#7OUZ0

Przeglądam tę stronę prawie od samego początku jej istnienia, założyłem dziś konto siedząc w pracy, i chciałbym dodać tutaj swoje wyznanie.

Mam 19 lat, i jestem skinheadem. Bardzo często spotykam się z opinią ludzi na mój temat pod tytułem: "nazista!", "taki to by tylko kradł i chlał!" oraz wiele gorszych obelg skierowanych okrzykiem w moją (oraz moich znajomych) stronę. Naprawdę jedyny obraz jaki ludzie widzą patrząc na skina to nazista, nacjonalista i tępy łysol pragnący lać wszystko co ma na swojej drodze?

Chciałbym jakoś zmienić opinię ludzi na temat subkultury której jestem częścią. Jestem takim samym człowiekiem jak każdy, a bardzo często jestem postrzegany jako ktoś winny za zło na świecie, czy też chociażby za to że deszcz pada.
Nigdy w życiu nic nie ukradłem, nigdy w życiu nie pobiłem nikogo. Kocham ten styl, jego historię i muzykę. Prawdziwy skin to nie nazista, nie rasista, nie prawicowiec, ani członek żadnej antify czy też innych SKRAJNYCH organizacji. Moim zdaniem nie należy wchodzić w żadne skrajności, mieć swój światopogląd i łeb na karku myślący trzeźwo.

Skini, których spotkałem są naprawdę przyjacielscy i ani razu nie spotkałem skina nazisty. Historia każe pamiętać tylko te złe rzeczy, tak mi się wydaje.
Jedyne co mogę dodać to, że czasem się zdarzy jakiś człowiek który przywita się, pochwali styl, czy też jak to się mówi "zbije piąteczkę", ale to wciąż mały odsetek ludzi. Jestem niski, nie należy się mnie bać, często sam obawiam się innych ludzi (to na inne wyznanie) bardziej niż na to wygląda.
Love music, hate politics!
Oi!
marlenkazokienka Odpowiedz

Nawet w podręcznikach od WOS-u skinheadzi sa raczej negatywnie ukazywani i tego jesteśmy uczeni w szkole. Poza tym wizerunek lysego, napakowanego gościa w każdym filmie o gangsterach raczej nie pomaga w ocieplaniu wizerunku. Ja się na przykład nie spotykam za bardzo z subkulturami, więc nie zweryfikowalam jeszcze poglądów, ale nie oszukujmy się- ludzie podchodzą stereotypowo.

greenpurple

Pierwotnie, ci pierwsi skinheadzi byli skrajnie lewicowi, dopiero potem utworzył się kompletnie przeciwstawny skrajnie prawicowy ruch skinow i te dwie grupy mimo kompletnie różnych poglądów wyglądały dla przeciętnego czlowieka tak samo.

greenpurple

A jeszcze co do wyznania - "byc" skinheadem" a "wyglądać" jak skinhead to dwie różne rzeczy. Bycie takowym oznacza również popieranie ideologii a tu już zaczynają się sprawy, które nie każdy może i musi akceptować ;)

azja

Ja byłam albo raczej, jak tu ktoś wspomniał, wyglądałam jak Punk, słuchałam PunkRocka, nosiłam glany i irokeza ale z ideologią nie miałam nic wspólnego. Co poza wyglądem łączyło mnie z tą subkulturą? Paniczne uciekanie przed Skinami, którzy zawsze i chętnie widząc na kolorowych proponowali regularny wpier*ol.

azja

Edit: widząc nas kolorowych.

smerfova

@azja, jak ja Cię rozumiem! Wyglądam jak punk, bo podoba mi się to podoba i słucham punkrocka, ale z ideologią nie mam nic wspólnego. No, może poza ogólną tolerancją w stylu "każdy inny, wszyscy równi", ale anarchistką nie jestem, bo kłóci się to z moimi poglądami. Mimo to jestem postrzegana negatywnie. Głównie jako satanistka albo osoba wiecznie pijana. (w sumie, to drugie może być też efektem tego, że jestem ofermą i nie potrafię chodzić prosto jak każdy normalny człowiek, tylko co jakiś czas lekko się zataczam)

