#Zpxxq
Popularna była wówczas kreskówka "Klub Winx" i ja również byłam ją zafascynowana. Chociaż popularna to nie jest może najlepsze słowo - bo choć dziewczynki (akurat w okolicy gdzie mieszkałam zwykle 2 lub 3 lata młodsze niż ja) ją uwielbiały, to praktycznie każdy inny nienawidził i uważał za dowód na ostateczny upadek ludzkości, najgorszą rzecz jaka może powstać, synonim głupoty itd. Wiecie, co kilka lat pojawia się taka moda/serial/Justin Bieber wśród młodszych dzieci, której wszyscy inni nie cierpią.
Naprawdę byłam zafascynowana serialem, moje pierwsze spotkanie z internetem to było przeglądanie blogów o Winx. Ten cały świat nowoczesnych wróżek, pomieszanie fantasy z science fiction, nietypowa kreska - wzięło mnie. Tworzyłam własne historie wzorowane na świecie Winx, chciałam wysłać swój pomysł na ciąg dalszy serialu do twórców, tworzyłam teorie spiskowe co scena w tym i tym odcinku oznaczała.
Tylko gdzie nie poszłam, słyszałam o Winx złe rzeczy - mamy pilnujące dzieci na placu zabaw, rozmawiające o tym jaka "ta nowa bajka jest brzydka", nastolatków mówiących, że to kopia Czarodziejki z Księżyca, Gwiezdnych Wojen, Harry'ego Pottera. Było mi smutno, ale aż tak się tym nie przejmowałam. Dopóki o tym, że jestem fanką Winx, nie dowiedzieli się ludzie z mojej klasy. Dokuczano mi, że "wierzę we wróżki", że oglądam Winx, bo chcę mieć figurę jak one (byłam nieco pulchna), że jestem zacofana w rozwoju i dziecinna, że "chcieliby mnie wyśmiać w jakiś lepszy sposób, bo lubienie Winx już tak źle o mnie świadczy, że gorzej być nie może".
Zaczęłam zastanawiać się co ze mną nie tak. Czułam się odrzucona nie tylko przez rówieśników. Czułam, że oprócz rodziców i kilku młodszych koleżanek wszyscy na mnie krzywo patrzą, bo lubię Klub Winx. Wstydziłam się tego i nie rozumiałam skąd tyle jadu względem jednego serialu.
Najgorsza rzecz miała miejsce przed wystawieniem ocen na półrocze V klasy. Byłam zawsze dobra z matematyki i miałam szansę na 6. Lekcja matmy przed feriami była luźniejsza, pani zaproponowała, by każdy opowiedział coś o sobie, co lubi itd. Gdy przyszła moja kolej, to ktoś z klasy krzyknął, że "ona tylko te Winxy lubi". Pani się mnie zapytała, czy to prawda, bo nie pasuje jej, żeby "tak mądra dziewczynka lubiła tak głupią bajkę". Przytaknęłam. Pani powiedziała, że w takim razie nie jestem tak mądra i na koniec nie dostanę 6.
Faktycznie, na półrocze miałam 5. Obniżyła mi ocenę przez zainteresowania. Przez BAJKĘ.
Tyle się mówi o rasizmach, seksizmach, ksenofobii, a ludzie potrafią dyskryminować przez takie coś.
PS Nie porzuciłam zainteresowań. Obecnie studiuję animację.
