#5H9rA
Podtruwałam całą ławkę moimi cichymi zabójcami, a smród był taki, jakby koń się załatwił. Moja rodzina zwaliła winę na pana siedzącego obok i kadzidło, a mi było zbyt wstyd, żeby się przyznać.
Przepraszam, proszę pana...
Nigdy więcej tak się nażreć. Nigdy.
zdarza się każdemu 😀 pewnie w co drugiej ławce tak było 😂
Zawsze mnie zastanawiało, czemu na jakiekolwiek święta ludzie muszą się NAŻREĆ. Jakby nie można było najeść się tak, by zaspokoić głód tylko trzeba się nawpierdalać po same brzegi, a potem płakać, że "przez święta przybyło z 5 kilo". Nikt w nikogo siłą jedzenia nie pakuje, więc nie ogarniam tej logiki...
Jak mawiał Scrooge z Opowieści Wigilijnej: "Je się po to żeby żyć, a nie żyje po to żeby jeść!"
Widać niektórzy wolą w święta to drugie 😜
Nie wszyscy potem narzekają. Co do narzekających to masz rację, ale innym do talerza nie zaglądaj. Zdradzę Ci pewien sekret: niektórzy po prostu lubią jeść.
Moje powody:
1.Na co dzień trzymam się ścisłej diety i raz w roku mam ochotę zaspokoić apetyt, a nie tylko głód, a na stole leży mnóstwo pysznych rzeczy.
2.Większość tych potraw gotujemy raz w roku i szkoda nie skorzystać. (Wiem, że można też kiedy indziej gotować.)
Ja się zawsze nażeram ale nie wiem ile trzeba zjeść żeby w ogóle przytyć po świętach. Jem, jem i jem na święta, nie żałuję sobie niczego. No ale przytyć 5 kilo? Jak?
vasiravana, u mnie wszyscy w rodzinie są bardzo zapracowani i zwykle jedzą na mieście. Święta (zarówno Boże Narodzenie jak i Wielkanoc) to jedyny czas kiedy siedzimy w kuchni i robimy mnóstwo dobrego domowego jedzenia-potem to wszystko chce się zjeść bo na co dzień nie ma okazji :)
Odpowiedz może być tylko jedna: pierogi!
Nikt w nikogo siłą jedzenia nie pakuje...
*flashback jak babcia dolewa wszystkim 15 dokładkę barszczu żeby upewnić się że nie będą głodni*
Końska kupa nie śmierdzi.
Jak masz kucyki pony to nie dziw że nie śmierdzi. Konie same w sobie śmierdzą.
A co może mandarynkami pachnie?
Chociaż... Każdy ma inny gust odnośnie węchu również - jeden lubi perfumy Chanel, dla innego lepiej pachnie końskie łajno 😂
Końska kupa zawiera amoniak, najbardziej śmierdzącą substancję w całej chemii.
konie same w sobie nie śmierdzą. a kupa jak każdego innego gatunku, nie pachnie raczej fiołkami
Śmierdzi, ale nie aż tak jak ludzka albo psia na przykład.
@ cicada? No bez przesady amoniak to nie jest najbardziej śmierdząca substancja w całej chemii.... Moim zdaniem ma nawet swój urok jak benzyna, jednym się podoba innym nie ( jakby co, to nie mówię o wąchaniu końskiego łajna, tylko wdychaniu oparów acetonu )
Najbardziej śmierdzący związek z chemii to tioaceton, jedna kropla jest wyczuwalna w promieniu kilkuset metrów i jej zapach może powodować wymioty i omdlenia.
Stałem kiedyś w pobliżu pierdzacego konia. Fiolkami to nie pachnialo lol
Ja ostatnio prawie spadłam, kiedy koń kłusujący przed moim wypuścił co miał w jelitach, ale może to kwestia gustu 🤣
Kupy zwierząt (no i ludzi) jedzacych mięso zawsze śmierdzi bardziej. Kupy roślinożerców jak i ich bączki nie cuchna aż tak jak mięsożerców.
Końska kupa może bardzo nie śmierdzieć dla kogoś, kto miał styczność z kupą świni...
Duchy Bożego Narodzenia się uwolniły 😜