Zebromarchewka123

Widzisz, ja np. kocham rap. Kocham hip-hop. Odkąd miałam 10 lat albo i wcześniej. Teraz mam 23 lata tak w ogóle i nic się nie zmieniło. Poza jednym... Tak od 14 do 15-16 r.ż. nosiłam bluzy, czasem szerokie spodnie, dres dość często... W wieku 16 lat już mniej... Lubię też rock, najbardziej klasyki. Raz za czas wpadnie mi w ucho coś innego w razie wyjątku ale generalnie fanatyk rapu ze mnie. Żyję tą muzyką... Mam normalną rodzinę, cudownego synka, jestem bardzo dobrą mamą a ubieram się elegancko. Tak, dokładnie. I wybieram się na prawo karne. Nie uznaję subkultury bo z niej wyrosłam. Dawniej np. trzymałam z dresolami, nie tylko bo i że skinami, z metalowcami, znałam gotów i generalnie obracalam się w wielu kręgach. Mam znajomości w świecie łobuzów, wśród także prawników, lekarzy i wielu innych, tu mam np kumpla informatyka, tam kumpele w urzędzie, znam gościa z kryminału, który jest naprawdę w porządku i w ogień by za mną skoczył. Jestem blisko z ludźmi wykształconymi np. po doktoracie itp. Sama uważam, że subkultura w pewnym wieku nie wypada. Ale nie krytykuję i nikogo nie traktuję z góry. Każdy robi to co lubi ;) wygląd o niczym nie świadczy. To, że ktoś jest skinem nie znaczy, że jest zły i tempy tak samo jak to, że ja w zakieciku, szpilkach i generalnie uważana za poważną osobę, słucham sobie rapu ;)

Luuuuuuzik Odpowiedz

Nie jestes sinheadem. Jak wiele osob tutaj zauwazyło, to jest subkultura, ktorej czlonkowie wyznaja pewna ideologie, jest to zamknieta grupa, ktora miedzy innymi odznacza sie specyficznym ubiorem i wygladem i tutaj wkraczasz ty. Oprocz tego jednego elementu nic cie z ta grupa nie łaczy. To tak jakby sie ktos ubral jak hipis, ale był neonazista- na to samo wychodzi.

CarlTWD Odpowiedz

O skinheadach:
"Charakteryzowała ich też tendencja do tworzenia zwartych i zamkniętych gangów, obracających się na wybranym terenie, oraz nieco wyższy poziom agresywności nawet niż u hard modsów (najagresywniejszego odłamu subkultury)."

VanHolden Odpowiedz

Dobra, trochę historii..Ruch Skinhead pojawił się w latach 60 w UK z połączenia ruchu Mods i jamajskich (!!!) emigrantów. Ci pierwsi zresztą przejęli elementy stroju tych drugich, nazywanych Rude Boy. Rude Boys, to byli jamajscy gangsterzy, chociaż bardziej chuligani z biednych dzielnic - kolor skóry nie miał znaczenia. Pierwsi skinhedzi byli apolityczni i pozbawieni uprzedzeń rasowych i bawili się w Londyńskich soudsystemach przy muzyce reagge, która w ich wykonaniu wyewoluowała w SKA.
Dopiero w latach 80 pod wpływem National Front w UK oraz rozczarowania punk rockiem pojawili się nazi - skinhedzi (boneheadzi) a ponieważ z racji przekonań i awantur byli najbardziej rzucającym się w oczy odłamem, to tak ten ruch jest kojarzony.

Zainteresowanym i nie zainteresowanym w sumie też polecam książkę "Spirit of 69" - wystarczy wygooglać, jest za darmo w sieci i kapitalnie się czyta.
Polecam też film "This is England", film wyreżyserowany przez Shane Meadows'a, który portretuje w nim własne dzieciństwo - film pokazuje końcówkę ruchu pozbawionego uprzedzeń rasowych (uwaga - kolorowi skini w filmie) i jego ewolucję w ruch, którym, z tego co czytam, straszy się dzisiaj młodzież na lekcjach WOSu

SkinheadHooligirl

W końcu coś mądrego

Mądrze gadasz!

Whereru Odpowiedz

Skinhead i ma prace? :D

Tictac Odpowiedz

Po prostu nie jesteś skinem pełną gębą, sorry, ale jest to subkultura. Ma pewne wytyczne zachowania, wytyczne zasady funkcjonowania. Może jesteś człowiekiem, który wyznaje podobne poglądy, lubi tą samą muzykę i popiera podobne ideały, ale to nadal nie oznacza, że jesteś skinheadem :) Kibol to nie osoba, która siedzi na trybunach i ogląda mecz czasem krzycząc na innych...

