#X6D2V

Muszę z siebie wyrzucić anonimowo niełatwe przemyślenia. Będę też niesamowicie wdzięczna za Wasze opinie.

Związałam się z facetem po rozwodzie. Ma trójkę dzieci z była żoną. Wszyscy jesteśmy w jednym miecie w UK.

Mimo, iż kocham jego dzieci, to czuję nie raz koszmarną niechęć do ich najstarszego dziecka. Dzieciaki są trzyjęzyczne (po polsku z mamą, po francusku z tatą, po angielsku z obojgiem i w przedszkolu/szkole). Sęk w tym, że mój narzeczony nie rozumie polskiego, a jest to język którym dzieciaki czasem mówią między sobą. Najstarsza córka była zawsze opisywana jako urocza, kochana i bardzo wrażliwa. No niestety, po ponad 3 latach mam pewność, że jest przede wszystkim histeryczna, rozpieszczona i wyrachowana. Brzmi to okropnie, jest mi bardzo niefajnie to pisać. Gdyby nie fakt, że jej rodzice, dziadkowie i inni krewni zaczęli powoli i z niedowierzaniem mówić to co ja myślę, zapewne czułabym się potworem. Oto przykłady jej zachowań:

Non stop ryczy. Celowo piszę ryczy, bo zawodzi jak maszyna, a łzy wysychają jak ręką odjął zazwyczaj gdy osiągnie to co chciała. Od małego reakcja jej najbliższych to było tulenie, ojojanie i roztkliwianie się przy niej nad jej wrażliwością. Brat dotknął butelki z jej napojem w restauracji - ryk, bo "myślała że jej zabiera picie", no to ekstra deser dla niunci. Chce malować farbami, tłumaczę jej że to będzie bardzo trudne do namalowania, może najpierw naszkicujemy? Nie, chce spróbować, da radę. No i ryk. Wtedy biegnie ktoś ją tulić, zapewniając jaka zdolna i jak pięknie maluje.

Jako jedyna z rodzeństwa ma telefon, mimo że ojciec nie popiera, to nie zabierze prezentu od babci. Rodzeństwo prosiło ją (po polsku) czy mogą na 5 minut telefon, bo z założenia każde z nich miało móc pograć max. pół godziny dziennie na telefonie siostry. Dodam, że bliźniaki na serio prosiły grzecznie, a ona naprawdę złośliwie się śmiejąc mówiła, że nie, że jak oddadzą jej słodycze to może. Zapomniała się przy mnie z polskim... no i w ryk. Tym razem nie szlo się wykręcić wrażliwością. Bardzo było mi szkoda jej taty, ja też czułam się źle, że to właśnie ja usłyszałam i zrozumiałam. Ostatecznie zamówił bliźniakom telefon na spółkę. Nowy, ale mniej wypasiony. Zapytałam czy wie, że L. prawdopodobnie będzie płakać. Odparł, że z nią porozmawia i że będzie ok. I przy odbieraniu przez ich mamę, L. dotąd spokojna... w ryk. Że oni dostali taki prezent, a ona nic (a dostaje naprawdę sporo rzeczy). Wszystko po polsku, tata zszokowany, mama obiecuje kupę zabawek na pociechę, bliźniaki nie wiedzą do końca co się wydarzyło.

Wszystko ją nudzi. Choćby się z nią robiło masę rzeczy jednego dnia, zazwyczaj rzuca to po 5 minutach, pytając kiedy WRESZCIE zrobimy *tu nazwa kolejnej zabawy*. Zabawką czy ciuchem cieszy się chwilę, zaraz pyta o coś kolejnego. Dodam, że ma już 7 lat... wiem, że winni są dorośli. Bliźniaki są spokojne i grzeczne, ale trochę wycofane emocjonalnie.
Esamip Odpowiedz

Zaproponuj partnerowi by zabrał ją do psychologa. Ona jest bardzo atencyjna przez co cierpi całe jej otoczenie, szczególnie siostry, które już wiedzą, że nigdy nie będą najważniejsze. Możesz też zaproponować, że będą Was odwiedzać pojedynczo, by każda z nich miała swój dzień z ojcem i miłe z tym dniem wspomnienia.

Xanx

Niech ja wychowa a nie do psychologa

Esamip

@ Xanx Takie małe dzieci też mogą mieć rożnego rodzaju zaburzenia psychiczne. Nie zapominaj, że przeżyła rozwód rodziców - już ktoś w komentarzach o tym pisał - nawet najłagodniejszy przebieg rozwodu to nadal rozpad rodziny, utrata stabilności i bezpieczeństwa dla tego dziecka. Jedno przyjmie to spokojnie, inne zamknie się w sobie, a jeszcze inne zacznie być atencyjne czy panikujące. Oczywiście ona może tylko udawać, ale to stwierdzi psycholog, który powinien być wyczulony na symulacje.
Piszesz o wychowaniu - z wyznania wynika, że dziecko nie mieszka z ojcem, jak ma więc je wychowywać? Na odległość tak średnio się to udaje, bo on nie widzi wszystkiego, a ona nie może w każdej chwili pójść do niego po pomoc.

Franz1983

Atencyjna?? Rozpuszczona gówniara i tyle.

paella Odpowiedz

I m.in. właśnie dlatego nie byłabym w stanie związać się z mężczyzną z dziećmi z poprzednich związków. Nie potrafiłabym się zmuszać do zabaw z takim dzieckiem, mimo iż jej zachowanie to efekt wychowania plus rozwód rodziców (pokojowy czy nie to nie ma znaczenia, fakty się liczą a fakt jest taki, że ojca na co dzień nie ma, czyli nie kocha/nie chce itd.). Nie umiem wykrzesać w sobie ani współczucia ani zrozumienia.

Niezywa

Nie ma czego tu współczuć takim dzieciom. Rozpieszczone bachory i tyle.

MarMarSze Odpowiedz

Chyba najlepiej byłoby zacząć ignorować jej bezpodstawny ryk, albo gdy zacznie wysłać ją do kąta, by przemyślała swoje zachowanie.

MarMarSze

Za co? Za posłanie do kąta?

MarMarSze

Oni i inni krewni zaczęli widzieć jej zachowanie więc może zamiast krytykować autorkę wzięliby się za wychowywanie dziecka. A wysyłanie do kąta nie jest znęcaniem się choć najlepiej by było gdyby autorka porozmawiała z narzeczonym na ten temat.

Lunathiel

Ona ma 7 lat. To nie jest już aż tak malutkie dziecko, żeby nie dało się z nim pogadać. Mogłoby podziałać np. zawołanie jej na rozmowę z obojgiem rodziców (w takich okolicznościach i takim tonem żeby wiedziała że to bardzo na poważnie) i wytłumaczenie jej że nie powinna się tak zachowywać bo sprawia tym przykrość wszystkim dookoła. Plus zapewnienie jej że rodzina ją kocha tak samo jak jej rodzeństwo i nie świadczy o tym ilość prezentów. Jakkolwiek by tego nie zrobili, pewnie da to lepszy efekt niż karanie jej za każdym razem (przez "wysyłanie do kąta" tylko się wycwani i będzie kombinować tak żeby tego uniknąć).

2579937

Co za głupi pomysł. Dziewczynka zachowuje się w niewłaściwy sposób, żeby zwracać na siebie uwagę, czuje ciągle jakiś niedosyt, potrzebuje potwierdzenia że jest wartościowa, że się ją kocha, że się nią interesuje. Jest to częsty problem wśród dzieci po rozwodzie rodziców (możliwe że się obwinia, że czuje stratę, że boi się że rodzice już nie będą się nią zajmować). A ty chcesz to pogłębić wysyłając ją do kąta czyli wprost pokazując, że jest odtrącona. Spoko. To nie poprzednie stulecie.
Tu jest miejsce na rodzinną konsultację psychologiczną, żeby określić problem dziecka i zasugerować rozwiązanie. To mały człowiek, więc jego zachowania pojawiają się w reakcji na otoczenie, zatem otoczenie musi wpłynąć na swoje zachowanie, żeby zmieniło się jej.
Przeraża mnie to, że ten komentarz jest plusowany, bo promuje przemoc wobec dziecka (nie rozumianą jako przemoc z zamiarem, tylko zachowanie odbierane jako przemoc przez dziecko).

