na seks z pijanymi/nacpanymi dziewczynami, to nie chodzi o te ktorym "brakowalo odwagi" bo z tymi mogli by sie przespac na trzezwo, tylko o ten z wlasnie tymi nie majacymi ochoty ale nie mogacymi skutecznie sie bronic...

Alkohol tylko wszystko rozpier*, "nie chlanie" rozwiazalo by naprawde tyle problemow...

Zobacz więcej odpowiedzi (10)
Solange Odpowiedz

TO NIE JEST TWOJA WINA! Myślałaś, że jesteś bezpieczna (ba! miałaś nawet podstawy by tak sądzić), więc pozwoliłaś sobie na więcej alkoholu. Nic w tym złego. Nie możesz się obwiniać o to, co się stało potem, bo winny jest zawsze gwałciciel. Jak już ktoś napisał, idź na terapię, nie powinnaś się tak czuć względem siebie.

Wazaa

Bardzo łatwo się wydaje wyrok, gdy się nie zna okoliczności. Obie strony były pijane, obie miały zaburzone postrzeganie rzeczywistości. Odnośnie terapii się zgadzam.

Solange

Ale to nadal nie jest jej wina. Ledwo stała na nogach, z opisu wynika, że nie panowała nad swoim ciałem ("Nie wiem, co dokładnie działo się dalej, mam tylko przebłyski tamtej nocy, kiedy przewracał mnie w różne strony. Mam wrażenie, że budziłam się i zasypiałam."). Nawet jeśli facet źle odczytał sygnały czy jej stan, bo sam był pijany, to ona nadal nie chciała seksu i nie miała wpływu na to, do czego doszło. Ja po alkoholu zachowuję dosyć trzeźwy umysł, ale po mnie tego nie widać i słychać. Gdybym wypiła naprawdę sporo nie wiem czy w takiej sytuacji dałabym radę się bronić czy protestować, choć w myślach bym wręcz krzyczała (na szczęście nie lubię dużo pić).

Qehayoii Odpowiedz

Gwałt. Nie "chyba gwałt".

Moze tez podziele sie swoja "złą i nikczemną" filozofia w temacie podejscia do takich ludzi.
Jesli ktos zrobi mi swinstwo (a twoje bylo raczej masywne) z dlugotrwalymi negatywnymi konsekwencjami: **ja sie mszcze, ostro, ciezko, bezpardonowo, dlugoooo**. Poniewaz zrobili mi swinstwo niezaleznie od tego czy ktos o tym wie i czy w to wierzy.

Qehayoii

Jesli jednak chcesz robic cos takiego, sa dwie bardzo wazne rzeczy ktore musisz brac pod uwage zeby nie zaszkodzic sobie baedziej niz komukolwiek innemu: 1. Zemsta musi byc racjonalna (opracowanie winy), 2. relatywnie proporcjonalna, 3. a przedewszystkim skierowana we wlasciwym kierunku.

Tutaj 1. Ile i czego wypilas. Jaka naprawde byla sytuacja z kolezankami (kto, jakiej plci i jakie mieliscie naprawde relacje (nie twoje odczycia)). Jak koles zachowywal sie po fakcie (nawet jesli gwalt byl pewniakiem, powinno zdradzic co tak naprawde mialo miejsce). Generalnie powinna to oszacowac osoba kompetentna, bo ty niestety taka nie jestes...
Co do 2. Jesli chodzi o gwalt z uszkodzeniami ciala, na tak podatnej osobie jak ty (sorry), to niemusisz sie martwic ze przeszarzujes z zemsta. Cala naprzod.
Co do 3. Nie tylko gwalciciel byl winny, zrzucenie na ciebie wine przez kolezanke to tez przewinienie, i nie zdziwilbym sie gdyby miali one cos wspolnego z samym gwaltem (odniosl kozysci z organizacji/przyzwolenia itp.) Musisz tez uczciwie oszacowac swoja "wine" zeby nie dac sobie wmowic jakichs bzdur, jak to co ci pociala kolezanka. Uciekanie od poprawnej oceny wlasnego zachowania jest duzym negatywem dla osoby niczego niewinnej (czesto ofiar gwaltow). Patrz: dziewczynom czesto sie wmawia ze nie byly wlasciwie ubrane czy niewlasciwie sie zachowywaly, a po sprawdzeniu okazuje sie ze to w co byly ubrane nie mialo absolutnie zadnego znaczenia, z zachowaniem jest jeszcze wiekszy cyrk, bo jesli zachowujesz sie przyjaznie zarzuca ci "wysylanie falszywych sygnalow zaineresowania" a jesli nie zachowujesz sie przyjaznie zarzuca ci "wywyzszanie sie".

Qehayoii

@CzarownikIwanow
> Co za bełkot...idź być debilem gdzie indziej.

Co dokladnie swoim komentarzem wniosles do tej konwersacji, zjebie?
Ten komentarz wystarczajaco prosty i logiczny dla ciebie?

asinius Odpowiedz

Moi drodzy, jeśli się spiję jak świnia, zasnę na ławce w parku i obudzę z obitą mordą oraz bez portfela, to czyja to będzie wina?
Bandziora? Oczywiście. Ale bardzo mu w łowach pomogłem.

