#qHsjf
Pracuję w cukierni. Przyszła starsza kobieta, tak na oko dobre 80 lat miała. Starsza, ledwo chodząca, z małą torebka. Na twarzy widać było mnóstwo zmarszczek, tak naprawdę można było z nich wyczytać, że miała ciężkie i długie życie. Podeszła i powiedziała, że czeka na wnuki, które mają ją odwiedzić po wizycie na cmentarzu. Miała 15 zł i chciała kupić duży kawałek sernika dla nich, tak by dla wszystkich starczyło.
W naszym sklepie mamy dość duże ciasta i za jej pieniądze mogłaby kupić zaledwie pół kawałka... Poczułam, że muszę zrobić dobry uczynek. Sprzedałam jej cały kawałek, ale policzyłam tylko połowę wagi ciasta, a drugą zapłaciłam sama.
Wiem, że to nic wielkiego, ale czuję się lepiej z świadomością, że chociaż komuś pomogłam i sprawiłam, że był szczęśliwy.
Ledwo chłodząca babcia :D
Dopiero po komentarzu to zauwazylam. 😂
Autorce chodziło o to że już prawie zimna ta babcia była :D
No ale zapłaciłaś za resztę, więc dlaczego ktoś miałby robić problem? Nie okradlas sklepu.
Tu nie chodzi o problem tylko o dobry uczynek :)
Dobre serducho, to się ceni :)
Czuję się lepiej - słowo klucz. Pomagać jest pięknie, ale mam mieszane uczucia, kiedy ktoś pomaga i chwali się tym, żeby właśnie samemu poczuć się lepiej.
I co, będziemy tępić pomaganie, bo ktoś się przy tym dobrze poczuł? To takie złe?
Dla mnie w pomaganiu liczy się efekt, intencje nie są takie ważne :) Nawet jeśli ktoś pomaga po to, żeby się tym pochwalić albo lepiej poczuć.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie musiał się przypierdolić. Dziewczyna nie zrobiła nic złego, przeciwnie, zrobiła dobry uczynek, ale trzeba się przyczepić do byle gówna i pokazać jej, jaka jest niedobra, bo pochwaliła się tym, co zrobiła.
Zwłaszcza, że "chwali się" anonimowo. Jak dla mnie queenB w tym momencie nie trafia z komentarzem, przynajmniej do wyznania, bo nawet jeśli autorka się chwali, to nikt nie wie, kim jest z imienia i nazwiska. Nie uważam, żeby to było jakieś złe
30 zł za kawałek ciasta? :O
"powiedziała że czeka na wnuki, które mają ha odwiedzić"
A co w tym dziwnego?