#6aBNX

Podczas praktyk w szkole przysłuchiwałam się rozmowie księdza z dziećmi. Ksiądz tłumaczył dzieciom, że ciało to świątynia. Wtedy jeden z chłopców wypalił: A księdza to nie świątynia, tylko dmuchany zamek!

Kiedy walczyłam z nadchodzącą salwą śmiechu, mały Piotruś chciał uratować sytuację, wskazał na jego łysiejącą głowę i dodał: Ale proszę księdza, taki fajny zamek! Z szeroką zjeżdżalnią!

Melduję, że salwa oddana...
leniwalisica Odpowiedz

To jakiś żart sytuacyjny, śmieszny wtedy, czy po prostu nie łapię?

somebody21 Odpowiedz

Jak to się znalazło na głównej?

bandralinska Odpowiedz

Chwila dla Ciebie już na Anonimowych, nawet nie trzeba iść do kiosku, wow.

ArcyCiekawaNazwa Odpowiedz

Chyba nie do końca łapie.

paulala Odpowiedz

Dzieci- mistrzowie szczerości 😂😂

Dodaj anonimowe wyznanie