#5b1Gw
Wytrzymałem nawet, gdy ten głupek porwał surowe mięso z którego miałem zrobić dziewczynie kotlety i "zapanierował" je w żwirku (nawet gdyby zjadł- pół biedy, ale KONIECZNIE musiał zrobić mi na złość i je zmarnować). Sprawdzałem nawet w internecie, o co chodzi, ale przeczytałem tylko, że "kot odkrył, że nie jest już oczkiem w głowie swojej pani i jest o mnie zazdrosny". Mimo wszystko Anka ( imię zmienione jak zawsze ;) ) kocha tego debila i nawet, jeśli tylko odepchnę go nogą od mojego mięsa mówi, że "nie mogę się pogodzić z tym, że nie jest tylko i wyłącznie moja". Nawet jeśli mam ochotę zamordować tego głupa gołymi rękami, muszę się opanować, bo inaczej Anka zamorduje mnie. Na dłuższą metę można się jednak przyzwyczaić- kot mnie wkurza, ja wkurzam się na niego, donoszę do Anki, ona kręci głową i mówi "Och, kochanie, to tylko kot, przecież cię nie zabije...", a ja w końcu odpuszczam. Jednak miarka się przebrała, gdy pewnego ranka zobaczyłem, że moja ulubiona skórzana kurtka została jakże pięknie ozdobiona wzorem kocich pazurków, a moje buty pachniały jakże wyrafinowaną i zróżnicowaną kompozycją zapachową (czyt. kocim moczem). Uznałem, że przyszła pora na zemstę.
Postanowiłem skorzystać z jednego ze sposobów znalezionych na Anonimowych i już tego samego dnia kupiłem sobie ulubiony obiad kota (wielkie udo, frytki +mizeria). Korzystając z nieobecności Anki, zamknąłem się z głupkiem w pokoju i zacząłem jeść obiad. Kot najpierw patrzył na mnie wzrokiem "Daj gryza!", potem "Jestem biednym kotełem z trzeciego świata, nakarm mnie", a na końcu "Ty sku*rwysynie, dawaj mięcho albo twoje serce nie zazna spokoju". Zaśmiałem się tylko i dokończyłem obiad, ba! nawet wylizałem talerz! Po tym wszystkim otworzyłem drzwi, a kot czmychnął do innego pokoju. WYGRAŁEM! Do tego przez cały dzień kot miał megafocha i nic mi nie zrobił. Świat jest piękny!
Następnego dnia jak zwykle wstałem do pracy, ubrałem się etc. No dobra, czas wychodzić. Wkładam buty i... O NIE. NIEEEEEEE.
KOT NASRAŁ MI DO BUTÓW.
Co prawda musiałem myć nogi, zmieniać skarpety i buty, a przez to wszystko spóźniłem się do pracy, ale za to kot ma karę i przez następny miesiąc będzie jadł tanią karmę z Biedronki zamiast Gourmeta, więc w sumie i tak wygrałem ;)
"Kupiłem sobie ulubiony obiad kota"😂
To wyznanie poprawiło mi humor 😂 nie mogę przestać się śmiać 😂😂 jestem w autobusie. Pozdrawiam Panią obok mnie, która też wybuchła śmiechem.
Haha najlepsze!!
To zdanie wygrało xD
A kierowca wstal i zaczal klaskac 😂😂
"Postanowiłem skorzystać z jednego ze sposobów znalezionych na Anonimowych..."
Kto pomyślał o kostce rosołowej w prysznicu? :D
Ja tak pomyślałam, chociaż to nielogiczne...
Ja myślałam, że ugryzie kota w ucho xd
@DajMiPospac Haha, dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna. 😀
Ja myślałam że nasra mu do kuwety.
@peonia piona
Też zobaczyłam w wyobraźni kostkę rosołową w prysznicu 😁😂
Ja miałam niezłą rozkminę jak wsadzic kota pod prysznic z kostką i wytłumaczyć to dziewczynie :)
Tez pomyslałam o kostce rosołowej ale takie wtf co ma kostka do kota ;p
Brałam pod uwagę albo kostkę rosołową albo wysmarowanie gównem tudzież nasranie do kuwety :D
Wsadzić kostkę rosołowa w prysznic.
Wsadzić kota pod prysznic.
Kot pachnie rosołem.
Kot czuje rosół, jedzenie.
Kot szuka jedzenia.
Kot szuka jedzenia.
Kot szuka jedzenia.
Kot szuka jedzenia i nie ma czasu na sranie do butów.
Kot szuka jedzenia.
