#nKyBb

Ostatnio przeczytałam tu kilka historii o porwanych dzieciach w galeriach, pod nimi było pełno komentarzy: zmyślone, minusujcie, bo nigdzie o tym nic nie ma. Otóż muszę Was państwo zmartwić, większość z nich to niestety prawda, a osoby zarządzające robią wszystko, aby sprawa została wyciszona. Sama byłam tego świadkiem dwa razy, raz rodzicom zginęła córka w sklepie obuwniczym, cała galeria zamknięta, stopniowa ewakuacja budynku, dziecko znaleziono w toalecie, z obciętymi włosami, ubraniem typowo chłopięcym, nawet miało zabawkę auto w ręce, ale było tak czymś odurzone, że własnych rodziców nie poznało. Świadkowie dostali od pracowników kupony - 15% na następne zakupy. Druga sytuacja zdarzyła się w halach, gdzie sprzedają zwykle Azjaci, rodzina z małym dzieckiem na zakupach, maluch zaczyna płakać, ojciec umawia się z żoną, że spotkają się w samochodzie, bo on pójdzie go przewinąć, a ona przymierzy sukienkę i przyjdzie. Po 20 min mąż wydzwania do żony, ale słychać tylko pocztę głosową, idzie do sklepu, żona wyszła kilka minut po nim. Z dzieckiem na ręku szuka jej, po niepowodzeniu idzie do ochrony i prosi o komunikat przez głośniki. Ochrona jakby znała sytuację, dzwoni na policję i zaczyna się akcja poszukiwawcza. Żona została znaleziona w magazynie, uśpiona, ciało owinięte folią. W obu przypadkach uczestniczyła policja i dość duże zamieszanie, jednak później nie mogłam znaleźć żadnych informacji na temat zdarzenia, nie wspominając o tym, czy sprawcy zostali złapani. Tak że nie wiem komu bardziej zależy na wyciszaniu takich spraw, ale wiem, że nawet dorośli powinni się nawzajem pilnować.
Bucusiowy Odpowiedz

Coooooooo ?!
Już chyba nigdy nie pójdę sama na zakupy...

Ryoka

Tonawet z domu nie wychodz z takim podejsciem...
Ludzie, takie sytuacje są gdzies ciagle, ale to nie znaczy, ze mamy siedziec zamknieci.
Trzeba nauczyc sie przygotowywac do takich sytuacji i nie panikowac.

DODA

Ryoka rozumiem, co chcesz powiedzieć i w pełni się zgadzam, aczkolwiek nie da się przecież przygotować do porwania i to jest najgorsze.

Kicialka

@DODA
W pełni nie, ale choć częściowo można. I to nie tylko ja porwania, ale na ogólnie niebezpieczne sytuacje. Można nosić gaz pieprzowy w torebce. Przejść kurs samoobrony. Można nawet sprezentować sobie "Angel Wing" - brelok z głośnym alarmem do włáczenia przyciskiem.

Ryoka

Wlasnie o takie podejscie jakie ma @Kicialka mi chodziło. Nigdy nie da sie byc w pelni przygotowanym na nic, tak juz jest, ale trzeba znac podstawy samoobrony itp. By czuc sie bezpieczniej

tonka17 Odpowiedz

w mojej okolicy też sie o tym słyszy a w mediach cisza

Zaklina1887

Media tylko mówią to co chcą. To wszystko to jedno wielkie illuminati...

Sirdark

To nie wina PiSu wiec media milczą

Klopsik1

Słyszy się, bo ludzie rozsyłają plotki. Uwierz mi, media nie przepuściłyby takiego tematu, bo to byłby murowany hit na kilka tygodni i olbrzymie zyski.

DODA Odpowiedz

Wytłumaczy mi ktoś jeszcze, dlaczego takie osoby się znajduje? W sensie, super, że się odnajdują, ale czemu taki porywacz na to pozwala? Stwierdza, że ta osoba nie jest mu potrzebna? Idzie po wspólnika? Serio, wiem, że takich historii jest mnóstwo, część z nich to prawda, część kłamstwo. Jednak w wielu jest, że "porwaną" osobę odnajduje się np. po 2 godzinach, a jak ktoś naprawdę chce kogoś porwać to przy dobrej okazji może to zrobić bardzo szybko. Jest coś na rzeczy czy to po prostu przypadki?

UpadlyKociak

Może to jakiś porywacz amator i nie do końca ogarnia, zestresował się, wystraszył i odpuścił. Może to tylko gwałciciel i po skończonej robocie zostawił, bo do niczego więcej już mu nie byli potrzebni. Może to specjalna akcja żeby odwrócić uwagę, od czegoś większego. Może ktoś specjalnie mści się na sklepie i psuje mu w ten sposób opinie.

Sebastian001

Opinie sklepu i kogoś psychikę. Po drugie gdy szukają jakiejś osoby to on nagle nie wyniesie ciała w foli? Zamykają drzwi, wiec nie ma wyjścia.

