#gLaRz
Dawno nie usłyszałam, "a co uciebie?"; do innej już nawet piszę w smsie, że nie będzie mnie dzisiaj ma zajęciach, bo złapałam strasznego dołka, odpowiedź że "jej też nie będzie"; najlepsza przyjaciółka potrzebujących.... Wiecie, czasami mam wrażenie, że gdybym zniknęła, to ludzie by się zorientowali dopiero w momencie, kiedy by mnie potrzebowali...
Ale! Nie piszę tylko po to żeby posmęcić.
W związku z tym wpadłam na pomysł. Myślę, że większość z Was ma kogoś kto mu służy, jako poduszka do wypłakiwania, zawsze z uśmiechem pomoże. Może warto umówić się na kawę, czy napisać smsa i zapytać co słychać, zainteresować się, pokazać że jest ważny?
Taka moja mała misja ;)
Wiesz, często jest tak, że ludzie wiedzą, że mogą cię wykorzystać i to robią. Pokazuje to jak sami są leniwi i lubią się wyręczać. Czasem warto jest zrobić coś dla siebie, nie innych. Ja osobiście staram się pomagac ludziom i lubię mieć świadomość, że w razie czego oni pomogą mi. Zalatuje Ojcem Chrzestnym, ale to najzdrowsza relacja.
A ja mam mała misje do ciebie... jeśli ci się nie podoba obecna sytuacja to może ja zmień? Nie możesz kazać ludziom żeby pytali co u Ciebie, ale możesz bardziej szanować siebie. Jeśli nie masz czasu na 2h rozmowy to wysłuchaj mniej więcej o co chodzi i powiedz, ze pogagadacie o tym na kawie w przyszłym tygodniu, bo dzisiaj masz zajecia. Ciężko żebyś stała się ważna dla innych jeśli nie jesteś ważna dla siebie.
To prawda, a tak to oni pewnie nawet nie wiedza ze coś nie pasuje...
Ostatnio też zauważyłam, że wokół mnie są tacy ludzie dla których jestem poduszką do wypłakiwania i powiedziałam im to. Jednym bardziej w prost drugim mniej, i coś się zaczyna zmieniać :)
No, ja kiedyś zastosowałam twój sposób na zmianę sytuacji. Dziś nie mam żadnych przyjaciół.
Może jeśli masz taką możliwość wyjedź gdzieśna długo. Wystarczy tydzien w górach bez telefonu. Wyciszysz się, odpoczniesz, a oni zobaczą jak to jest, gdy nie ma się komu wypłakać :)
Jak się czujesz? :)
Trzymam kciuki za Ciebie. Mam bardzo podobnie, zostałam porównana z Matką Teresą xD
Biorąc pod uwagę to, co wyprawiała ta kobieta, nie jest to zbyt miłe porównanie.
A co niby takiegoumiem strasznego wyprawiała? xD
Hmm...
Pastwiła się nad chorymi, uniemożliwiając im dostęp do leków, ludzkich warunków i humanitarnego umierania, bo cierpienie uszlachetnia i jest drogą do świętości? Google masz, wystarczy na ten temat poczytać.
To porównanie sugerowało raczej bezinteresowną altruistyczną pomoc. Tyle mi wiadomo
Co u Ciebie?
Poduszki do wypłakiwania łączmy się
Może chciałabyś pogadać? GG czy coś w ten deseń? Gwarantuje zainteresowanie oraz częste pytanie się o twoje samopoczucie :)
Naprawdę, ostatnio od groma takich wyznań. Kiedy ludzie się zorientują, że nikogo to już NIE OBCHODZI???
Ludzie, którzy nie widza nic więcej, niż czubek własnego nosa, nie powinni nawet zaprzatać Ci głowy.
Mam nadzieję, że w przyszłości uda Ci się znaleźć wartościowych ludzi, a nauczona doświadczeniami nie dasz się więcej wrobić w darmowego psychologa. Powodzonka i trzymam kciuki! ❤️