Gdy byłem w 2 klasie podstawówki, rzekomo z kolegami obrażałem wychowawczynię równoległej klasy, przez co na jednej z lekcji "wzięła" nas do siebie i pobiła uderzając naszymi głowami o tablicę.
Wróciliśmy do klasy, nasza wychowawczyni widząc nas zapłakanych zapytała się nas o co chodzi, później rodzice, dyrektor i te sprawy, nauczycielka została zwolniona z pracy ;)
Idiotka05
Jesteś autorem? Na aplikacji nick nie jest niebieski...
mam nadzieję, ze powiedzieliście o tym rodzicom... mnie w podstawówce pani zaczęła szarpać, bo nie chciałam wyjść na dwór z innymi dziećmi (bardzo źle się czułam, do tego było gorąco i bez problemu mogłam zostać, bo nie wszystkie panie wychodziły), po powrocie do domu opowiedziałam o wszystkim mamie, nie wiem, czy ta sytuacja była powodem zwolnienia, ale po kilku tygodniach to wredne babsko juz w tej szkole nie pracowało:)
Mam nadzieję, że gdzieś to zgłosiliście, jej gwałtowna reakcja na taką nie do końca potwierdzoną informację, może wskazywać, że nie był to pierwszy tego typu przypadek, a kobieta jest niezrównoważona psychicznie.
W liceum była taka biologica sobie ubzdurała że niby od kilku miesięcy ją obgaduje... (WTF?!) Spokojnie rozmawialiśmy w grupie o temacie projektu, a ta jak nie ryknęła że ją znowu obgaduje i przy całej klasie dała swojej wywody bez żadnych dowodów, w końcu nie chciała uwierzyć że nie była gwiazdą moich rozmów. No cóż biologia była moim ulubionym przedmiotem i nawet była w planach jako rozszerzenie, ale biologica tak mi obrzydziła przedmiot swoimi durnowatymi podejrzeniami, że temat poszedł w odstawkę...
Sebastian001
Poza tym nawet jeśli robiłbyś to, co z tego? Wiem, że to nie jest miłe, ale tak jak w życiu. Nauczycielka nie rozmawia z dziećmi, które obgadują Anie, bo to nic nie da. Ale jeśli obgadują ją to się wścieka.
Jak się chodziło do podstawówki w latach 90-tych, to takie akcje, które obecnie zakończyły by się aferą i artykułem w mediach ogólnokrajowych, wtedy nie były czymś niezwykłym.
Wróciliśmy do klasy, nasza wychowawczyni widząc nas zapłakanych zapytała się nas o co chodzi, później rodzice, dyrektor i te sprawy, nauczycielka została zwolniona z pracy ;)
Jesteś autorem? Na aplikacji nick nie jest niebieski...
U mnie jest niebieski
mam nadzieję, ze powiedzieliście o tym rodzicom... mnie w podstawówce pani zaczęła szarpać, bo nie chciałam wyjść na dwór z innymi dziećmi (bardzo źle się czułam, do tego było gorąco i bez problemu mogłam zostać, bo nie wszystkie panie wychodziły), po powrocie do domu opowiedziałam o wszystkim mamie, nie wiem, czy ta sytuacja była powodem zwolnienia, ale po kilku tygodniach to wredne babsko juz w tej szkole nie pracowało:)
I jak zawsze brak najważniejszego. Co było dalej?
Autor dopisał w komentarzu
Mam nadzieję, że gdzieś to zgłosiliście, jej gwałtowna reakcja na taką nie do końca potwierdzoną informację, może wskazywać, że nie był to pierwszy tego typu przypadek, a kobieta jest niezrównoważona psychicznie.
Spokojnie jeszcze jest czas :)
W liceum była taka biologica sobie ubzdurała że niby od kilku miesięcy ją obgaduje... (WTF?!) Spokojnie rozmawialiśmy w grupie o temacie projektu, a ta jak nie ryknęła że ją znowu obgaduje i przy całej klasie dała swojej wywody bez żadnych dowodów, w końcu nie chciała uwierzyć że nie była gwiazdą moich rozmów. No cóż biologia była moim ulubionym przedmiotem i nawet była w planach jako rozszerzenie, ale biologica tak mi obrzydziła przedmiot swoimi durnowatymi podejrzeniami, że temat poszedł w odstawkę...
Poza tym nawet jeśli robiłbyś to, co z tego? Wiem, że to nie jest miłe, ale tak jak w życiu. Nauczycielka nie rozmawia z dziećmi, które obgadują Anie, bo to nic nie da. Ale jeśli obgadują ją to się wścieka.
Co za psycholka..
Mam nadzieję, że poniosła ona konsekwencje tego czynu.
Mam nadzieję że to babsko już tam nie pracuje i siedzi w więzieniu.Przecierz mogła wam wyrządzić nieodwracalne urazy na zdrowiu.
przecież*
Urazy na zdrowiu.
Jak się chodziło do podstawówki w latach 90-tych, to takie akcje, które obecnie zakończyły by się aferą i artykułem w mediach ogólnokrajowych, wtedy nie były czymś niezwykłym.
Mnie nauczycielka dziennikiem po glowie uderzyla, bo źle rozwiązałam zadanie z matmy..