Środek ciemnej nocy, budzę się i widzę nad sobą rękę. Leżę jak sparaliżowana, a w głowie tysiąc różnych myśli. Kosmita, potwór, duch, inne monstrum, a może seryjny morderca?
Skoro tak, to dlaczego mogę teraz napisać to wyznanie? Cóż... okazało się, że to była moja własna ręka.
Dodaj anonimowe wyznanie
Ale coś Ci zrobiła ta ręka? :)
Tak, udusiła ją. ;-)
Następnie napisała powyższe wyznanie.
Czasami można zasnąć na własnej ręce w takiej pozycji, że się traci w niej czucie na jakiś czas. Tak pewnie było w tym wyznaniu.