Aaaaa11111

Myślę, że miejsca, w których są znajdowane takie osoby, są miejscami gdzie porywacz chce po prostu poczekać na dogodny moment, żeby je przetransportować (noc, mniej ludzi). Albo też żeby uzbierać kilka osób jak to miało miejsce w mojej miejscowości na targu u rumunów. W ciągu paru miesięcy były 2 takie przypadki (o których wiem )w okolicznych miejscowościach, gdzie łącznie odzyskano 3 ofiary. W tym czasie zaginęły tez podobno w podobnych okolicznościach 2 dziewczyny których nie odnaleziono. Porywacze to były zwykłe płotki, które przekazywały porwanych komuś wyżej postawionemu. Do czego? Mówiło się o handlu organami ale nie mam pojęcia czy jest w tym ziarno prawdy. W miejscowości o tym huczało, natomiast w stacjach ogólnokrajowych z tego co pamiętam cisza.

muszedodackomentarz

Ja bym strzelała że po prostu czekają na transport do "kogoś wyżej"

Margaret Odpowiedz

W jakich miastach/miejscowościach to się zdarzyło?

Allerosa

Ten drugi przypadek to kojarzę z Warszawy.

puszekokruszek

A pierwszy z lubelskiej Plazy podobno ;)

Pierwsza Piotrków Tryb., druga okolice Warszawy.

kezcainmeiz

Matko, Piotrków jest nie tak daleko od miejsca gdzie mieszkam, teraz to się nieźle wystraszyłam. No i wtf czemu nie słyszałam o tym ;-;

shineondiamond

Jezuu z Lubeslkiej plazy? To ja tam tak czesto chodze.

Puncipienciak

Ja mieszkam w w.Lubelskim ;-;

sophieslave

W Małopolsce także w okolicach Tarnowa.

Zwierzuch

Mój ojciec pracuje z ludźmi i usłyszał od jednego z klientów że w Pasażu Św......... Znaleziono chyba dziecko przygotowane do przeszczepu organów na czarny rynek.

Leoonore Odpowiedz

Na Marywilskiej osoba z mojej rodziny miala taką sytuację.Ogolili jej głowę...

Puncipienciak

Głowy golą żeby sprzedać włosy (za kg dają 5tys). Podobno w Brazylii gdzie kobiety mają długie ciężkie włosy to napadają na nie z nożyczkami na ulicy xD

Frimes

Ja i moje włosy do pasa teraz mocno się wystraszyłyśmy.

Odpowiedz

Jestem przerażona, że ludzie w kometarzach podali miejsca tych zdarzeń oraz wielu innych. Pierwsze to Galeria w Piotrkowie Trybunalskim, drugie zdarzenie miało miejsce w Maximusie, okolice Warszawy.

AryaNymeria

Jesli chodzi o maximus to sie przeciez okazalo ze to plotki byly jakies babki z konkurencyjnego miejsca zeby mniej ludzi przyjezdzalo

AryaNymeria

Wpisz eobie w google maximus policja porwanie i wyskoczy Ci artykul ze str wpr24

SzaraRzeczywistosc Odpowiedz

Tez słyszałam o podobnej sytuacji. Kobieta z mężem wybrali sie na zakupy (tez wlaśnie do takich wiekszych hal) juz mieli wracac, ale kobieta zapomniala o jednej rzeczy, wiec sie po nia wrocila a maż poszedl do auta. Meżczyzna był tak zmęczony, że zasnął w aucie. Po 2h sie obudził I zauważył, że jego żona nie wróciła. Poszedl jej szukac, I znalazł, gdzieś za budynkiem, obciętą na łyso, ledwo kontaktującą. Ona sama nie pamiętała co sie stało. Także samemu lepiej nie chodzic do takich hal, bo nie wiadomo co może się człowiekowi stać.

Ineedjesus Odpowiedz

Najlepsze w tego typu sytuacjach jest to, ze wszyscy coś słyszeli. Co jakis czas pojawia sie podobna sprawa tego typu. Jakiś czas temu u mnie w mieście wybuchla plotka, ze masowo giną ludzie i porywacze później sprzedają ich organy. Całe miasto tym żyło i wszyscy gadali, ze media znowu milczo. Mój znajomy policjant tylko pukał się w czoło bo tak naprawdę takie sytuacje zdarzają sie cały czas. Taka sytuacja mogła zdarzyć sie raz, ludzie sobie przekazywali z ust do ust, dopowiadali i w końcu skończyło się na tym, ze każdy ma ciotkę co ma znajomego, któremu to opowiadał inny znajomy, którego żona akurat była w tej galerii. Nie napędzajcie niepotrzebnego strachu. Prędzej się trzeba bać, ze się potkniesz i uderzysz głowa w krawężnik. PS spróbujcie uprowadzić kogoś w galerii handlowej, powodzenia

GlodnyStudent

Tak, da się ;) O drugim przypadku słyszałem tyle, że dziewczyna poszła do tego magazynu z własnej woli, ponieważ człowiek i zarazem sprzedawca powiedział jej, że sukienka, którą chce przymierzyć znajduje się właśnie w magazynie i żeby z nim poszła... Teraz pozostaje ją tylko zwinąć w folie :) Ale nie wiem ile w tym prawdy chociaż myślę, że sposób bardzo prawdopodobny...

Puncipienciak Odpowiedz

Pierwsze słyszę o.o

MaxymilianHous Odpowiedz

Przykro mi ale dziennikarze nie mogą stać na każdym rogu ani być w każdym magazynie żeby informować o takich sprawach ;) nie chcecie żeby takie akcje były ciche to zadzwońcie do radia, gazety itp. Po coś jest otwarta linia do np. wyborczej lub TVN. Wtedy sprawa nie ucichnie.

Zobacz więcej komentarzy (33)
Dodaj anonimowe wyznanie