#1VP7q

Historia ta miała miejsce w latach pięćdziesiątych. Bohaterem jej jest mój dziadek. Właśnie on rankiem wybrał się po drewno, aby zapalić w piecu, do przydomowej drewutni. Nakładając drewno na ręce usłyszał dziwne dźwięki, podobne do płaczu dziecka. Bardzo go to zaniepokoiło i zaczął lokalizować źródło dźwięków. Ponieważ było jeszcze bardzo wczas, nie budząc nikogo, udał się w kierunku pobliskiego zagajnika i torów kolejowych. O dziwo, przy torach kolejowych dźwięki stawały się wyraźne i wskazujące na płacz dziecka.
Jakież było zdziwienie, gdy oczom dziadka ukazała się postać dziewczynki leżącej i płaczącej kolo torów. Dziadek zabrał płaczące dziecko do domu. Było trochę poturbowane, bo o zgrozo... wypadło z pociągu. Jechało z tatusiem do Zakopanego. Pomyliło drzwi i wypadło. Gdy dziadek przyniósł dziewczynkę do domu, wszyscy byli niebywale zaskoczeni. Opatrzono ją i rodzina ze zgubą czekała do rana.

Rankiem dziadek zatrzymał biegnącą po drodze grupę mężczyzn wraz z ojcem dziewczynki. Nerwowo szukali dziecka i znaleźli. Dziewczynka nazywała się Basia. Miała niebywale szczęście. Ojciec też był bardzo wdzięczny za odnalezienie jego córki.

W albumie rodzinnym mamy jej zdjęcie, przypomina nam ono o wielkiej przygodzie dziadka i dziewczynki z Grudziądza.
karlitoska Odpowiedz

Historia jak z jakiejś książki, ale życie pisze najlepsze opowieści! :)

Wacos

Frazes gorzej wytarty niż ubranie Prezesa.

Fruktoza666 Odpowiedz

A to w tym wielkiego? Dziecko wypadlo z pociagu i typ ja znalazl. Nie podniecaj sie tak bo nie ma czym

Waniliowabeza

No niewiem, moze tyle, ze nie codziennie dzieci wypadaja z pociągów i przeżywają 🤷‍♀️

Caldas

W latach 50- tych wiele linii kolejowych nie było w najlepszym stanie (nie wszystko odbudowano po wojnie - niektóre linie były jeszcze wyremontowane prowizorycznie) i często istniały ograniczenia prędkości, poza tym ówczesne pociągi nawet na tych liniach będących w lepszym stanie rzadko kiedy mogły się rozpędzić do prędkości 100+ km/h. Zresztą wypadnięcie z pociągu nie zawsze kończy się śmiercią.

Dodaj anonimowe wyznanie