#4VIHs
Generalnie na porządku dziennym jest kradzież mydła, spłuczek czy podajników do papieru. Nic dziwnego też nie ma w tym, że raz na miesiąc ktoś zostawi bieliznę z brązowym pasem startowym w koszu na śmieci.
Jednak bardzo chciałabym pogratulować precyzji jednemu z panów. Naprawdę uważam, że to nie lada wyczyn zrobić kupę do plastikowego pojemnika na szczotkę do WC.
Ta majestatyczna kaka, idealnie dopasowana do owego miejsca, szyderczo leżała i czekała, aż ktoś z obsługi, uzbrojony w pięć par rękawiczek i skafander kosmity, wpuści ją do klozetu.
Zastanawiam się jak to jest, że wszyscy skupiają się na gaciach i nikt nie zrócił uwagi na to jaki wysiłek nusiał facet włożyć w to żeby nasrać do pojemnika na szczotkę.
A może wcale nie. Może zrobił kulturalnie do kibla,ale potem wyjął i zostawił dla przyszłych pokoleń?
To jeszcze bardziej godne podziwu.
Wysiłku? A co? Zaparcie miał? Otwór w kuprze jest mniejszy niż otwór w pojemniku na szczotki. Kucasz, przystawiasz i robisz. Nie, to nie byłam ja 😊
Ale co z tego, że ktoś wyrzucił do śmieci brudną bieliznę? A miał ją zjeść czy co? Może wyrzucanie zużytych prezerwatyw do kosza na śmieci też jest niemoralne, bo śmieciarze się obrażą? Nie mówiąc już o zakrwawionych podpaskach czy plastrach. No jak tak można! Skandal.
Dobrze gada. Polać mu!
Ale halo! Co innego wyrzucić ufajdane majtki czy podpaski złożone i np zwinięte w papier, a co innego rozłożyć na śmietniku pobrudzoną stroną niczym trofeum na szczycie góry. Samej nie raz mi sie zdażyło wchodzić do damskiej łazienki w której podpaski leżały rozłożone dosłownie wszędzie, zabrudzoną stroną na wierzchu. Więc jesli ktoś zostawił bieliznę tak by całe to zabrudzenie było widac to jest po prostu świnią
A może te osrane majty były skutkiem zaniedbania ze strony pracowników bo nie było czym się podetrzec i zostały tylko majty?
Ja raz na praktykach dostałam zjebkę od koleżanki za to, że nie owijam podpasek w papier. Nie usprawiedliwiam się, natomiast to był też taki rodzaj kosza, który posiadal taką uchylaną pokrywę kosza i z drugiej strony jak się coś wrzuca do niego, to raczej się nie zagląda wnikliwie, co tam jeszcze w środku jest, natomiast moja znajoma najwidoczniej specjalnie musiała ściągnąć pokrywę, żeby nie wiem-przyłapać mnie na tym (wiedziała, że mam okres, a praktyki miałyśmy w miejscu, gdzie większość ludzi to babcie, więc odpadały) i specjalnie zrobić mi wykład. Z drugiej strony-mimo wszystko okres jest czymś naturalnym, kosz (zwłaszcza taki w łazience, z zakrytą pokrywą) przeznaczony jest jednak na takie rzeczy i nie uważam, że inna kobieta powinna się bulwersować z powodu, iż podpaska nie była zawinięta w papier.
a jak wrzucam tampony, to tez obrazam śmieciarzy :(?
Postrzelona, nie żeby coś, ale podpaska zawinięta w papier, której brudna strona nie jest uroczo wyeksponowana, jakoś tak mniej jebie, wiesz?
Postrzelona...pomyślałaś o tym, że z tego kubła ktoś musi wyjąć zawartość? I że patrzenie na czyjąś brudną podpaskę przyjemne nie jest? Kosze się same magicznie nie opróżniają. Poza tym każdy kto otwiera klapę żeby samemu coś wyrzucić widzi od razu twoją podpaskę.
A dwa, że myślę, że zesranie się w klubie to szczyt żenady i chyba o to też chodziło w tej części.
Galia chcesz mi powiedzieć, że wyciągasz śmieci z kosza ręką? Bo ja np. i podejrzewam większa część społeczeństwa wyściela kosze na śmieci specjalnie do tego przeznaczonymi workami. I wtedy nie musisz oglądać zawartości kosza - związujesz worek i siup do śmietnika.
Nieciekawie, nie, nie ręką. Ale zanim wyjmiesz worek z kosza to nie widzisz co w nim jest? Magicznie zawartość znika do momentu aż zwiążesz worek? No chyba nie. Gdybym musiała sprzątać toalety i codziennie wyciągając worek z kosza musiała oglądać brudne podpaski to by mi życie zbrzydło. Tak samo osrane gacie.