Profit :D
Myślałem że mu włoży do obiadu środek przeczyszczający :P
Tuż pod tym wyznaniem wyświetliła mi się reklama "whiskas - zrozum koci punkt widzenia" xD
tak odchodząc od tematu ...czyżby fan Naruto? Wnioskuję po nicku xD
Nie mylisz się, pozdrawiam :P
Jak mój kot mając kilka miesięcy zaczął przez 2 dni załatwiać się poza kuwetą to siadłem do wujka google ocb, i doczytałem między innymi że koty - ot proste w gruncie rzeczy stworzenia - nie są w stanie robić ludziom czegokolwiek "na złość". I po roku potwierdzam - nie ma czegoś takiego, wtedy akurat miał sraczkę po mleku, które zastąpiłem wodą, a na dziś dzień jak w domu pojawia się coś nowego i próbuje z tym cokolwiek robić czego bym nie chciał, wystarczy że powiem stanowcze spokojne "NIE", pokazując na daną rzecz. Zawsze działa. Raz dostanie za coś klapsa, usłyszy "nie", za 15 minut możemy się bawić jakby nigdy nic, ale rzeczy już drugi raz nie ruszy. Nigdy. Dotyczy wszystkiego co może kota zainteresować - pranie na suszaku, frędzle z firanek, jednorazówki, małe metalowe części elektroniczne (jestem elektronikiem i zawsze mam zagracony blat jednego z biurek). Zawsze powtarzam w przypadku psa czy kota że trzeba go najpierw nauczyć szacunku, a dopiero potem się zaprzyjaźnić. Działa ZAWSZE i wcale nie musi być drogą przez mękę. Ani dla nich, ani dla nas. Wystarczy cierpliwość do zwierząt i ich zachowań. Na dziś dzień jak widzę jak mój Łoś się tuli, włazi pod kołdrę gdy mu zimno, nadstawia się do głaskania, siada sam na moich kolanach gdy robię coś na komputerze, zrywa się na dźwięk wbitego kodu na domofonie, bo wie że to albo pańcio albo pańcia, i wydaje ten śmieszny odgłos zadowolenia kiwając głową jak się zapytasz "Co, Łosiu?" - to moim osobistym zdaniem - a bałem się przygarnąć kota bo wiele osób mówi że są fałszywe - była to jedna z moich lepszych decyzji w życiu :)
Koty to cudowne stworzenia i potrafią być wierne lraz po prostu kochane! Mój kotek tak samo jak twój zawsze gdy dostanie klapsa zapomina o tym po jednej chwili, wystarczy ,,nie'' by się posłuchał i za każdym razem czeka na mój powrót ze szkoły czy sklepu, oczekując głaskania i kociego powitania(przykładanie palca do jego nosa)Kwestia wychkwania i poświęconego czasu, mój co prawda nie lubi siedzieć na kolanach( i w sumie to duży koti ledwo by sie mieścił) ale po za ttm zawsze śpi ze mną czy domaga sie miziania;3
DeathFairy powiadasz, ze buty smierdza podobnie do kuwety??? No, przepraszam ale chyba Twoje.
To tylko ja mam takiego kota ktory za klapsa mial focha nieziemskiego przez 2 dni? :O
Ze wszystkim się zgadzam oprócz jednego, jak już tyle czytałeś to powinieneś trafić na informację że zwierzęta (tak jak dzieci) nie rozumieją „kary” dla nich klaps czy inna forma ukarania nie jest logiczna dlatego stosuje się nagradzanie za dobre zachowanie a nie karanie za złe
@p4aulin4 i tu sie mylisz. Wyobraz sobie pierwsze lepsze "nie" psa wobec psa. Warczenie a jak trzeba to ugryzienie, gdy drugi nie daje mu spokoju.
Pies ciotki skakal na ogrodzenie z siatki, nie chcial sie oduczyc, raz zrabil sobie pazura, trzeba bylo go usuna u weta. Nigdy wiecej nie skoczyl.
Tak to o czym mówisz to jest zupełnie co innego niż kara XD Zwierzęta komunikują się w inny sposób warczenie to jest ostrzeżenie, tak jak ich zachowanie niewerbalne. Tak samo nie skakanie na płot było wynikiem ich własnych czynów i strachu, jeśli uderzasz psa bo coś robi źle to on zrozumie że jesteś agresywny z tego powodu ale nie rozumie dlaczego. Czy przestanie? Oczywiście że tak ale kosztem braku zaufania do właściciela i strachu.
w pewnym momencie jak pisales o zemscie,pomyslalam,ze nasrales mu do kuwety :v
ja myslalam, ze mu nasika, bo kostka rosolowa wydala mi sie w tej sytuacji troche dziwna :D
Wbrew pozorom tania karma z Biedry i Gourmet mają bardzo dużo wspólnego :( czytajcie składy kochani
Yup. Cóż.
Historia idiotyczna, ale zabawnie napisana. Tak to jest z kotami...
Sam jesteś idiotyczny
Zachowanie autora?
