#PsBUw

Zdarzyło się to, gdy miałem 14 lat. Końcówka roku szkolnego, gorący czerwiec. Zbyt zmęczony, aby pójść pieszo do domku, postanowiłem podjechać kilka przystanków autobusem. 


Trafił mi się starego typu pojazd, do którego wchodzi się po schodkach, a w środku niesamowity tłok. Stanąłem więc na szczycie schodów przy drzwiach.
Na następnym przystanku wsiadło kolejnych kilka osób, w tym dwie dziewczyny w podobnym do mnie wieku. Jedna z nich stanęła tuż obok mnie na samym dole i tak jakoś wyszło, że jej głowa znalazła się na wysokości mojego przyrodzenia. Na moje nieszczęście autobus jechał po wertepach, a kierowca omijał dziury, więc co jakiś czas dziewczę stukało we mnie ramieniem. Będąc posiadaczem bardzo wybujałej fantazji, w ciągu kilkunastu sekund uzyskałem pełen wzwód, kolejny raz dziewczyna obraca się w moją stronę, a ja dźgnąłem ją prosto w twarz sztywnym wackiem...

Całkowicie zawstydzony uciekłem z autobusu na następnym przystanku.
Nigdy więcej jej nie widziałem.

A za autobusami nie przepadam :)
DlaSary Odpowiedz

Gdyby to był pociąg mógłbyś powiedzieć: "I feel train to you" 😜

Dodaj anonimowe wyznanie