Na pierwszych zajęciach z nieboszczykami, gdy pokazywali nam ciało od środka, nie wytrzymałem ze smrodu i zwymiotowałem do jamy brzusznej biednego mężczyzny. Z czasem mój kierunek tak mnie obrzydzał, że zostałem nudnym księgowym.
Przepraszam za zarzyganie pana :(
Dodaj anonimowe wyznanie
panu to i tak wszystko jedno
Zakładam, że jednak ciężko będzie mu to przeżyć
Sądzę, że przyszedł później do tego jakiś weteran. Spojrzał, prychnął, mruknął pod nosem "amatorzy" i zabrał się do sprzątania.
Jestem ciekawa co potem z tym zrobili. Czy ktoś tego pana posprzątał i jak? :D
Zostawili xD
"tego pana posprzątał" - świetne sformułowanie 😂
Albo zostawili, do dalszych obserwacji...
Zostawili to jako podchwytliwe pytanie dla innych studentów. Będą się zastanawiać co to jest, a to treść żołądka innej osoby.
Dostać się na taki kierunek i zarzyc nieboszczyka. Tyle przegrać ;(
Jestem ciekawa co studiowales? Lekarski, pielegniastwo czy może ratownictwo🤔
Na wszystkich kierunkach na uniwersytecie medycznym są zajęcia z trupami
Wiem, jednak mnie ciekawi co dokładnie. :)
Tak? Na moim uniwerku było tak, że tylko ci na lekarskim mieli "przyjemność" z trupem, a reszta uczyła się na fragmentach (raz na zajęciach było serce, innym razem ręka). W każdym razie potem miałam tak, że jak widziałam jakieś mięso w sklepie to już czułam zapach formaliny. Okropne te studia, ja też zrezygnowałam xD Przynajmniej na kolejnym kierunku jak były jakieś "dziwne rzeczy" jak mózgi zwierząt to pierwsza się wyrywałam do zadania, reszta ludzi się bała/brzydziła.
Aż tak cię obrzydził zapach formaliny? No bo nie wiem na jakich musiałeś być studiach, na których zanim pokażą swieżutkiego trupa z prosektorium, nie pokażą takiego po formalnie i odpreparowanego. A jeżeli wcześniej widziałeś takiego po formalnie i nic, to na prawdę twoje zachowanie jest dziwne. Ja dostając mdłości i zawrotów głowy na zdanie "pękły pani żyły" wytrzymałam widok świeżego.
Mnie strasznie bolała głowa od tego zapachu i w sumie niedobrze też mi się trochę zrobiło :D Ale miałam tylko jedne takie zajęcia (świeżego trupa nigdy nie widziałam :(), więc nie wiem, czy to taka jednorazowa sytuacja, czy może następnym razem bym zwymiotowała :D
Nie przesadzaj, przeżyje
Raczej to by go nie zabiło XD
Pewnie to częstsze zdarzenie na tym kierunku, niż się tobie wydaje.