#5zNWF

Witam
Mam o Sobie trochę do opowiedzenia i wreszcie mogę napisać to bez obaw że ktoś mnie pozna i zacznie jechać jak zwykle to ma miejsce prywatnie...

Generalnie wkroczyłem w dorosłość, w wielu miejscach już przepracowałem i dalej nie mogę takiego znaleźć - Przy każdej robocie szybko łapało mnie załamanie skończone ciągiem alkoholowo-narkotykowym co też skutkowało terapiami, odwykami i tym podobnymi miejscami oraz długami srogimi.

Nie mam szczęścia i zawsze mam pecha do ludzi, w swojej grupie wiekowej jakość za chuja nie mogę z nikim z niej dogadać, ba, wrogów mam nabytych z bardziej i mniej oczywistych powodów,, ale głównie stawałem się wpierw ofiarą a zaraz oprawcą przez co straciłem poczucie własnej wartości i czuję się przegrany, najbliższe mi osoby mają mnie w dupie, a ze znajomymi nie mam o czym gadać bo zaraz ktoś mnie zagłusza jakimiś pierdołami typu browar albo jakiś filmikami...

W ogóle zawsze jak chcę coś powiedzieć to jestem zagłuszany, nawet najdrobniejszą drobnostkę w domu, poza nim, w sklepie czy gdzieś ktokolwiek zawsze mi wypomina to jakbym co najmniej kogoś zamordował, w dodatku teraz bieda zapukała do drzwi i wszystko zamiast poprawy dachuje a dopiero co znowu się przeprowadziłem....

Czuję się sam i dążę do spokojnego poznania osoby przy której wreszcie poczuję się Sobą bez żadnego negatywnego/krzywiącego odczucia, nic nie walę na siłę, a portale randkowe Sobie postanowiłem odpuścić bo straciłem nerwy na niczym, nic nie wyszło, z żadnej zajawki też nie czuję radości bo mimo tego, że działam w różnych grupach to nikt mnie nie docenia i nie dziękuje a zrobiłem naprawdę dużo, daję ludziom dostęp do materiałów audio-video które to w internecie niezwykła rzadkość, w ogóle wypełniam niszę i czuję się olany...

Samotność dobija mnie strasznie, ulgę to mi przynosi katowanie muzyki treści negatywnej oraz oczywiście alkohol do którego wróciłem i tym razem pierwszy raz stał się on wielką ozdobą - Zawsze jak jestem nawalony to przeginam pałę ale znajomi na to patrzą "Pozytywnie", na co Ja patrzę jednak z drugiej strony, bo dobija mnie fakt, że jak nie trzeźwieję to standard towarzyski się polepsza a na trzeźwo wszystko jest niemożliwe....

I ktoś teraz stwierdzi "Dlaczego nie powtórzysz terapii?" - Cóż...
Mam ich liczbę której nie podam, ale nauczyły mnie one, że nawet i to jest w Polsce sekciarstwem w które miesza się z programem sprawy Katolickie (Przykład Święta Bożego Narodzenia) - Jak kiedyś trzymano poziom, tak teraz kurwidołek jest taki, że mogą mnie zeszmacić na leczeniu, i tak nic z tego nie wyjdzie i mimo walki z tym nic nie uzyskam, więc wolę to omijać szerokim łukiem...

Przestaję wierzyć w to że w ogóle życie nawet mimo wysiłku będzie mnie satysfakcjonować, czuję że prędzej trafi mnie szlag niż będę zadowolony z tego co zrobiłem - I tak od siedmiu lat...
Busiolka Odpowiedz

Alkoholik, narkoman, niestabilny emocjonalnie, finansowo, gardzący innymi ludźmi, czasem agresywny i nie szukający pomocy. Mam mieszane uczucia. Jakie to naiwne myślenie, że ktoś z taką osobą chciałby być. Mam wrażenie, że autor jest zły, że cały świat nie kręci się wokół niego. Chociaż też podejrzewam jakieś zaburzenie psychiczne. Do autora: spróbuj może poukładać swoje życie a wtedy bratnie dusze same będą się do Ciebie garnąć.

