#2BTqZ
Frędzle powchodziły mi w tyłek i uwaliły się od gówna.
Gdy wyszłam, moje koleżanki pokładały się ze śmiechu, ludzie z obrzydzeniem patrzyli na brązowe frędzle, które zostawiały śmierdzące ślady na moich nogach, a ja czerwona jak burak zasuwałam przez plac festynowy, żeby jak najszybciej dostać się do domu.
Największy wstyd w moim życiu.
Frędzle w brązie kobieta ta miała bo ubrać na festyn się nie umiała.
Było wziąć jakies nożyczki, i poobcinac frędzle :)
Niestety, nie było mnie akurat na tym festynie. Mam to do siebie, że kiedy jestem potrzebny, to nigdy mnie nie ma. Znaczy ja tego nie wiem, ale ludzie tak gadają.
Tak Sokoli, właśnie dlatego :)
Jeśli nie miałaś biegunki stulecia lub nie wycierałaś sobie rowa tymi frędzlami, to nie wierzę w historię :) ale i tak ściskam ciepło
Pewnie po prostu wpadły do toi toia🤷♀️