#1im9q

Kiedy kupiliśmy z mężem mieszkanie, okolica była spokojna, zmieniło się to rok później, gdy administracja postawiła kilka ławek na osiedlu - jedna została postawiona pod naszą klatką. Niestety ławkę tę upodobali sobie młodzi panowie w dresach. Przychodzili co wieczór przed 22, pili alkohol, krzyczeli i przeklinali do 2-3 w nocy. Wzywanie policji czy kulturalne prośby by zachowywali się ciszej nie przynosiły efektu, i tak wracali.

Któregoś wieczoru oglądaliśmy z mężem prank, w którym żartownisie smarowali przypadkowych ludzi masą kupopodobną... Nie pamiętam, które z nas wpadło na ten pomysł, jednak byliśmy tak wkurzeni nieprzespanymi nocami, że widzieliśmy w tym pomyśle jedyny ratunek na pozbycie się niechcianych gości...

Mąż wypróżnił się w czarny worek na śmieci i po 21 wyszedł i wywalił zawartość na ławkę. Przed 22 pojawili się nasi goście. Było słychać śmiechy, otwieranie puszek, a po kilku minutach w akompaniamencie przekleństw i krzyków, jak to się gównem uwalili, pospiesznie udali się w nieznanym kierunku.
Kolejnego dnia powtórka z rozrywki. Więcej już nie przychodzili.

A ławkę umyła wiosenna ulewa dzień później.
scor Odpowiedz

No to na wakacje powtóreczka.

PrzezSamoH Odpowiedz

Można też napisać do administracji prośbę o usunięcie ławki.

asienaebaam

A nie prosciej babrać się w gównie?

Ostrzenozeinozyczki Odpowiedz

Wy chorzy zwyrole... Jeszcze wiosenna ulewa po was zmywa. Dobrze ze u mnie na osiedlu sa tylko zabojstwa bo takich swirow jak wy bym nie zniosl. Trzymajcie sie z dala !

Payback1 Odpowiedz

To mi przypomniało, jak kiedyś miałam sąsiadów, którzy mieli mieszkanie na parterze z ogródkiem wychodzącym na osiedle. Przez kilka lat konsekwentnie w sezonie mniej więcej kwiecień-październik co najmniej raz w tygodniu urządzali głośne imprezy w ogródku, najczęściej w środku tygodnia. Zwracanie uwagi przez sąsiadów nie pomagało, interwencje administracji osiedla nie pomagały, wzywanie policji dawało efekt na jakieś 10 minut. W końcu w przypływie bezsilności stwierdziliśmy z chłopakiem, że od tej pory po każdej imprezie będziemy im zostawiać w skrzynce jakąś "niespodziankę" w stylu kawałka surowego mięsa, resztek ryby, owoców, które już jakiś czas leżały w mieszkaniu. I może to przypadek, ale po dwóch takich niespodziankach nastąpiła kilkutygodniowa przerwa od imprez, po kolejnych dwóch imprezy zupełnie się skończyły.

OlaGaming Odpowiedz

I cyk dwójeczkę na ławeczkę.

NiekrytaKrytyczka Odpowiedz

To... jakie wy gówna walicie ze czarnego worka potrzebowaliście!

Oswiecony Odpowiedz

Masz wygoloną?

Lyssa Odpowiedz

Macie zaburzenia węchu, że nie przeszkadzał wam odór gówna przez cały dzień? Skoro ławkę zasraliście, to waszym - nomen - omen - zasranym obowiązkiem było też doprowadzić ją do stanu używalności, skoro cel został osiągniety.

Mam nadzieje, że czesto z ławki korzystaliście po tej akcji - "wiosenna ulewa" jaka by nie była, zaschniętego gówna w pełni nie zmyje.

Duszyczka

@Lyssa mogli też mieszkać na 2+ piętrze (w sumie pewnie nawet na parterze w mieszkaniu by nie było tego czuć) chyba że maksymalnie na balkonie... ale to można przeżyć bardziej niż takich sebkow

Dodaj anonimowe wyznanie