Difenyloalanina Odpowiedz

Kochasz styl, historię i muzykę, golisz się na łyso. To nie czyni się skinheadem ani członkiem jakiejkolwiek innej subkultury. Ludzie słuchający punka i noszący irokezy nie zawsze należą do tej subkultury, za to ludzie wyznający ideologię punków już tak. Ludzie interesujący się historią gotyku nie są gotami. Ty po prostu lubisz ten styl. Żeby być częścią subkultury musiałbyś wyznawać ideologię skinheadów i być tym skinem. A ty nim nie jesteś, autorze z tego co widzę po opisie. Dodajesz na koniec to swoje "Oi!", ale skoro nie jesteś agresorem to co z ciebie za skinhead, że tak powiem. Ideologia skinheadów od zawsze była chora i nieakceptowalna.
Moi drodzy stereotypy subkulturowe nie biorą się z dupy. Skinheadzi w Polsce byli najbardziej znienawidzoną przez inne subkultury masą ze względu na ich skrajności. Nacjonaliści, a wręcz faszyści, gotowi do walki z każdym nawet o głupi kolor sznurówek (tak, kolejny stereotyp: jeśli skinhead zobaczy czerwone sznurówki u kogoś w glanach, np. w autobusie, to tamta osoba może już z tego autobusu nie wyjść ;) ). Słyszałam od starych punkowców wiele historii o skinheadach i nie są one takie pozytywne, jak to autor przedstawia u swoich kolegów skinów. Skini wyznają kult siły, prezentując także czystość narodową i uporządkowanie (Wbrew pozorom nie nadużywają alkoholu), poza tym widząc punka szykują się do bójek. Naprawdę mili i przyjacielscy ci skini :) ...ale w swoim zamkniętym gronie.
Chyba, że subkultury tracą na wiarach w ideologie i hamują swoje zapędy. Wtedy uwierzę w przyjacielskich skinów, którzy nie są faszystami, naziolami, chętnymi do bójek z punkowcami i nie tatuują sobie orłów i krzyży na klacie albo łbie. Well, społeczeństwo się zmienia, ludzie się zmieniają.
Love&Peace

bandzior Odpowiedz

Chciałabym spotkać normalnego skina 😀 niestety ideologia tej subkultury jest przedstawiana tak a nie inaczej i ludzie mają takie podejście. Zwłaszcza, że nazi się z tym wcale nie kryją a wręcz są dumni z siebie 😒 i być może dlatego patrzy się na Skinhead'ów w taki sposób a szkoda.

ruda7797 Odpowiedz

To co większość ludzi myśli o subkulturze skinhead to jest mylenie z sub. bonehead. Skini są patriotami, co oczywiście nie jest równe z nazistami, rasistami, faszystami itd. Złą sławę zrobił im odłam bonehead, który wygląda tak samo ale ideologia i zachowanie są conajmniej skrajne. Jak któś chce zagłębić się w temat to należy głęboko szukać, wikipedia itd nie powie prawdy w tym przypadku.

Zgodzę się również!

cane Odpowiedz

Znam tylko parę osób z tej subkultury, ale ze smutkiem muszę przyznać - buce jakich mało. Większość należała do obgadujących i pyskujących na odległość wypłoszy, na których wystarczy tupnąć, żeby zwiewali aż się kurzył. Najbardziej w pamięć zapadł mi jeden, który wpadł na pomysł wycierania sobie dzioba moim imieniem w towarzystwie mojego ówczesnego chłopaka i świetnego kumpla... A chłopaki wielkie i tylko pozornie spokojne z nich były, więc wypłoszek o mało nie opuścił mieszkania oknem. Dokładnego przebiegu dalszej rozmowy nie znam, cała 3 odmówiła składania zeznań. Za to chłopaczek od tamtej pory na mój widok piał komplementami i spędzał każdą wolą chwilę na usługiwaniu mi, O Wspaniałej. Naprawdę ciekawi mnie co chłopaki mu powiedzieli...

Przy czym nie oceniam ludzi przez pryzmat subkultury z jaką się utożsamiają... Po prostu twierdzę, że do skinów mam wyjątkowego pecha i jakoś nie wychodzi mi poznanie takiego, z którym bym się dobrze dogadywała.

Zobacz więcej komentarzy (30)
Dodaj anonimowe wyznanie