#dZwmd
Pewnego dnia wstałam i zajęłam się sporządzaniem śniadania. Jakoś tak się stało, że łokciem przetrąciłam patelnię z olejem i trochę poleciało na stopę. Oczywiście w reakcji na ból wydałam z siebie pisk.
Po kilku minutach słyszę pukanie do drzwi. Otwieram w szlafroku, bo studenciaków już znam i czasem wpadają coś pożyczyć. Za drzwiami, jak przypuszczałam, stoi mój sąsiad.
- Ma pani problem z pająkami? - pyta prosto z mostu.
- Pająkami?
- Aaa no boo... Piszczała pani.
- A nie, tylko mały wypadek w kuchni. A czemu?
Widocznie skrępowany student spuścił wzrok i wyjaśnił:
- Noo ten... Pająk nam tak jakby uciekł... Taki trochę pomarańczowy... Szybko biega.
- ... pająk?
- Ptasznik taki, słoneczny... Jak pani znajdzie, to proszę wołać. Tylko proszę samej nie łapać, bo to szybkie i lubi kąsać... Mogłaby pani tego nigdzie nie zgłaszać? Nazywa się Franio...
No więc, nie zgłosiłam nigdzie. Po cichu szukam nowego mieszkania. Jak powiedział biolog google, słoneczny Franio nie tylko pomyka jakby miał motorek w tyłku, ale jeszcze jest agresywny i lubi rzucać się na wszystko.
:(((
A potem idź na wieczór spać z świadomością, że on może być w pobliżu. :/
Nigdy! Ja kocham takie maleństwa, przenigdy nie poszłabym spać ze świadomością, że mogę przez przypadek jakiegoś zgnieść...
I chodzić ci po twarzy
Przeczytałam w wikipedii o pająku słonecznym i to mi wystarczyło, żeby ich zabić na miejscu: "Pająk bardzo szybki i agresywny, potrafi kąsać bez powodu. Jego jad może być niebezpieczny dla człowieka. Ugryzienie jest bardzo bolesne, powoduje skurcze mięśni i częściowy paraliż."
SorryEverAfter, maleństwa? Zobacz, jak to maleństwo wygląda...
Zrobiło mi się słabo po tych komentarzach. Kobieto czemu tego nie zgłosiłaś ? Nawet jakby był to żart, a pewno nie był skoro przylecieli po jednym pisku, to ten agresywny pająk mógłby kogoś zaatakować... ciebie, sąsiada z dołu, córkę sąsiadki z góry... ludzie nie mają wyobraźni i za czesto olewają takie rzeczy.
Sprawdziłam tego pająka internecie, on napewno ma przyjazne zamiary... Widzieliście ten uśmieszek na odwłoku? :')
Ja tam wszystkie pająki lubie, szczególnie te włochate, no śliczne są, jak można tego nie widzieć? :P PS. Pająki mi chodziły po szyi, rękach nie raz i jakoś żyję. Wiadomo, że jeżeli jakiś gatunek jest niebezpieczny trzeba zachować odpowiednie normy ostrożności, ale bez przesady, od ukąszenia pszczoły też można umrzeć, a jakoś ktoś je hoduje. Mówcie co chcecie, w przyszłości zamierzam mieć pająka, może nawet takiego murinusa, bo niby dlaczego nie :)
Też sobie wygooglowałam tę słodką bestyjkę i zaskoczyło mnie to że można sobie kupić takiego przyjaciela za 20zł na allegro! Myślałam że pająki są droższe albo chociaż mniej dostępne..
Dezodorantem i zapalniczką dziada.
Franio wrócił już do domu? :D
Najgorzej jak Franio to Frania i złoży jaja:)
Kładłam się spać i na suficie, wprost nad głową zauważyłam pająka. Wypasiony, że na grilla mógłby iść. Strach sparaliżował mnie na tyle, że nic z tym nie zrobiłam. Następne trzy wieczory to samo. Panika mnie ogarnęła jednak dopiero w momencie, w którym zdałam sobie sprawę, że go tam nie ma. No ale jak go tam nie ma to gdzie jest?? Godzinę bydlaka szukałam, jak już znalazłam to przygotowałam słoik z patykami i jakąś trawą i odłowiłam. Wolałam wiedzieć gdzie bydlę siedzi. Przez jakiś czas dzieci łapały mu muchy a potem został deportowany do ogrodu. Też miał na imię Franek :)
"Ale niech pani go nie zabija jak go pani zobaczy! To że jego rasa jest agresywna nie znaczy, że on też! Franio to tylko szybki jak Flash i Sonic razem wzięci, ośmiogiry, włochaty pajaczek. Napewno nie zacznie chodzić po pani jak pani zaśnie, bo on woli być cały czas w ruchu! I niech pani tego nie zgłasza bo nie chcę, żeby mi go zabrali razem z Mietkiem, Kazikiem i Marylą! On nie długo ojcem będzie, niech się pani zlituje! Nie chce chyba pani osierocić pięćdziesięciu tysięcy małych pajączków?!"
To mi przypomniało opowieść mojego lektora.
Irlandczyk wracał rano, zimą z bułkami do mieszkania, a przed wejściem do klatki leżą zwłoki takiego egzotycznego pająka zamrożone na kość. Chłopak mało zawału nie dostał. Chwilę po tym, podglądając z okna zauważył jak sąsiad, którego pająk był własnością, dźga patykiem to truchło po czym rozgląda się czy nikt nie widzi i zabiera go z ziemi. To go zmobilizowało do zmiany mieszkania, bo jak sąsiadowi już coś raz uciekło, to może się powtórzyć :)
Po takiej wiadomości wyniosłabym się z mieszkania w trybie nagłym. Z dobytkiem czy bez byle jak najdalej. :D
A może Franio to przyjazny pająk;)
było wyznanie jak pająk ocalił rodzinkę przed kradzieżą :)
i to chyba ten sam gatunek :p
jakby ktoś pytał #FF6ye
No właśnie, ma takie sympatyczne imię :)
Czy tylko ja, pierwsze co zrobiłam, to wygooglowałam Frania, żeby zobaczyć jak wygląda? ;)
Ja również... Jakby takie bydle pojawiło się w zasięgu mego wzroku to chyba bym oddała ze trzy luźne stolce ze strachu...
No tak... Takie urocze, domowe zwierzątko...
Brrr...! A mnie ciarki przeszły, jak toto zobaczyłam... I to ma takie małe czarne oczka... Straszne.. Podziwiam pasjonatów, bo ja bym od razu chyba utłukła. :D
Nie wiem dlaczego, ale "Franio" mnie rozczulił. :D