#4KPoR

Jestem po rozwodzie. Sąd orzekł winę żony. Odkąd dowiedziałem się, że mnie zdradziła, domagałem się właśnie takiego rozwiązania.

Ona z kolei oponowała, koniecznie chciała rozwód z winy obu stron, wynajęła nawet prawnika. Wyciągała z kontekstu najróżniejsze sytuacje, byleby przedstawić mnie w jak najgorszym świetle. Nie dogadała się jednak ze świadkami i ci, nawet bez namawiania, sytuacje przedstawiali z podkreśleniem kontekstu, przez co nie byłem już taki straszny, a wręcz zyskiwałem. Ostatecznie już po pierwszym posiedzeniu orzeczony został rozwód z jej winy.

Parę tygodni później wspólna znajoma poinformowała mnie, jak moja była wszem i wobec rozpowiada, jaka to ona jest zapobiegawcza - zgodziła się na wzięcie winy na siebie praktycznie na samym początku, bo traci na tym tylko i wyłącznie prawo do alimentów, a przy moich zarobkach i tak niewiele by tego było - ona ze ''swoim misiem'' zarabiają tyle, że nawet by nie zauważyli różnicy.

Mijały miesiące, ja zmieniłem pracę na znacznie lepiej płatną. Pochwaliłem się tym faktem na twarzoksiążce, a że ogłoszenia o pracę na tym stanowisku w tej firmie wraz z widełkami wciąż wisiały gdzieś w internecie, co bardziej dociekliwa dusza bez problemu mogła wywnioskować, że zarabiam... no... dużo.

Długo nie musiałem czekać - następnego dnia wspólna znajoma (ta sama, co wcześniej) dała mi cynk, że moja była nie jest już taka zaradna - wszystkich informuje o tym, że winę wzięła na siebie, bo ją szantażowałem i praktycznie pobiłem. Że w sądzie kłamałem i przekupiłem świadków. Że odkąd ją biedną bez powodu wyrzuciłem z domu, żyła w nędzy i ledwo wiązała koniec z końcem, podczas gdy ja żyłem jak pączek w maśle. Że żądałem kosmicznych alimentów, a ona w swojej dobroci była gotowa je wypłacać. No brakowało w tych opowieściach jedynie wzmianki o tym, że w Wigilię żeby móc coś zjeść handlowała zapałkami i umarła z zimna i głodu...

Opisy odmienne i rzetelne jak relacje z Marszu Niepodległości w TVN i TVP...
YenWitch Odpowiedz

Gdzie wy takie baby znajdujecie...

xeinap

@wergil
Z przypadków, które znam mogę powiedzieć, że na początku są baaardzo miłe.

Mercury07

i czesto umią manipulować ludźmi.

xeinap

"Umią". [*]

MilczJakDoMnieMowisz

Na targu :)

SammyWinchester Odpowiedz

Może to dziwnie zabrzmi, ale trochę miałeś szczęście, że Cię zdradziła, inaczej pewnie żyłbyś dłużej z tą babą, o której niewiele wiedziałeś.

FioletowyDandelion Odpowiedz

A tego szkalowania by nie było gdybyś odhaczył na FB opcję udostępnienia przy zmianie pracy.

bazienka Odpowiedz

zdrajcami gardze, dobrze zrobiles
a i nie chwal sie na fejsie i ogolnie najlepiej ja zablokuj- po co ci ona teraz?

EmmanuelleMimieux Odpowiedz

Najbardziej nieprawdopodobna rzecz w tym wyznaniu, to ogłoszenie o pracę z podanymi zarobkami.

NiebieskaSzafa Odpowiedz

Jaką sobie wziąłeś, taką miałeś, więc o co chodzi? :)

kaszankay

Myślę że jak ją "brał" to nie była głupią cipą tylko kochającą kobietą, a później się szon znudził zabawą w domek

Dodaj anonimowe wyznanie