#1nFQl

Pewnie tego typu historii czytaliście już mnóstwo. Ja jednak piszę do Was, Anonimowi, chyba tylko po to, aby to z siebie wyrzucić (i może też prosić o radę?).

Na pozór jestem zwyczajną dwudziestolatką. Od dziecka jednak miałam w sobie duże poczucie obowiązku. Zawsze świetnie się uczyłam. Spędzałam mnóstwo czasu nad książkami, co owocowało świadectwami z paskiem, wygranymi konkursami i olimpiadami, itd. Nie interesowały mnie imprezy oraz jakiekolwiek wyjścia. Wolałam spędzać czas w domu z rodziną. Byłam i jestem ułożoną osobą, która dążyła do określonego celu, jakim było ukończenie dobrych studiów (obecnie studiuje 2 dość trudne kierunki), znalezienie pracy. Od niedawna mam też wspaniałego chłopaka.

Jednak od ok. pół roku towarzyszy mi coś jeszcze... Coś z czym próbuje walczyć, ale obawiam się, że sama nie dam rady. Jest to silny lęk. Każdy dzień to katorga. Budzę się rano i już wtedy paraliżuje mnie strach, chociaż sama nie wiem dlaczego. I tak już do końca dnia. Do tego dochodzą duszności, szybkie bicie serca, uczucie omdlenia oraz wrażenie, że wszystko toczy się poza mną. Najgorsze są ataki paniki: przychodzą znienacka, uniemożliwiają oddychanie, przez co mam wrażenie, że zaraz się uduszę. Trwają kilka minut, ale to wystarczy, abym przez następną godzinę musiała leżeć bez ruchu, ponieważ jestem wtedy bardzo słaba. Przez to wszystko nie potrafię się już niczym cieszyć, straciłam chęć do życia. Na co dzień staram się udawać, że wszystko jest w porządku, aby nie obarczać innych moimi problemami. Wiem, iż są o wiele poważniejsze choroby, jednak ciągłe uczucie strachu nie jest niczym przyjemnym.

Może większość z Was napisze, że przesadzam, ale musiałam komuś o tym powiedzieć, bo sama nie wiem, co mam robić...
pajomkzdwiemanogami Odpowiedz

Brzmi jak nerwica lękowa, ale nie jestem lekarzem. Wybierz się na początek do psychologa, samo nie przejdzie.

Ryby

Polecam od razu psychiatrę. Zaburzenia lękowe są bardzo nasilone u autorki i warto od razu kierować się do lekarza po diagnozę i leczenia, a nie do psychologa po opinię.

PlastelinowyKubeczek

Popieram przedmówcę. Lepiej od razu udać się do psychiatry, który wdroży leczenie. Z doświadczenia wiem, jak bardzo jest to męczące. Powodzenia Autorko! :)

PsychoPatyk Odpowiedz

Po co się męczyć, idź do lekarza, niech Ci przepisze coś na uspokojenie, najlepiej benzo. Jak rodzinny nie wypisze to idź do psychiatry, najlepiej prywatnie.

Speedycucumber

Popieram, idź do lekarza.

tramwajowe

Popieram. Ale nie bierz leków od rodzinnego. Leki tylko od psychiatry. A psychologa też polecam odwiedzić.

Ryby

Nie bierz benzodiazepin, bo uzależniają i nie nadają się do długotrwałego stosowania! Nie rozwiążą twoich problemów, a wygenerują nowe.

Avarus123

Nie bierz tego syfu. Byłem miesiąc z małym hakiem. Pierwsze 3 dni były cudowne. Potem już tylko coraz gorzej. Po 2.5tyg brania. Zapomniałem jednej dawki. Nie polecam nikomu tego uczucia. Delirka. Ręce się trzęsą. Nie możesz nic prawie zrobić. Jechałem w tramwaju wtedy kiedy chwyciło. Myślałem że zejdę tam

Piekmag

Tez odradzalabym benzodiazepiny.. po opuszczeniu dwoch dawek po 3 tyg stosowania trzeslam sie jak stary alkoholik. Poza tym one za.bardzo upiekszaja swiat i pozniej ciezko jest go zniesc na trzezwo.

Cola123 Odpowiedz

Zbadaj hormony tarczycy, u mnie właśnie tak objawiała się niedoczynność.

majer Odpowiedz

Jak sama sobie nie pomożesz to proszki na dłuższą metę też nie dadzą rady.

Ryby

"Proszki" jak najbardziej mogą pomóc. Leki po to właśnie są, żeby wspomagać tych, którzy nie dają sobie rady sami z chorobą. Jak ktoś ma raka to też mu powiesz, że jak nie daje sobie rady sam to leki też mu nie pomogą?

majer

@Ryby, a jakie lekarstwa pomagają na raka? Rzuć nazwami i przywołaj skuteczność. Jesteś sprzedawcą leków?

Msciwoj82 Odpowiedz

Idź do psychiatry. Myślę że może Ci od razu pomóc farmakologicznie, a na dłuższą metę jakąś psychoterapią.

bazienka Odpowiedz

psychiatra, psycholog, polecam :)

BlueJay Odpowiedz

Napady paniki się leczy. Farmakologicznie i za pomocą terapii. Jesteś chora więc idź do lekarza, anonimowi wiele tu nie pomogą.

Makasplendor Odpowiedz

Nerwica lękowa plus początki depresji, miałam to samo. Leć do psychiatry.

Karolinaxd Odpowiedz

Koniecznie idź do psychologa. To wygląda na nerwice bądź napady lękowe (nie znam się ale kiedyś miałam podobny 'atak', nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa) w każdym razie lepiej pójść do lekarza, bo to nie wygląda dobrze.

karolinamazda Odpowiedz

Yyy, pójść do lekarza?

Zobacz więcej komentarzy (15)
Dodaj anonimowe wyznanie