Nobody01

Może i szczegół, ale gardzę "innymi" na zasadzie że to radykałowie, tradycjonaliści i mentalnie latorośl (Sam w Sobie z tego ostatniego coś mam).
Zaburzenie i owszem, przeżyłem różnych psychiatrów i odczucia były mieszane albo ADHD albo zaburzenia emocjonalne, choć też była diagnoza dwubiegunowej choroby.

No w tym momencie jestem na nowej drodze układania Sobie życia, tylko teraz mam problem na zasadzie znalezienia pracy, tydzień czasu miałem przyuczanie do fajnego zawodu, ale z nieznanych mi przyczyn zerwano ze mną współpracę co się stało trzeci raz w tym miesiącu i teraz nie mam pojęcia co począć, bo zanim dostanę kolejne odpowiedzi na CV minie dużo czasu....

Econiks Odpowiedz

Jesteś strasznie atencyjny, wymagasz nie wiadomo za co podziękowań i serio, "Sobie"?

Nobody01

Staranie się dla Siebie ale i ludzi którym się sprawia radość też mogłoby mi się odpłacać chociaż jebanym "Dziękuję", nikt w branży mnie ani razu nie pochwalił, tak, to jest to atencyjne, ale nie uważasz że miłe słowa są jakkolwiek motywujące?

Cóż, w cholerę muzyki i innych rzeczy z kaset odkopuję, działam można napisać publicznie, a mimo to i tak czuję się z tego powodu tylko przytłoczony (Konflikty wewnątrz grupy i tym podobne)

Carrion

Widocznie nie ma za co chwalić. Proste, co nie?

BrbGottaFeedMyCat

To ze dla ciebie to co robisz wydaje sie dobre nie znaczy ze dla innych tez takie jest. Jak ktos inny powiedzial, najwyrazniej nie ma za co chwalic. Ja od siebie dodam, ze nikt nie chce zeby na sile wypelniac nisze gownem.

GeddyLee Odpowiedz

Kto to wypuścił z niezweryfikowanych?

Carrion Odpowiedz

No użalasz się nad sobą jak profesjonalista.

Beztraumy Odpowiedz

Yyy... co?

Solange Odpowiedz

"Mam ich liczbę której nie podam, ale nauczyły mnie one, że nawet i to jest w Polsce sekciarstwem w które miesza się z programem sprawy Katolickie (Przykład Święta Bożego Narodzenia)" - możesz wyjaśnić? Albo ktokolwiek inny, bo nie rozumiem. Szczególnie przykładu ze świętami.

BrbGottaFeedMyCat

Typ pewnie chcial wizyte jakas w boze narodznie i mu odmowili albo jest poteznym ateista co twirrdzi ze wszystko publiczne ma byc swieckie, na jego licznych terapiach byly bozo narodzeniowe ozdoby i go to ztriggerowalo, albo moja opcja nr 3, na terapi zostal zapytany o plany na swieta a ze nikt go nie lubi to ich nie mial wiec to go uklulo w czuly punkt i teraz kazdy terapeuta i psychiatra to katol. Bazujac glownie na tych swietach, bo to taki specyficzny przyklad jakis

Solange

@BrbGottaFeedMyCat myślałam o opcji nr 1, ale uznałam, że jest zbyt głupia. Druga w sumie też, bo ateiści, których znam święta traktują po prostu jako rodzinne spotkanie albo (choć z moich obserwacji to raczej dotyczy ludzi innej wiary niż katolicyzm) jako po prostu wolny czas w roku i myślę, że to jest dosyć normalne zachowanie. A opcja numer 3 jest tak irracjonalna, że jeśli by okazała się prawdziwa, to autor naprawdę mocno potrzebowałby terapii.

Nobody01

Nie, tutaj jest dokładnie jak piszę, nie trywializuję i nie zmyślam jak was to interesuje.

