#HdPG6
Nie wspominam szczególnie przyjemnie pierwszych lat w szkole podstawowej. Najbardziej wgryzł mi się w pamięć okres 3 klasy. Niekoniecznie za sprawą rówieśników zachowujących się czasami jak uciekinierzy zoo. No ale cóż, dzieci to dzieci, a dzieci bywają różne.
I wtedy pojawia się ona. Siostra zakonna o aparycji przekarmionego pingwina. Czuję, że jej wewnętrzną misją było stłamszenie naszej różności jako szczerbatych szczyli.
Aby tego dokonać, często stawiała nas w rzędzie pod tablicą i kazała śpiewać lub modlić się. Przybory szkole i piórniki z bajkowymi motywami nie były mile widziane, gdyż na religii jest pora na Boga, a nie zabawę. Modlitewniki najlepiej, aby były identyczne. Jeżeli ktoś się wiercił, to często klepał karne zdrowaśki.
To jeszcze mnie tak nie raziło. To, co ona odstawiała, było dziesięć razy gorsze.
Nie reagowała na żadne nasze zawołania, dopóki ktoś nie zwrócił się do niej per czcigodna osobo. Czasem zdarzyło się, że któreś z dzieciaków poczuło się źle i blade jak ściana chciało zapytać o możliwość pójścia do szkolnej pielęgniarki czy toalety. Siostra pozostawała głucha na wszelkie próby zakomunikowania czegoś, no chyba że padło magiczne "czcigodna osobo".
Nieraz stanęła na krześle przy biurku jako wzór wszelkich cnót i kazała się podziwiać. Pewnego dnia zabrała nas na wycieczkę do kościoła, aby każde z nas, gówniaków, pocałowało krzyż, który gabarytowo ją przypominał. Dwadzieścioro dzieci śliniących krzyż, jedno po drugim, w sezonie grypowym...
Przedmiotowy zeszyt ćwiczeń musiał być prowadzony nienagannie. Jeżeli ktoś nie spełniał jej wymogów, w ramach drugiej szansy kupował drugi i wypełniał go od początku.
No cóż... Może to dzięki niej ostatni raz kościół widziałam na swojej komunii.
,,Nieraz stanęła na krześle przy biurku jako wzór wszelkich cnót i kazała się podziwiać"
Jak król Julian XD
o nie walezy rozjebałeś tym komentarzem
Dosłownie xD
Padłam xD dzięki tobie zasób ,,najlepszych tekstow krola juliana,, sie poszerza xD (czy ktoś jeszcze przeczytal to glosem juliana xD)
I właśnie przez takich ,,ludzi wierzących '' tyle osób odwraca się od Boga. Kościół potrzebuje oczyszczenia.
Kilkukrotnie w dziejach próbowano, nie wyszło ;d
Ich wiara polega w wierze w siebie i podziwie innych.
@Lacitisso To, że ludzie zmądrzeli nie jest zbyt dobrą tezą. Prosty dowód-nadal rządzi lewica. Przyczyn upatrywałbym raczej w postrzeganiu kleru jako obrazu Chrześcijaństwa,a jak wiadomo, różni się on trochę od podstawowych założeń.
Od kiedy w ogóle istnieje jakiś jasny podział na lewice i prawicę? Teraz wszystko się już pomieszało, żadnej partii nie da się podciągnąć tylko pod jedną stronę.
@Lacitisso Od kiedy? Od momentu nacjonalizacji przemysłu, ograniczania wolnego rynku (handel ziemią, wolne niedziele, apteki), rozdawnictwa publicznych pieniędzy (500+) za nic nie robienie, zwiększania podatków.
PiS to prawica ideologiczna i lewica gospodarcza. A tak w ogóle to z polityką szu szu z Anonimowych.
Podział na prawicę i lewicę jest prosty: lewica to państwo opiekuńcze, zaś prawica dąży do wolności. Można być konserwatystą, ale jeżeli jest się jednocześnie socjalistą, to nie można się nazywać prawicą. Prosto i przejrzyście.