Jak uwielbiałam Winx! Nie wstydzilam się tego, do czasu, aż przynioslam gazetkę, w której główna tematyka były właśnie te wróżki. Dziewczyny z mojej klasy mnie wysmialy, powiedziały, ze jestem dziecinna i wróciły do rozmowy o High School Musical :( Okropne wspomnienia :(
High school musical to cudo 💝 Ale mimo wszystko współczuję :(
A ja to w ogóle H2O Wystarczy Kropla oglądałam
O tak <3 serial mojego dzieciństwa ^^
Ja też! Nawet jakiś czas temu w czeluściach starych gratów znalazłam bransoletkę z h2o. Wciąż ją trzymam ;) Nie noszę, bo jest dziecinna i mała, myślałam o tym, żeby sprzedać, ale jednak mam jakiś sentyment i chyba schowam sobie na pamiątkę :P Nosiłam ją w wakacje nad morzem, bo tylko tam nikt oprócz rodziny mnie nie znał i mogłam "być sobą" :D
My się trzymamy razem 😂
Ja nadal oglądam :D mam 19 lat .... :D
Jak byłem w przedszkolu, uwielbiałem Makro i Mikrokosmos. Mam to do dzisiaj.
Jestem facetem(hetero) i za czasów podstawówki też strasznie lubiałem ten serial :)
Przecież każdy wiedział, że Witch był o niebo lepszy. :')
witch, to my, a w nas potężna jest moc
ratujemy świat przed złem i nikt nie przeszkodzi nam w tym ;)
Ja wolałam Winx, gdyż postacie mi się bardzo podobały. W dodatku, gdy byłam dzieckiem, to w ogóle nie potrafiłam zrozumieć, o co chodzi w Witch xd
Czy wiecie ktora z nas panuje nad powietrzem?
Pamiętam, że Winx był traktowany właśnie jako taka kopia Witch, ale wg mnie był ok. Za to zanim weszło na ekrany, czytałam Witch w formie komiksów, miałam pewne wyobrażenie o postaciach i strasznie mi nie pasowały głosy, jakie im dali w bajce, nie mówiąc o kompletnie zmienionej kresce - przy Winx nie miałam takiego porównania, więc łatwiej było lubić tę animację. (;
Jedyne, co zapamiętałam z Witch, to to, że lubiłam Cornelię i byłam zła, że takiej ładnej dziewczynie dali moc ziemi xd
Ja zawsze byłam zdania że winx to była taka podróba witch:/
Zawsze w zabawach chciałam być Will xd i pamiętam, że sama uważałam winx za podróbkę ;)
Kochałam Witch. Godzinami potrafiłam to oglądać. Aż współczuję siostrze, która miała przez to mocno ograniczony dostęp do komputera.
Kto królową ognia jest?
Ja z kolei uwielbiałam i Winx, i Witch. Co prawda w bloku, w którym mieszkałam oprócz mnie byli sami chłopcy, więc czasem robili sobie z tego żarty. Pamiętam jednak, jak jednego razu nasz "przywódca" ogłosił wszem i wobec, że skoro jestem dziewczyną, to normalne, że interesują mnie "dziewczyńskie pierdoły" i na tym temat się skończył. Chłopcy zaakceptowali, że lubię wróżki i tyle. A w szkole panowało takie multikulti i nie było jednego trendu na jakąś bajkę. Każdy lubił, co innego.
Kiedy byłam mała naprawdę lubiłam tę bajkę. Teraz mam 18 lat i jestem w trakcie drugiego sezonu, jak mi się nudzi, to oglądam.
z tą oceną, to idiotyzm
W przedszkolu był szał na witch (zawsze byłam tą rudą podczas zabawy), a właśnie jak poszłam do podstawówki odkrylam Winx. Uwielbiałam ten serial! I strasznie dziwię się, ze tyle nieprzyjemności Cię spotkało wobec niego... Przeciez to tylko bajka w dodatku w moim otoczeniu bardzo lubiana (podczas zabaw byłam tą murzynką ze skrzeczącym głosem, w zielonym stroju xD). Karteczki z serii witch i winx byly najwięcej warte :') a za brokatowe to się dziewczyny zabijaly.
Layla ;)
Może dlatego, że autorka by£a starsza.
Winx podróbką Harry'ego Pottera? JAK
Moda/serial/Justin Bieber xD
Gazetki Witch Styl :)
PierwsZe słyszę e opinie o Winx... nikt nigdy nie mówił że to zła bajka. No chyba że z daleka idę mnie bo ja nic nie wiem xD