Solange

@Nobody01, ale co to znaczy? Jestem na terapii, a nie zauważyłam takiego mieszania się, a przykładu ze świętami nadal nie rozumiem. W jaki sposób te święta mieszają się w terapię?

Nobody01

Dobrze, otóż akurat ja piszę to o przypadku terapii w ośrodku :

Tam pewne rzeczy się robi przymusowo ale to ma uczyć podejścia do życia osoby uzależnionej i nie jest to.
Ale jeśli mam swój światopogląd, i nie chcę uczestniczyć w takich świętach to mam do tego całkowite prawo i siedzieć Sobie w pokoju, tylko szkoda, że w ośrodkach w których byłem, to było to potem karane że nie chciałem uczestniczyć i musiałem zapierdalać sobie określony czas pracy w zależności od kary albo byłem pozbawiany karnie swobód - Czy tak wygląda wolność słowa?
Nie, jeśli Ja rozmawiam o tym z terapeutami i słyszę "A co to za fanaberie?", to nie czuję się komfortowo, wbrew pozorom to nie jest zaliczane do osobowości narkomańskiej ponadto. Ja jestem by się ogarnąć ale też nikt nie może mi wciskać bym uwierzył coś, czego nie czuję, ponieważ nie czuję totalnie żadnej przynależności i jestem agnostykiem szczerze powiedziawszy.
Ja rozumiem, że to może być rzadziej spotykane, ale wymuszanie swojego równie źle wpływa na psychikę, kiedyś robiłem tak samo i wiem o tym z własnego doświadczenia.

Solange

@Nobody01, no to zmienia całkiem postać rzeczy. Zbyt ogólnikowo to opisałeś i stąd takie teorie. Ale nie powinieneś rezygnować z terapii, tylko znaleźć taki ośrodek, który nie stosuje takich praktyk.

Nobody01

I szukam, tylko to nie jest jeden jedyny czynnik - Byłem też okradany w dwóch ośrodkach, w tym w jednym Monarze, mama mi przysyła paczkę i za chwilę została rozkradziona : Tam miałem trochę jedzenia i nic z tego w ogóle nie zjadłem, a powód "Bo to na społecznościowe było". W ogóle też mnie notorycznie okradali lokatorzy w pokoju i miałem dowody bo raz swoje rzeczy u nich znalazłem - Ale oczywiście zaraz było że kłamię i finguję, nie jestem kurde idealny, ale naprawdę, zraziłem się m.in. z tych powodów do kolejnych terapii, oczywiście rozważam kolejną, ale mam do tego ambiwalentny stosunek.

MarzycielSpodZiemi Odpowiedz

moja rada poczytaj i kup sobie książkę Dzikie Serce:)
i znajdź jakaś męską brać, wspólnotę, grupę gdzie dzielicie się pasjami

Nobody01

Dawno niczego nie czytałem, może to mnie jakoś otworzy bo gdy się zbiorę do dobrej lektury to zawsze jest wpływowa...

mops4321 Odpowiedz

Poczytaj o ADHD u dorosłych

Nobody01

Na ten temat dużo czytałem bo lata temu dostałem diagnozę tego, ale myślę że to padło zwyczajnie bo też oszukiwałem wówczas lekarzy żebym nie miał wpisanej jakiejś większej choroby.

Caldas

W firmie, gdzie kiedyś pracowałem, pracowała taka Ukrainka i chyba ona to miała. Usiedzieć 5 min nie mogła - zawsze musiała iść coś zrobić.

chlef123

myślisz, że jesteś mądrzejszy od wszystkich dookoła, okłamujesz lekarzy, chcesz tylko gadać o sobie i denerwuje cię, że inni wolą własne tematy.
to tak tylko z obserwacji wyznania. podejrzewam, że osoby znające cię osobiście widzą jeszcze więcej twoich wad i przez to jeszcze mniej chcą mieć z tobą do czynienia. jeśli nie chcesz być samotny, weź w końcu odpowiedzialność za relacje i daj ludziom to, czego chcą, a nie tylko próbuj od nich brać.

Dodaj anonimowe wyznanie