Od dziecka mam konkretnie duży nos. Zwracały mi na to uwagę już dzieciaki na podwórku. Dość wcześnie zauważyłem, że jak się przypali od słońca skórę, to potem się ona łuszczy się i schodzi. Jako niezbyt rozumny brzdąc wymyśliłem plan. Regularnie specjalnie stałem na słońcu, żeby sobie przypalić nos, i potem z zapałem łuszczyłem skórę, licząc, że w ten sposób warstwa po warstwie zmniejszę ten wielki nochal. Nie udało się.
Dodaj anonimowe wyznanie
Ja miałam w gimnazjum równie idiotyczny plan z brwiami . Nieumiejętnie je depilowałam, przez co ciągle wyglądały źle. Wymyśliłam więc, że jak je WSZYSTKIE usunę (wyrwę, zgolę - cokolwiek) to potem odrosną ładne, równe włoski, tak samo po goleniu nóg. Boże! Jak to dobrze, że nigdy nie wcieliłam planu w życie!
Właśnie szkoda, byłoby sympatyczne wyznanie.
Sprawiałeś że jeszcze bardziej się rzucał w oczu.
I wyszedł pieczony ziemniak? :)