Hvafaen

A jeżeli spijesz się na prywatnej imprezie wśród ludzi, których dobrze znasz i możesz łatwo ich zidentyfikować, a na miejscu są kamery to czyje to wina?

Wazaa

@Hvafaen Jeśli były kamery, to łatwo zweryfikować, kto w jakim stopniu był pijany i czy była zachęta.

Qehayoii

Ale to wciaz jego wina... Zdziwil bys sie ilu ludzi moglo by cie tak urzadzic ze w dup* mozna by ci zaparkowac cepelina nawet bez spicia sie jak swinia i spania po parku.
Nawet bez absulutnie zadnej aktywnej pomocy z twojej strony. Czesc nawet nie poniosla by konsekwencji. Twoja slabosc i glupota "wystarczajaco by im w lowach pomogla"...

Rozumiem, ze tym komentarze deklarujesz sie nam ze jestes z tym ok? Nie bedziesz mial pretensji, poniewaz to, ze jestes slaby i glupi bedace jakbyniebylo konsekwencja tego ze przesiadujesz na anonimowych a nie naprzyklad na silowni czy w bibliotece, usprawiedliwia wszelka agresje mozliwa w twoim kierunku?

pantarei

Wkurza mnie bronienie prawa do głupoty. Wybaczcie, ale jeśli pijany zasnę na ławce w ciemnym parku pretensje mogę mieć tylko do sobie. Jeśli zostawię portfel na dachu auta pretensje mogę mieć tylko do siebie. Jeśli skoczę na główkę z mostu i trafię na płynący pniak i wyląduje na wózku pretensje mogę mieć tylko do siebie.

I to nie wyklucza tutaj winy sprawcy, ale DOSKONALE wiem, że zwyrole chodzą wśród nas. Ale jeśli mogłem zminimalizować ryzyko a tego nie zrobiłem jestem głupi. Co innego jeśli w biały dzień na ruchliwej ulicy dostanę kijem przez łeb i zaciągną mnie do auta - niewielkim jest to pocieszeniem, ale dopiero wtedy ofiara nie ma czego sobie zarzucić

bazienka Odpowiedz

to nie jest twoja wina, on cie wykorzystal
nie popuscilabym gnojowi, tylko pojechala od razu na obdukcje
kiedys moze nie minie, ale zelzeje, zachecam do terapii

pantarei Odpowiedz

Najprawdopodobniej to był gwałt, ale niekoniecznie. Brakuje wersji faceta. Zapewne jest zwyrolem, ale ulotnienie się po fakcie ani krew niekoniecznie świadczy o gwałcie.
Krew? Była już tu mowa o nadzerkach, może po pijaku pochwa była sucha.
Uciekł? Może przestraszył się krwi, może dopadły go wyrzuty sumienia jak się obudzil pierwszy i przetrzezwial bo ma dziewczynę. Może pobiegł rzygać. Może autorka jest brzydka. Może mu stanął i nie mógł po pijaku skończyć, albo mu opadł i uciekł ze wstydu.
Po pijaku nie staje? Bujda. Często tak, ale nie zawsze i nie każdemu.
Przez dziury w pamięci może nie pamięta jak sama po nim skakała zanim ją wyobracał
Dodajmy do tego, że NIKT nie zauważył nic podejrzanego. Koleżanka mogła być fałszywa, ale nie wydaje mi się, żeby dla wszystkich normalne byłoby ciągnięcie niechętnej laski na siłę do pokoju

ogienek Odpowiedz

Autorko, "koleżanka", która tak stwierdziła wcale nie jest Twoją koleżanką...

Qehayoii Odpowiedz

Ps. I wiem, klne rzucam sie i jestem generalnie nieprzyjemny - ale ilekroc wchodze na wyznania tego typu to zawsze jakis smiec musi sie uzewnetrzniac i zawsze jest to ich pie* niemoralne i pozbawione sensu zupelnie niezaleznie nawet od zawartosci wyznania.

I zawsze mnie to uderza, jakim smieciem trzeba byc zeby atakowac osobe w nieciekawej sytuacji komentarzem o ktorym wiedza ze nie ma nawet sensu, taki slowny wymiot majacy tylko i wylacznie zadac jak najwiecej obrazen.

Qehayoii

A, i zeby bylo jasne, nie staram sie tutaj zaskarbic sobie (nieudolnie) niczyjej sympatii ~ i troche obraza mnie mysl, ze ktos mogl pomyslec, ze jestem wystarczajaco glupi zeby wybrac temat w ktorym facet wypowiadajac sie zawsze wypadnie zle niezaleznie od przedstawianej opini...

hugendubel Odpowiedz

Aż tak by ryzykował wiedząc że możesz go łatwo zidentyfikować? Więc raczej nic nie dosypał. Oskarżyć go nie możesz , to niestety prawda , ale możesz mu narobić niezłego gnoju. Na przykład gdybyś wiedziała że chce się żenić ...

TezCzytamAnonimowe

Nie moze? Ze niby czemu? Ciezej bedzie to udowodnic, niz gdyby zglosila sie zaraz po, ale nie jedt to niemozliwe.

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie