#1UUbL

Historia mojego brata z czasów, gdy były jeszcze lekcje zdalne.

Tego dnia akurat klasa mojego brata miała mieć sprawdzian z matematyki. Jako że to były zdalne, to wiadomo, łatwo ściągać, więc dlaczego by nie skorzystać?
Ktoś wpadł na pomysł, żeby napisać na brainly (taka strona z pomocą na zadania domowe) pytania ze sprawdzianu, na co reszta przystała.
Pozakładali jakieś konta z dziwnymi nazwami i wstawili pytania. Ku ich uciesze, po kilkunastu minutach ktoś odpisał na większość pytań i dał odpowiedzi, więc zadowoleni przepisali je i wysłali sprawdzian.

Co się okazało? Nauczyciel przewidział to i to on dał odpowiedzi (z konta, z którego nikt by się nie domyślił, że to był on), które były błędne. Prawie cała klasa dostała jedynki i na następny raz odechciało im się takich sztuczek :D
AjHejdDisGejm Odpowiedz

Chcieli wydymać Freda, to Fred wydymał ich

Eldingar Odpowiedz

Brawa dla nauczyciela.

ExKrement Odpowiedz

Dawniej mówiło się że klasa powinna stanowić zespół. Tych kilku myślących którzy się zorientowali że coś jest nie tak i nie dostali jedynek powinni ostrzec pozostałych. Głupiego trzeba uczyć a nie wysmiewać się z niego.

Hvafaen

Po co mieli marnować czas podczas testu?

Hvafaen

W dodatku wtedy chcieliby by tamta osoba napisała odpowiedzi i nauczyciel zauważyłby plagiat.

Uzytkownik404

Myślę, że tych kilku myślących nie próbowało ściągać, tylko napisało sprawdzian samodzielnie.
Poza tym, jak ktoś wierzy w anonimowe odpowiedzi z internetu, to tu dostał najmniej bolesną nauczkę z wielu możliwych. Bez jaj 🤦🏼‍♀️

Dodaj anonimowe wyznanie