#26I1F
Parę lat temu w Polsce był koncert Bon Jovi. Wielce uradowani kupiliśmy bilety i pojechaliśmy do Warszawy. Jak byliście na stadionie na jakimkolwiek wydarzeniu, to wiecie, że cała konstrukcja dosłownie „pracuje”, jak jest głośno, tym bardziej podczas koncertu Bon Jovi na Narodowym, który był wypełniony po brzegi. Podczas jednej z piosenek, gdy cały stadion bawi się, skacze, odwracamy głowy, spoglądając na siebie z bananami na twarzy, a tata.. śpi. Normalnie oczy zamknięte, kark w tył, dłonie jak w kościele. Mój tata to potężny Janusz, niestety żałuję, że tego nie nagrałem, chociaż ludzie dookoła mieli ubaw wraz z nami :)
Zazdroszczę twojemu tacie, że tak błyskawicznie potrafi kimnąć.
Na początku znajomości z moją żoną w ramach wspólnego wyjścia poszedłem z nią i jej siostrą na dyskotekę. Nic tego wieczoru nie piłem, bo był to pierwszy raz dla mnie w klubie, pizza run ceny zaporowe. I po jakiś dwóch godzinach gdy dziewczyny w najlepsze się bawiły, ja zacząłem w tym gwarze usypiać. Także też potrafię zawsze i wszędzie zasnąć.
Na koncercie bym nie zasnęła, bo bym skakała. Chyba, że bym miała miejsce siedzące, to inna sprawa. To samo w pociągu, samolocie itp. Jedyne co mi przeszkadza w zaśnięciu, to kompletna cisza, odgłos hamujących aut, zwłaszcza autobusów elektrycznych, i płaczące lub krzyczące dzieci.
Ja też tak szybko zasypiam, ale dodatkowo tak głęboko, że aż patologicznie. Lunatykuję i dopiero są ze mną emocje 😆
tez kiedys zasnelam ma koncercie, chociaz normalnie mam bardzo lekki sen i latwo sie wybudzam