To jest wqrwiajace, że przez jakichś nadętych debili ludzie odchodzą od Boga... Na szczęście nie wszyscy są tacy...
Denerwują mnie takie mądrości. Wszystkie osoby duchowne, jakie spotkałem były wspaniałymi osobami. Czy tak ciężko zrozumieć, że można po prostu nie wierzyć w założenia wiary? Z osób niewierzących, przez takie gadanie, robi się biednych, skrzywdzonych ludzi. A można najzwyczajniej w świecie nie wyznawać dogmatów wiary.
c o t a k i e g o xDD
Fragment o stawaniu na krześle i kazaniu się podziwiać brzmi tak irracjonalnie, że aż zabawnie. Nie zarzucam autorce kłamstwa, ciekawi mnie tylko, jak poprzestawiane w duszy musiała mieć ta czcigodna osoba, żeby takie cyrki odwalać.
Taką to tylko w psychiatryku zamknac
"CZCIGODNA OSOBO"? Jakim prawem zmuszała dzieci to nazywania się w ten sposób? I czemu nikt z tym nic nie zrobił?
Do pierwszego pytania nie jestem w stanie się ustosunkować. Do drugiego już tak - otóż dzieci to właśnie dzieci. To czego wszyscy je uczą to bezkrytyczny szacunek do osób starszych wiekiem od nich (tzw. dorosłych). O ile ma to sens na "papierze" o tyle w praktyce sprowadza się do ułomności człowieka. Taki człowiek uważa się za osobę czcigodną, a dzieciaki, nauczone, że dorosły nie może się mylić, a tym bardziej nauczyciel, przyjmują to i ten obraz bez chwili refleksji.
I później wychodzi, że dany nauczyciel to jakiś debil, a nie nauczyciel, ale 20 lat uczy w jakiejś szkole i nikt nic z tym nie zrobi. Bo dzieci myślą, że tak ma być, nie dają znać rodzicom i zaś już rodzice nie zainterweniują (no bo jak mają zainterweniować, skoro nie wiedzą, że coś złego się dzieje?)
Troszeczkę dziwi mnie, jakoby żadne dziecko nie miało wspomnieć, nawet epizodycznie rodzicom o takim incydencie...ale z drugiej strony... Pewnie masz rację. Dodatkowo, gdyby nawet wiedzieli, mogliby to zignorować, uznając to za dziecięce wymysły. Tak samo inni pedagodzy. Przykre.
Oto piękny przykład fanatyzmu religijnego.
Po staniu na krześle i kazaniu się podziwiać wnioskuję, że to nawet nie fanatyzm, tylko zanurzenie psychiczne. Serio, no kto jak kto ale Bóg jej nie kazał tak robić, poza tym jako zakonnica ślubowała pokorę xD
Dla ścisłości, zakonnicy nie ślubują pokory. Tylko ubóstwo, czystość i posłuszeństwo.
Ubóstwo, to miałam na myśli, przepraszam. Ubóstwo w duchu niewiele się różni od pokory, katechetka mi to kiedyś tłumaczyła że taki człowiek "ma wszystko u Boga", czyli nie obchodzą go ziemskie zaszczyty, uznanie ani próżność...
Oj tam czepiasz się, przecież siostry zakonne to takie cud miód kobiety spełnione w panu ojcu.;)
Takie prawo rynku - monopolista nie musi robić wiele by zachować pozycję i stąd takie siostry zachowują pracę. Gdy pojawia się konkurencja, dawny monopolista musi się dostosować - stąd msze w językach narodowych, zniesienie postu w piątki, różne nowe firmy ewangelizacji i papież celebryta.
Z bardziej spersonalizowanej perspektywy: Przynajmniej nie śmietana z kolan. Na dłuższą metę dobrze na tym wyszłaś.
PS. Religia jest świetnym tematem na magisterkę z marketingu
To była słynna V kolumna ateistów :)
Przenikają oni w szeregi kościoła, by odciągać od niego ludzi, zrażając ich do siebie wprost, a do religii docelowo :)
Ale tak na prawdę CZCIGODNA OSOBO?😂😂😂😂👏👏👏