Galia nie, nie znikają. Ale to jest kosz, po to jest, żeby w nim takie rzeczy były. Czepianie się, że ktoś tego nie zapakował jak prezent jest bez sensu. A jak komuś brzydnie życie od codziennego oglądania śmieci w worku to może pora zmienić pracę.
Kradzież mydła rozumiem, nie do zauważenia. Ale spłuczki i podajników do papieru? Faktycznie gość trzymający pod pachą wielki kawał białego plastiku z wystającym papierem albo skapującą wodą wcale nie jest podejrzany.
No chyba, że macie aż taki tłok, że nie widać.
Zawsze można upchnąć do torby albo skitrać pod bluzę lub kurtkę, dla chcącego nic trudnego :D
Bo tak trudno wziąć ze sobą do łazienki plecak...
@PaniProcesor no dokładnie :)
Strasznie i śmieszne jednocześnie. :)
Bez urazy, ale to chyba straszna speluna. Z mojego doświadczenia z pracy w gastro, jedyne wpadki toaletowe to pampersy na podłodze, ale to też zdarzyło się dwa czy trzy razy w skali kilku lat. Poza tym podłoga zdarza się brudna, ale w życiu się nie spotkałam z brudną bielizną czy kradzieżą środków czystości czy spluczek w toalecie. Ani z fekaliami obok muszli...
Też kiedyś pracowałam w barze i również do moich obowiązków należało mycie toalety. Kiedyś ktoś narobił rzadką kupe koło kibla i szef kazal nam to posprzątać, ja się nie zgodzilam powiedziałam, ze gdybym tam weszła to by było jeszcze wiecej sprzątania bo bym zwymiotowala obok. Moje koleżanki tez powiedziały, ze nie będą tego sprzątać,więc szef wysłał praktykantke z kuchni, wspomnę tylko,ze do obowiązków praktykantki należało obieranie ziemniaków itp. Bylam mloda ,a to była moja pierwsza praca, wiec mi na niej zależało, a trzeba było się postawić i powiedzieć żeby sobie sprzataczke zatrudnili bo to nic przyjemnego podawać gościom jedzenie rekami ktorymi wcześniej czyscilo się brudny kibel.
Czy do obowiązków osób sprzątających należy segregacja śmieci z koszów z toalet? W jaki sposób się dowiedziałaś że majty z rysą są w koszu?
Oglądasz dokładnie zawartość tego kosza? Obrzydliwe
Właśnie, po co zaglądać do worka na śmiecie? Wiadomo, że mogą być tam hmm śmiecie.
Jak worek na śmieci jest pełen, to widać co leży na samej górze.
*Śmieci 😂
Jestem ciekaw jak można ukraść spłuczkę🤔
skoro była w środku plastikowego pojemnika, to czemu nie można było go po prostu przez papier złapać i wyrzucić kupę do toalety?
nie, po co, przecież to specjalna zbroja potrzebna
Jaki mądry się znalazł, już widzę jak ty byś ochoczo sprzątał czyjeś fekalia przez sam papier. Poza tym żadna zbroja tylko zwykłe środki higieny i ostrożności.
@Docha myślę że w domu po nikim kupy sprzątać nie trzeba bo każdy robi to za siebie , a co do wyznania to ja pewnie wywalilabym pojemnik razem z zawartością do śmieci,współczuję osobie kotra musiala się tym zająć.
Wolałabym się zwolnić z pracy niż czyjeś gówno sprzątać. Za nic bym tego nie dotknęła, nawet przez rękawiczki.
czy plastikowy pojemnik był ubrudzony czy kupa leżała w środku, nie brudząc brzegów?
z tekstu wywnioskowałam, że kupa nie ubrudziła brzegów pojemnika, więc samo dotknięcie pojemnika przez papier by wystarczyło
Ja rozumiem oszczędność, ale ja osobiście uważam, ze we wszystkich lokalach gastronomicznych powinno się zatrudniać oddzielnie ludzi do przyrządzania jedzenia/napojów i ludzi do sprzątania (w tym toalet). Wyobrażam sobie awaryjną sytuację, ze zapchany kibel i barman(ka) leci to ogarnąć, po czym wraca do przygotowywania zamówień. Aż się w kichach przewraca.... Autorko ja Ci osobiście współczuje i jednocześnie bardzo szanuje ludzi wykonujących taką prace jak i ludzi wykonujących prace sprzątacza/sprzątaczki.
Nasram ci na podłogę i będę z radością patrzeć jak nie dramatyzujesz tylko sprzątasz.
Jak ci nie pasuje moje gówno na dywanie to znajdź sobie inne mieszkanie!