#X75YD

Mój dziadek zawsze opowiadał mi o swoich bohaterskich wyczynach podczas wojny. Jego historie robiły na mnie spore wrażenie, zwłaszcza ta, w której uratował swojego rannego kolegę i sam został postrzelony, przez co lekarze musieli mu amputować nogę.

Niestety, mój dziadek zmarł kilka dni temu. Na jego pogrzebie dowiedziałem się przez przypadek, że w przeciwieństwie do tego, co zawsze mówił, wcale nie stracił nogi podczas akcji ratunkowej na wojnie, ale przez to, że kiedyś wyskoczył z jadącego samochodu i był kompletnie pijany.  Wdało się jakieś głupie zakażenie i nogi nie udało się uratować.

Ot, cała historia :)
Ardor Odpowiedz

-Na pewno niewyskoczysz z jadącego samochodu...
-Ja nieskoczę ? potrzymaj mi piwo...

RekaMnieNeka

nie wyskoczysz* oraz nie skoczę* :p

Marek10kow

@RekaMnieNeka oj tam, oj tam, po kilku browarach obydwa słowa brzmią już tak samo ;).

darkmelody Odpowiedz

dziadziuś kłamczuszek

camargue Odpowiedz

mój dziadek nie miał kciuka, bo stracił go na kopalni, ale jak byłam mała i pytałam co mu się stało, to wkręcał mnie, że jak był mały to mama zostawiła go w wózku przed sklepem i palec odgryzła mu "dzika świnia" :D

Pers Odpowiedz

Chciał być dla Ciebie bohaterem walcząc ze swoimi demonami. To była wojna, a ratował swoją wątrobę tylko ujął to w obrazowy sposób :p na pewno Cie kochał

Sercowelove Odpowiedz

Nie jesteś z Tychów przypadkiem ? :D

polacca Odpowiedz

szkoda, że nikt dzieciaka wcześniej nie uswiadomił, że dziadek to pijak a nie bohater. Znajac zycie nadal pił, ale aura bohatera sprawiła, że dzieciak wział to za coś pozytywnego :/

Mayoko

Nie lubię takiego dopowiadania. Ze raz dziadek zaszalał i wypił za dużo, nie znaczy że byl nałogowym pijakiem....

CarolinaReaper Odpowiedz

Tata Ludwiczka:D

Dodaj anonimowe wyznanie