2579937

Dodam jeszcze, że zachowanie rodziny jest też głupie, bo domaganie się uwagi rozwiązuje się w inny sposób, a nie prezentami - bo jak widać to nie działa. Daje chwilową ulgę, ale nie łata emocjonalnej rany. A robienie tego przez dłuższy czas wyrobi schemat, który będzie powielać prawdopodobnie przez resztę życia (dopóki sobie go nie uświadomi i nie popracuje nad zmianą). Może przez to np. popaść w uzależnienie od zakupów, seksu, mocną depresję.

MarMarSze

Rozumiem, że znasz to dziecko lub twierdzisz że wszystkie o podobnym zachowaniu są takie same.

Tootiki96 Odpowiedz

Zacznij uczyc ojca dzieci choc trochę polskiego zeby rozumial swoje dzieci kiedy mowia po polsku, porozmawiajcie z mamą dziewczynki zeby ustalic plan dzialania majacy na celu oduczenie malej ze jest pępkiem swiata, a jak trzeba bedzie to idzcir z nia do psychologa. Na tym cierpi cala wasza rodzina bo wszystko jest pod 7letnie dziecko

milA00 Odpowiedz

Dziecko ewidentnie wyrasta na rozkapryszoną księżniczkę, której się wszystko nalezy, a jak nie dostanie tego co chce to wymusza to płaczem. I żeby nie było to absolutnie nie jej wina, ma tylko 7 lat i jeśli do tej pory była tak wychowywana to nie ma się jej co dziwic, że tak się zachowuje. Dziecko od maleńkości wymusza wszystko płaczem i tak naprawdę jeśli czegoś chce a tego nie dostanie to w ten sposób to wymusza. Takie zachowania należy ignorowac, a Twój partner i jego żona we wszystkim jej ustępowali i oto są efekty. Ciężko jej będzie w życiu jeśli się nie zmieni . Ale jeszcze nie jest za późno na jej wychowanie, po prostu trzeba ignorować jej darcie o wszystko czego tylko zapragnie, stosować kary np. zabieranie telefonu na jakis czas, dopóki nie zmieni swojego postępowania. Trzeba jej tłumaczyć, że takie zachowanie jest źle i nie powinno mieć miejsca. Może porozmawiaj o tym ze swoim facetem. Wyglumacz mu w czym jest problem, moze w końcu zacznie ja wychowywać, póki jeszcze nie jest za późno.

KruszynkaDrobniutka Odpowiedz

Trzeba się wziąć porządnie za jej wychowanie bo inaczej nic dobrego z niej nie wyrośnie.

bazienka Odpowiedz

nagrywaj te ich odzywki i potem mu tlumacz chocby w translatorze
mala jest strasznie histrionyiczna ( atencyjna) i to pieknie wykorzystuje, polecam psychologa

Walentia Odpowiedz

Niech facet porozmawia z ex żona jak i cała najbliższa rodzina by się stali znieczuleni na płacz, bo z czasem może być tylko gorzej.

Tootiki96

@Walentia i będzie gorzej. Jesli tak dalej pojdzie to w wieku nastoletnim nie poradzą sobie z małą

KruszynkaDrobniutka Odpowiedz

Trzeba się wziąć porządnie za jej wychowanie bo inaczej nic dobrego z niej nie wyrośnie.

AlaAla21 Odpowiedz

Ja tam bym powiedziała wszystko, co myślę, ale to ja 🤷🏻‍♀️

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie