Ja pracując za granicą jako kelnerka w hotelu po dłuższym czasie zaczęłam mieć problem z plączącym się językiem i zamiast pytać gości "may I offer you tea or coffee?" zamieniałam pierwsze litery wyrazów i pytałam czy mogę im zaproponować "key or toffee".
To trochę utrudniało pracę :'D
"Gówniarze" ;P (bez obrazy)
Ja pracując za granicą jako kelnerka w hotelu po dłuższym czasie zaczęłam mieć problem z plączącym się językiem i zamiast pytać gości "may I offer you tea or coffee?" zamieniałam pierwsze litery wyrazów i pytałam czy mogę im zaproponować "key or toffee".
To trochę utrudniało pracę :'D
Toffi poproszę.
Moi sąsiedzi to Kamil i Patryk. Ich babcia nie powiedziała inaczej jak kamycek i patycek :-)
To jak mój znajomy, który niedawno został ojcem. Wpadam do niego do roboty i pytam się "A jak ten twój syn ma na imię?", "Alan... jak anal, hehehe" :P
Na anal za późno
Ech, te tatusiowe żarty x'D
Skinął głowa..miał dla niej plan, wczesniej byla pielęgniarka w domu starców i teraz tez miała byc pielęgniarka :-P
Pewnie mama wybrała imiona xD
Głównemu chleb na myśli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
a jak ma na imię Wasz ojciec?
Dam sobie rękę uciąć, że ich znam. Tata to pewnie Arek?
Kamyk, to ty?