Niby co w tym idiotycznego? Że autor kupił sobie ulubiony obiad kota i zjadł go na jego oczach? Że kot był wredny i mu uprzykrzał życie? Oświeć mnie.
Idiotyczne jest to, że dorosły facet zachowuje się jak małe zazdrosne dziecko i wymyśla tak głupie sposoby, by odegrać się na niczemu winnemu kocie. Bo zwierzęta nie potrafią być wredne.
Zwierzęta nie potrafią być wredne? Skur***l, który mieszkał ze mną był taki chamski, że mi nawet do łóżka nasrał, drapał i gryzł przy każdej okazji, co rano tylko miauczenie o żarło, ponieważ moja siostra, która była prawowitą właścicielką tego ciula nie mogła być obudzona, więc budził tylko i wyłącznie MNIE. Mój brat spał w tym samym pokoju, a gówna w łózku nie miał. Ten kot kochał każdego domownika, ale mnie musiał wk****ać! Obecny kot mnie lubi (poprzedni zmarł) i mi czegoś takiego nie robi. Podsumowując, zwierzęta potrafią być wredne, a nawet potrafią ci zniszczyć pieprzone pójscie do łóżka przez cholerne gówno w łóżku.
Ludzie, mają kota, a nic nie wiedzą o tych zwierzętach...Po 1. Skoro kot oznaczał teren wypróżniając się tzn, że czuł się zagrożony przez innego samca w mieszkaniu, a czuł się zagrożony, bo nie był wykastrowany! To samo tyczy się drapania. Po 2. Przynoszenie przez kota myszy właścicielowi jest oznaką szacunku, bo dzieli się tym co upolował, a nie jakimś chamskim zachowaniem. Po 3. W każdej napotkanej przeze mnie sytuacji z chamskim, agresywnym kotem, psem, królikiem czy cholera jeżem winny był człowiek. Ludzie to przedziwny gatunek, uważają się za inteligentnych, a większość z nich to same debile.
A co do załatwiania się do butów to niestety ale zapach twojego potu kotu kojarzy się z zapachem kuwety, nam pomogło wypranie butów :) Naprawdę mało ludzi pamięta o tym, że koty mają o wiele lepszy węch i czują zapachy których my nie czujemy.
Ja się czasem zastanawiam skąd ludzie biorą takie mądrości o kotach. Po pierwsze - jeśli kot przynosi Ci martwe zwierzęta to albo uważa Cię za kijowego łowce, któremu trzeba pomagać w znalezieniu pożywienia, albo przynosi je żeby się pochwalić(wtedy zwykle kładzie je do łóżka albo na Ciebie kiedy śpisz). Po drugie - jeżeli kot gwizdnął mięso i wytarzał je w kuwecie to raczej znak że pachniało nie do końca tak jak powinno(pamiętaj że koty mają lepszy węch) a że kot nie zna śmietnika to zaniósł i zakopał je w jedynym miejscu jakie znał do utylizowania rzeczy. Po trzecie to koty ogólnie częściej wolą zapach mężczyzn na rzeczach na których śpią(bo faceci raczej nie psikają swoich ciuchów perfumami o mocnych zapachach) a czasem chodzi po prostu o inny rodzaj materiału z którego są te ciuchy zrobione ("wygodniejszego"), a będąc przy materiałach to niestety ale koty uwielbiają drapać skórę i nie ma na to żadnego sposobu.
Jeżeli przynosi zdechłą mysz czy ptaka to też jest rodzaj 'podziękowania'. Poza tym ja mimo wszystko uważam, że każde zwierzę ma jakąś osobowość. Miałam wiele psów, kotów, żółwie, króliki, kameleony i każde było inne. I serio niektóre były po prostu wredne i mściwe :)
Anabelle napisałam o tym w komentarzu kawałek niżej :)
Chciałam pisać taki komentarz, ale mnie wyręczyłeś ;) Dzięki.
Kot przyniósł mu w podziękowaniu mysz i leży na jego ubraniach, żeby czuć zapach a on mu robi po złości, jest z siebie dumny i jeszcze się tym chwali.
Jako zagorzały obrońca zwierząt i przyszły weterynarz mogę z pełną odpowiedzialnoscia i pewnością powiedziec Ci że zwierzęta nie odczuwają nienawiści, są to odczucia obce, nie personifikujmy zwierząt, błagam. Jedyne co taki kot może czuć to głód, strach, więź społeczną. A karanie kota gorszym jedzeniem nie jest absolutnie karą, serio myślisz że kot wie o tym że dostaje gorszą karmę? Tydzień też jest pojęciem wzglednym, zwierzęcia nie mają poczucia czasu. A poza tym nie mam żadnego bólu dupy, pozdrawiam cieplutko:)